Czasem trudno być lojalnym…

 Przyjaźń wymaga wobec siebie lojalności. Przynajmniej ja tak uważam. Więc gdyby ktoś mi coś powiedział, a  dotyczyłoby to  moich przyjaciół i prosił o tajemnicę, to nie potrafiłabym jej zachować. Jednak okazuje się, że są sytuacje, gdy wcale to nie jest takie oczywiste. Bo jak się zachować wobec takich rewelacji, jak zdrada męża Przyjaciółki? Jak to jak? POWIEDZIEĆ PRZYJACIÓŁCE!- większość  z nas  tak  by odpowiedziała.   Serce również, ale rozum  już  niekoniecznie…

Bo wiadomość o zdradzie  dociera w momencie, kiedy między nimi pięknie się układa, a   miłość spijają sobie z dzióbków.
Więc jak widać, to wcale nie jest takie oczywiste…
Zresztą rzekoma zdrada miała miejsce jakiś czas temu i równie jakiś czas trwała. Osoba, która mi to powiedziała, nie jest dla mnie ani wiarygodna, ani niewiarygodna. Wiem, że z mężem Przyjaciółki ma” na pieńku”, ale Ją samą bardzo lubi, ba!, nawet współczuje- Jej takiego męża, a sobie brata. Oczywiście zostałam poproszona o zachowanie tajemnicy, że w ogóle coś wiem na ten temat i od kogo. No i mam dylemat. 

 Po pierwsze, gdybym sama była świadkiem zdrady, nie omieszkałabym o tym Przyjaciółce powiedzieć. Ale jaką mam gwarancję, że tak było? Owszem, mieli ciężki okres, z którego wyszli i teraz jakimiś insynuacjami mam to zepsuć? A jaką mam pewność, że to prawda? Żadnej. 

Na pytanie, czy informować Przyjaciół, że są zdradzani, odpowiadam: że tak. Ale tylko wtedy, gdy ma się taką pewność i gdy jest to czas teraźniejszy. Milcząc i udając, że nic się nie dzieje, w pewnym sensie sami zdradzilibyśmy swoich przyjaciół. Ale w tej sytuacji już pewności nie mam. A właściwie coraz większą mam, żeby te rewelacje przemilczeć.
Bo czy warto psuć to, co teraz jest między nimi?
Wiem, że są osoby, które nigdy o zdradzie nie chciałyby się dowiedzieć. W myśl zasady: co oczy nie widzą, to sercu nie żal. Szczególnie o zdradzie z przeszłości.
Ja do takich nie należę.
Wiem, jakie ma zdanie na ten temat Przyjaciółka.
Więc milczę…
Ale gdzieś tam w głębi serca, trochę źle się z tym czuję…
Jednak milczeć będę…mając nadzieję, że to, co teraz jest między Nią a Jej mężem …nigdy nie sklęśnie …
Jednak brak lojalności uwiera….

70 myśli na temat “Czasem trudno być lojalnym…

      1. Donosicielstwo to ohydna cecha. jezeli faktycznie ktos poczuwa sie do obowiazku informowania jednej strony o zdradzie niech lepiej urznie swoj parszywy jezor. Mojemu mezowi doniesiono o zdradzie ktora nigdy nie miala miejsca. Coz ,maz uznal to za fakt. Nasze malzonstwo totalnie sie rozpadlo, dzieci zyja w strachu bo nasze awantury sa coraz gorsze do zniesienia, ja mam totalna nerwice a maz zidiocial z podejzliwosci.Gdybym wiedziala,kto jest autorem tych podlych donosow dalabym w pysk. W tej chwili to co bylo piekne jest tylko brudne i smierdzace jak osoba ktora zniszczyla nam wszystko.Zycze kazdej wscibskiej i wtracajacej sie w cudze zycie osobie wszystkiego najgorszego.

        Polubienie

  1. Jestem jak najbardziej za tym, aby w sytuacji kiedy widzimy, że ktoś zdradza poinformować o tym stronę zdradzaną. Ale w sytuacji gdzie nie było się świadkiem czyjejś zdrady, to lepiej przemilczeć ten fakt. Wierzę, że masz dylemat, ale ta osoba która Cię o tym poinformowała ma moim zdaniem większy, skoro o tym wiedziała i nic z tym nie zrobiła…

    Polubienie

    1. Teraz się tak zastanawiam czy przypadkiem nie liczył na to, ze jednak powiem…Bo kompletnie nie rozumiem dlaczego mnie o tym poinformował, jaki cel miał ? Jedno jestem pewna, dla mojej Przyjaciółki sam nie byłby ze względu na konfikt z Jej mężem wiarygodny…z drugiej strony przebywał w tym czasie w tym samym kręgu wspólnych znajomych…

      Polubienie

  2. sama po sobie wiem, że gdy ktoś nie jest pewien, że takie wiadomości są wiarygodne, to nie powinien ich rozprzestrzeniać. „kolega” mojego M kiedyś z zawiści powiedział mu, że go zdradzam choć wcale tak nie było, oj było wtedy gorąco…

    Polubienie

    1. Zastanawiając się dość długo nad tym, to doszłam do wniosku, że tylko w jednej sytuacji taką „plotkę” bym powtórzyła…gdyby Przyjaciólka szukała dowodów na zdradę…

      Polubienie

      1. I słusznie 🙂 jestem za powiedzeniem jej tylko wtedy, gdy masz pewność, że to prawda, lub najlepiej jakbyś to na własne oczy widziała – wtedy nie ma co, lepiej niech kobieta w kłamstwie nie żyje. ale rozpowszechnianie niepotwierdzonych plotek niekoniecznie człowiekowi może pomóc

        Polubienie

  3. Mój mąż mówi; międz małżeństwo i drzwi nie wkłada się palca. Jeżeli teraz żadnemu z małżonków opisanego małżeństwa nie dzieje się krzywda, przemilczałabym…pozdrawiam Basia (barbaratoja)

    Polubienie

    1. Dokładnie, bo jak się wsadzi to w obu przypadkach można wyjśc poranionym, ale są sytuacje kiedy trzeba…To zawsze jest trudne. W tym przypadku ja też nie widzę takiej potrzeby, jednak to nie powoduje tego, że z tą wiedzą się dobrze czuję. Pozdrawiam.

      Polubienie

      1. P.s Basiu zginął mi link do Ciebie, pamiętam początek blogu, ale nie pamiętam na jakim portalu masz blog, bo na Onecie go nie ma, gdybyś mogła w komentarzu podać…

        Polubienie

    1. Tak właśnie czuję, tak myślę więc milczę, choć jak już napisałam wyżej dziwnie się z tym czuję. Ale to ja, gdybym powiedziała, źle czułyby sie jeszcze dwie osoby…więc chyba chocby dlatego warto milczeć…

      Polubienie

    1. Witaj. Naocznie widzę, że trudny czas mają już daleko za sobą i zbrodnią byłoby to psuć. Szczególnie,że Przyjaciółka nie jest pamiętliwa i dla Niej ważne jest co jest teraz. Mój dylamat bierze się stąd, że nie raz udowodniła, że w momentach trudnych to przyjaźń była na pierwszym miejscu…Tłumaczę sobie, że teraz takiego momentu nie ma, a atmosferę wiadomość- obojetnie czy prawdziwa czy nie- mogła by popsuć..Dzięki i pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  4. Najlepiej postawić się w roli przyjaciółki i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chciałabym wiedzieć, że mąż mnie zdradza? Bądź, czy chciałbym się dowiedzieć tego od osób trzecich? Zawsze po prostu najlepiej jest się w czuć w tę drugą osobę. Ponatdo taką ingerencją czasem można nieźle namieszać…http://evelka-d.blog.onet.pl

    Polubienie

    1. Ech…to wczuwanie nie jest takie proste, bo tu się mocno różnimy. Ja bym chciała wiedzieć, ba najlepiej od samego winowajcy 😉 Nie lubię być oszukiwana nawet w przeszłości. Ale plotki mnie nie interesują, tylko konkrety jeśli takie są. Przyjaciółce taka wiadomość z przeszłości gdy aktualnie jest dobrze – nie, na pewno by ne chciała wiedzieć…

      Polubienie

  5. Witaj.Trudny temat poruszyłaś.Nie mam póki co przyjaciół, więc nie wiem, jak sama bym postąpiła w takiej sytuacji.Najpierw porozmawiałabym chyba z osobą zdradzającą. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nawet zdrada.Pozdrawiam wieczorowo, serdecznie 🙂

    Polubienie

    1. Znamy się od wieków 😉 Mogłabym z mężem Przyjaciólki porozmawiać, ale problem jest taki, że jeszcze bardziej tymi rewelacjami skonfliktowałabym rodzonych braci…Jakby nie było, jeśli w ogóle było, fakt miał miejsce jakis czas temu…Teraz naprawdę pięknie się im układa…I cokolwiek by sie nie stało, jedno wiem, że tego czasu który jest teraz nie będą żałować…Więc po co to psuć? napisałam to, bo pomimo wszystko ja się nie najlepiej z taką wiedzą czuję. Bo nigdy nie miałam tajemnic wobec Przyjaciółki, szcególnie tajemnic dotyczących Jej samej…tu jest problem z którymn to ja muszę sie uporać…Uściski 🙂

      Polubienie

    1. O tak, tych dowodów jest brak, choc podejrzewam, że wystarczyłoby usytuowanie tego w czasie i Przyjaciółka by je mogła znalaźć…Tylko ten czas już był, teraz jest zupełnie inny i oboje nie ogląają się do tyłu…Tym bardziej ja nie chcę go przypominać…

      Polubienie

  6. ja byłam zdradzana wiedzieli o tym prawie wszyscy mi bliscy nikt mi o tym nie powiedziął, Kiedy małzenstwo sie rozpadło zaczeli mi mówic . Wtedy nie chciałam słuchac. Bo i po co…Ale nie wiem co ja bym zrobiła gdyby to dotyczyło mojej przyjaciółki , pewnie bym nie powiedziała…Witam serdecznie i ściskam serdecznie

    Polubienie

    1. Wiem na pewno, że gdybym wiedziała na pewno i zdarzyło by się to w czasie teraźniejszym to bym powiedziała…chyba, żebym wiedziała, ze sobie tego nie życzy, że woli nie wiedzieć…Zresztą wszystko zależy od sytuacji, jak związek funkcjonuje…Ech no nie jest to łatwe…Witam i serdecznie ściskam 🙂

      Polubienie

      1. A ja mma taka tajemnice od lat. wiem ,ze mąż ją zdradził ale skotro zyja ze soba i sa szczęśliwi lepiej nie mówic…On wie, ze ja nie powiem i pewnie żałuje tej zdrady , choc go nie pytałam nigdy o to….Miłeho dnia Roksi

        Polubienie

  7. Gdy król Midas się oślich uszu dochował, a balwierz jego nie umiał z tem sekretem wydzierżyć, dziury w ziemi wykopał, do niej rzecz wykrzyczał i mniemał być nadal sekretu powiernikiem. Z dziury jednak wyrosła trzcina, co tejże wieści rozszumiała wkoło i wrychle wszyscy owego sekretu znali… A ja w głowę zachodzę czyś WMPani aby nie jak ten balwierz właśnie swego sekretu nie wykrzyczała do dziury nowożytnej…? Kłaniam nisko:)

    Polubienie

    1. Wachmistrzu Mistrzu Drogi…długo się zastanawiałam czy problem ów na forum jakim jest blog poruszyć…Zważywszy jednak, że traktuję to miejsce jako swoisty rodzaj pamiętnika ryzyko podjęłam, wiedząc, że pod nickiem piszę i adres ten nie jest znany moim bliskim. Wziąwszy pod uwagę ,że osoby z linków, które są mi również bliskie ,a niektóre z nich mają moje namiary, to na moich przyjaciół już nie 😉 Zresztą nie podejrzewam je o niecne zamiary 😉 owszem zawsze jest ryzyko, ze ktoś trafi na tekst i skojarzy…Jednak jestem już tu 6 rok i wciąż anonimowa 😉 Starałam się za wiele szczegółów nie ujawniać…Ale Twoja przypowieść jak najbardziej na miejscu jest…Chylę czoło 😉 I pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  8. Ja zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się czy ja bym chciała wiedzieć. Jeśli chodzi o mnie wolałabym znać prawdę nawet jeśli prawda dotyczyła by przeszłości.. Nikt nie lubi być oszukiwanym.. Bardzo ciężka sprawa.. Ale jeśli wiesz ze twoja przyjaciółka wolałaby nie wiedzieć to dobrze robisz.. Chociaż wiem, że mozesz się z tym źle czuć..Ludwikaczylimamaodkuchni

    Polubienie

  9. [SPAM] Masz poważny problem? A może po prostu nie wiesz co włożyć na dzisiejszy wieczór? Znasz kogoś kto potrzebuje rady? Napisz! Jestem po to, aby pomagać.www.droga-maddie.blog.onet.pl

    Polubienie

  10. Z druguej strony nie wiadomo czy to co uslyszalas jest prawda…ja bym nie moiwla gdybym nie maial pewnosci i dla mnie wtedy to nie byloby brak lojalnosci ale mysle ze sprobowalabymm na wlasna reke to sparwdzic tylko jak? :*

    Polubienie

    1. Być może tak by było, ale choć znam dobrze sytuacje i wiem, że pozornie nic by się nie zmieniło,( dalej byli by razem), to jednak taka wiadomość zawsze ślad pozostawia, a z czasem może nieść za sobą konsekwencje…

      Polubienie

  11. ja powiedziałam mojej przyjaciółce, że jest zdradzana. Widziałam to na własne oczy. Dobrze, że przed ślub i nie doszło do niego. Okazało się, że chciał ślubu owszem dla świętego spokoju, że ma już latka. Wierny? nie. Na początku przyjaciółka nie uwierzyła i chciała mi wmówić, że zmyślam itp. powiedziałam jej stanowczo co widziałam. Dałam namiary od razu. Ale mu szansę. No ale on z nią zerwał w walentynki bo poznał wcześniej oczywiście dziewczynę bogatszą. Teraz jest z tamtą dla kasy bo nikt już nie wierzy, że z miłości. Dużo osób się od niego odsunęło.

    Polubienie

    1. W takiej sytuacji zrobiłabym to samo, powiedziałabym, a decyzja co dalej już nie do mnie by należała…Szanse dać, no cóż nie każdy na nią zasługuje, ale czasem warto. W tym przypadku warto nie było i dobrze,że stało się to przed ślubem…Ale są osoby które NIE CHCĄ wiedzieć, a właściwie całe życie udają, ze nie wiedzą, że ich partner je zdradza…takim nie warto nic mówić, nawet jeśli darzy się ich przyjaźnią….

      Polubienie

  12. Ja też bym zachowała ta wiadomość tylko dla siebie wiem że to trudne ale co zrobić? Zapewne przyjaciółka by Ci nie uwierzyła, relacje między toba a nią by się skomplikowały a wyprostować to by było ciężko 😦

    Polubienie

  13. 15 lat temu zachowalam taka wiedze dla siebie. I chyba dobrze, ci ludzie do dzis sa razem i sa jedna z najlepszych par jakie znam.Poniewaz to byl zawsze dobry zwiazek wydawalo mi sie ze to nie moja odpowiedzialnosc informowac o czyms co byc moze bylo bez wiekszego znaczenia, co bylo jakas chwilowa utrata swiadomosci..Ciesze sie ze nie rozbilam ich zwiazku ujawniajac to co wiedzialam.. Ci ludzie sa ze soba szczesliwi

    Polubienie

  14. „Ktoś mi powiedział że ktoś mu powiedział…” Tak więc, nie należy roznosić plotek, nie wierzyć komuś że coś widział i lecieć z rewelacjami do przyjaciół. Nawet gdy wiesz że ktoś, przyjaciel, przyjaciółka jest zdradzany,NIE WTRĄCAJ SIĘ. Dlatego że nikt nie chce słyszeć nawet od przyjaciółki że jest zdradzany, poza tym życie przyjaciółki nie jest twoim życiem, ona nie jest twoją córką a ty nie jesteś jej matką by jej donosić na chłopaka i się wtrącać. To jest rodzina może i niezbyt dobrze funkcjonująca lecz samodzielna i jeszcze raz napiszę że nie należy się wtrącać choćby mąż przyjaciółki miał z 3 kochanki. Tę tajemnicę swojego męża powinna ale nie musi, odkryć jego żona. Jestem kobietą i gdyby moja przyjaciółka przyleciała do mnie z takimi rewelacjami, usłyszałaby że nie powinno wtykać sie nochala w życie innych i przestałaby być przyjaciółką. Na szczęście mam ten problem z głowy tzn przyjaciółki chcącej dobrze zrobić mi w życiu;)

    Polubienie

  15. ja raz kumpeli chciałam otworzyć oczy, wyszło na to że chce zepsuć jej związek, że jestem zazdrosna o to że jej wychodzi z kolesiem z którym mnie kiedyś dawno temu coś łączyło… i byłam tą złą… więc pewnego dnia po prostu powiedziałam jej że nawet jakbym wiedziała że koleś ją zdradza to bym jej tego nie powiedziała….ehh może to złe ale nigdy więcej nie chce być oskarżana bezpodstawnie o niszczenie czyjegokolwiek związku…:/inaczej jest gdy ktoś wypytuje bo ma podstawy do tego… ale i przed taką sytuacją stanęłam… i co? powiedziałam że nie chcę się mieszać, nie chce wypowiadać bo to jest ich sprawa… ale po 3 godzinach gdy kolega już wypytywał i w sumie opowiedział mi wszystko co wie na temat zdrady swojej laski (bo ktoś inny mu to opowiedział) to przytaknęłam… a czy chciałabym żeby mi ktoś powiedział że mój facet mnie zdradza? wolałabym aby zasugerował mi to żebym sama się mogła przekonać jaka jest prawda… nie oczywiste stwierdzenie, Twój mężczyzna Cię zdradza… tak NIE!! bo pewnie nabrałabym wątpliwości ale prawdy na 100% nie znałabym… nie byłabym pewna że powinnam skończyć ten związek…

    Polubienie

  16. ja raz kumpeli chciałam otworzyć oczy, wyszło na to że chce zepsuć jej związek, że jestem zazdrosna o to że jej wychodzi z kolesiem z którym mnie kiedyś dawno temu coś łączyło… i byłam tą złą… więc pewnego dnia po prostu powiedziałam jej że nawet jakbym wiedziała że koleś ją zdradza to bym jej tego nie powiedziała….ehh może to złe ale nigdy więcej nie chce być oskarżana bezpodstawnie o niszczenie czyjegokolwiek związku…:/inaczej jest gdy ktoś wypytuje bo ma podstawy do tego… ale i przed taką sytuacją stanęłam… i co? powiedziałam że nie chcę się mieszać, nie chce wypowiadać bo to jest ich sprawa… ale po 3 godzinach gdy kolega już wypytywał i w sumie opowiedział mi wszystko co wie na temat zdrady swojej laski (bo ktoś inny mu to opowiedział) to przytaknęłam… a czy chciałabym żeby mi ktoś powiedział że mój facet mnie zdradza? wolałabym aby zasugerował mi to żebym sama się mogła przekonać jaka jest prawda… nie oczywiste stwierdzenie, Twój mężczyzna Cię zdradza… tak NIE!! bo pewnie nabrałabym wątpliwości ale prawdy na 100% nie znałabym… nie byłabym pewna że powinnam skończyć ten związek…

    Polubienie

  17. Dowiedziałam się o zdradzie bratowej, w przeszłości. Cała rodzina wiedziała, tylko nie brat. Ale zdrada miała miejsce kilka lat temu, a brat mieszkał w innym kraju. Niedawno sam mi powiedział o tej zdradzie – dowiedział się na końcu.Gdybym wiedziała że ona ma romans teraz, powiedziałabym. Ale nie sprzed kilku lat.

    Polubienie

    1. Cóż taki naród jak się czegoś dowie nie potrafi trzymać języka za zębami, musi powiedzieć chociaż jednej osobie Wielką Tajemnicę bo od utrzymywania tajemnicy w sobie by się rozpękł. Może jednak zadbajcie o swoją moralność etyczne postępowanie i nie seks mam na myśli a życie innych zostawcie tym innym. Śmieszni są ustawiacze cudzego życia może niech zadbają o własne. Większość problemów w życiu jest właśnie przez takich wszech wpychających się innym z bardzo ważnymi wiadomościami. Zapanujcie ludzie może nad oczami żeby tak nie latały za wychwyceniem jakiegoś skandalu, nie podsłuchujcie, a jak już się czegoś dowiecie to wasza wina i dźwigajcie sobie ten balast wiedzy zamiast psuć innym życie. Poza tym uważam że ludzie mający nudne życie i kiepski charakter wtrącają się w życie innym bez przerwy węsząc.

      Polubienie

  18. Witam.Ja niedawno znalazłam sie w podobnej sytuacji.Moja kolezanka osiadczyła mi ze mój maz 7 lat temu mnie zdradził,oczywiscie sam jej i jej męzowi to powiedział.Nie rozumie dlaczego dopiero teraz mi o tym powiedziała kiedy widzimy sie codziennie gadamy,pijemy kawę.Była to dziwna dla mnie wogóle sytuacja,poszłysmy w większym gronie na impreze i nagle jak wyszłysmy z tej imprezy wszyscy ona zaczeła sie dziwnie zachowywać,tak jagby była zazdrosna o naszego kolege który bawił sie ze mna tańczył,nic pozatym.Oczywiscie mojego meza nie było z nami jest na kontrakcie.i własnie tego wieczoru kiedy wrócilismy do domu poszlismy do kolegi na kawe i tam mi przy nim i jego znajomych oznajmiła swoja tajemnice trzymana przez 7 lat.niewiem co mam zrobic jestem załamana,maz oczywiscie na kontrakcie wraca w grudniu a ja jestem z tymi myslami,pytałam się go i powiedział ze nigdy w zyciu tego nie zrobił nie zrobi i nawt nie pomyslał.prosze o radę

    Polubienie

    1. Nie przejmuj się słowami durnej koleżanki, jak taka mądra niech ci to teraz udowodni. Zdjęcia, nagrania może przywlecze ze sobą kochankę męża ale to nie byłoby wiarygodne, mogłaby przytaszczyć jakąś pierwszą lepszą cizię albo swoją przyjaciółkę. Tak więc nie ma sprawy niech „koleżanka” się goni ze swoją wiadomością. Ciekawe co następnym razem wymyśli, ech.

      Polubienie

  19. Widzę że komentują same kobiety!!!!!.Ja mam trochę inne doświadczenia i uważam że zdrada to zdrada. Zdradził raz to zrobi to jeszcze raz!Po prostu.Tylko lepiej to skończyć wcześniej bo szkoda czasu. Pozdrawiam wszystkie które tak namiętnie zdradzają.

    Polubienie

  20. > Przyjaźń wymaga wobec siebie lojalności. Przynajmniej ja> tak uważam. Więc gdyby ktoś mi coś powiedział, a dotyczyło> to by moich przyjaciół i prosił o tajemnicę, to nie> potrafiłabym jej zachować. Jednak okazuje się, że są> sytuacje gdy wcale to nie jest takie oczywiste. Bo jak się> zachować wobec takich rewelacji jak zdrada męża> Przyjaciółki? Jak to jak? POWIEDZIEĆ PRZYJACIÓŁCE!-> większość z nas by tak odpowiedziała. Serce również, ale> rozum już niekoniecznie…Bo wiadomość o niej dociera w> momencie gdy między nimi pięknie się układa, a miłość> spijają sobie z dzióbków.Więc jak widać to wcale nie jest> takie oczywiste…Zresztą rzekoma zdrada miała miejsce> jakiś czas temu i równie jakiś czas trwała. Osoba, która> mi to powiedziała nie jest dla mnie ani wiarygodna, ani> niewiarygodna. Wiem, że z mężem Przyjaciółki ma na pieńku,> ale Ją samą bardzo lubi, ba nawet współczuje- Jej takiego> męża, a sobie brata. Oczywiście zostałam poproszona o> zachowanie tajemnicy, że w ogóle coś wiem na ten temat i> od kogo. No i mam dylemat. Po pierwsze, gdybym sama była> świadkiem zdrady, nie omieszkałabym o tym Przyjaciółce> powiedzieć. Ale jaką mam gwarancję, ze tak było? Owszem> mieli ciężki okres z którego wyszli i teraz jakimiś> insynuacjami mam to zepsuć? A jaką mam pewność, że to> prawda? Żadnej. Na pytanie czy informować Przyjaciół, że> są zdradzani odpowiadam, że tak. Ale tylko wtedy gdy ma> się taką pewność i gdy jest to czas teraźniejszy. Milcząc> i udając ,że nic się nie dzieje w pewnym sensie sami> zdradzilibyśmy swoich przyjaciół. Ale w tej sytuacji już> pewności nie mam. A właściwie coraz większą mam, żeby te> rewelacje przemilczeć.Bo czy warto psuć to co teraz jest> między nimi?Wiem, że są osoby, które nigdy o zdradzie nie> chciałyby się dowiedzieć. W myśl zasady co oczy nie widzą> to sercu nie żal. Szczególnie o zdradzie z przeszłości.Ja> do takich nie należę.Wiem jakie ma zdanie na ten temat> Przyjaciółka.Więc milczę…Ale gdzieś tam w głębi serca,> trochę źle się z tym czuję…Jednak milczeć będę…mając> nadzieję,ze to co teraz jest między Nią a Jej mężem> …nigdy nie sklęśnie …Jednak brak lojalności uwiera….>

    Polubienie

  21. Tak dlugo, jak nie mamy stuprocentowej PEWNOSCI, ze osoba nam bliska, przyjaciel czy przyjaciolka JEST TU i TERAZ OSZUKIWANA, nie mozna, nie nalezy. nie mamy prawa niszczyc zwiazkow (malzenstw) informacja o zdradzie, klamstwie, oszukiwaniu. Czesto bezrozumnie powtorzona plotka jest poczatkiem ciezkiej traumy malzenskiej, jakim jest podejrzenie albo bezpodstawny zarzut zdrady, zlamania zaufania czy wiernosci. I rownie czesto zwiazki nie sa w stanie z tej traumy wyjsc bez szkody dla wszystkich, ktorych to dotyczy, rekomenduje i prosze wiec o najdalej posunieta rozwage w przekazywaniu takich wiadomosci. Lepiej nie zasiewac takiego ziarna, ktore nic dobrego nie urodzi.

    Polubienie

  22. Być świadkiem czyli co razem w łóżku z kochankiem? ciekawe że tylko kobiety mają takie „dylematy” i potrafią na każdy sposób usprawiedliwić brak lojalności wobec swojej „przyjaciółki”. Ciekawe czy gdyby ICH mąż je zdradzał też by były zadowolone i mogły powiedzieć koleżance „Fajnie że mi przez 10 lat o tym nie powiedziałaś – dziękuję”. Podłe i godne pogardy zarówno istoty jak i zachowanie. Postaw się raz czy drugi jedna z drugą w roli zdradzanej. Czy WY wszystkie fałszywce wolicie NIE WIEDZIEĆ?

    Polubienie

  23. NIE WTRĄCAJ NOSA W NIE SWOJE SPRAWY . Tak mnie uczono w dom i mieli rację. Naprzeciw nas mieszkało małżeństwo . On często w delegacjach ona szukajaca panów w ciągłej potrzebie. Chciałem gościowi o tym powiedzieć lecz przypomniałem sobie nauki w domu. I sprawdziło się . Powiedział to mu gość mieszkający nad nim. Obił nbabsku tyłek pogodzili się a gościowi powiedział aby nie wtrącał się w jego życie bo to jego sprawa.

    Polubienie

    1. Ale nie wiem komu wierzyć,jej bo niby wie od mojego męza,czy męzowi który mówi ze to zawisc z jej strony.Ona jest dziewczyną która lubi jak faceci sie nia interesują,jej mąz troszke jest slepy na te jej zachowania,i tłumacze sobie to ze tamta sytuacja na imprezie nie była po jej mysli bo kolega sie nia nie zainteresował,i szlak ja trafił.Ale czy mozna cos takiego wymysleć.

      Polubienie

  24. tylko bardzo naiwni ideologiście chcą być wieszczami złych wiadomości. niektórzy po prostu nigdy się nie uczą ani na swoich, ani na cudzych błędach. i najwazniejsze- nigdy nie wcinaj się w nie swoje życie….

    Polubienie

Dodaj komentarz