Gorączka jednej, za to konkretnej nocy, powoduje, że dni poprzedzające ją, również są gorące, choć pogodowo to się nawet ochłodziło. I nie wiem, czy wcześniejsze zaklinanie słońca, by w ten dzień żarem nie buchało, bo zanim człowiek wyjdzie z domu to cały makijaż z niego spłynie – nie przemieni się w zaklinanie deszczu- coby go nie było, bo w takim przypadku makijaż również może spłynąć 😉 A prognozy są takie, że deszcz w nasze rejony ma przyjść i popadać sobie przez kilka dni. Pocieszające jest to, że prognozowana jest przerwa w opadach- akurat w sobotę. Ale sami wiecie, jak z tą pogodą bywa. A tu całą gębą malowanie w toku. Ja nie wiem czy ten mój mąż tak z zazdrości, że my -czyli matka z córką – postanowiłyśmy na tę okazję profesjonalnie sobie lica pomalować, a On swoje nie może (choć na upartego, nikt mu tego nie zabrania) i zaczął malować wszystko, co w ręce, a właściwie w oko mu wpadnie. Chyba po to, by mnie denerwować. Więc dom cały w rusztowaniach stoi. Ja wiem, że będzie ładniej, ale czemu to się dzieje za pięć dwunasta?! No i przy okazji, ochlapane zostaje, co popadnie? Najbardziej mnie wkurzyło i do łez doprowadziło, jak po powrocie do domu (wystarczył jeden dzień nieobecności), zastałam bluszcz i jeżynę, które oplatają taras – pochlapane cementem!!! Nie wspomnę o drewnianych, dopiero co odświeżonych schodach na taras. Myślałam, że sprawcę zabiję i zamiast świętować zaślubiny, będę w areszcie siedzieć 😉
A ogólnie to luzik. Tylko nie wiem, po co te telefony, SMS-y z pytaniami, jak tam stresik przed weselny? Nawet ksiądz nie omieszkał dziś się spytać.
Jaki stresik???
A pod zdjęciem z nad jeziora wstawionym na n-k, czytam: co ja tam robię, przecież mam teraz tyle zajęć na głowie?
No żeż, czy muszą mnie wpędzać w poczucie winy????
Luzik.
Ja się nie stresuję. Gubię tylko klucze namiętniej i na dłużej niż zwykle.
Ale znajduję!!!
Jutro mierzymy sukienki. Tuśka swoją i ja swoją. Jutro się okaże, czy to nie był głupi pomysł, by na kulminacyjny moment czekały w szafie 3 miesiące. Pomijam, że moja przeceny się doczekała i kosztuje teraz o 300zł mniej …wrr …
I jeszcze miałabym ją nie dopiąć? No nie!!!
To jest dopiero prawdziwy stres 😉
Jak również posadzenie gości przy stołach.
Ale luzik, mój mąż na moje utyskiwanie, jak tu wszystkich pousadzać, odpowiedział: Normalnie, na krzesłach.
Ale tak naprawdę, to tymi drobiazgami chcę zagłuszyć mój wewnętrzny niepokój. Niepokój, który nie dotyczy wesela…Martwię się tatą, który od tygodnia dużo gorzej się czuje, nawet przestał prowadzić samochód, ale nie przestał pracować… To konsekwencje wypadku…
Tymi duperelami, jakby ktoś słusznie nazwał, chcę zabić myśli niewesołe…
One są, bo trudno ich nie mieć, kiedy przychodzą wieści niedobre. Słusznie mówią, że brak wiadomości, to dobra wiadomość…Komuś wali się świat, a ty nic nie możesz zrobić. Twój świat się nie zatrzymał, wciąż cię pogania, choć straciłaś na chwilę oddech…Choć każda próba wyobrażenia sobie, co można czuć w takiej chwili, kończy się bólem, więc jaki ból musi czuć ktoś, kto tej chwili doświadcza?
Nie myśleć…
Zająć ręce robotą, myśli drobiazgami…
Choćby pogodą…
Oooo jeszcze muszę uzgodnić menu obiadowe…
Luzik. Do pomocy wezmę Tuśkową przyszłą teściową….
Bo życie dalej się toczy, dopóki znowu w człowieka piorun nie walnie….i nie zatrzyma mu oddech….
mój oddech też sie zatrzymał, jeśli mówimy o tym samym…….nie mogę przestać o tym myśleć…..trzymam kciuki za wasz dzień, wszystko będzie dobrze:-)
PolubieniePolubienie
Tak Jutko, o tym samym…wciąż trudno myśli zebrać.. Pozdrawiam i dziękuję, ja też myślę,że będzie dobrze…musi…
PolubieniePolubienie
Nie zapytam o stresik, bo to pytanie nie na miejscu. Za to z wszelakich portali dawno się wyleczyłam, mam spokój.Ja też jestem „chora” na punkcie moich roślin na balkonie, w ogródku, a sąsiedzi o tym wiedzą i tak nie szanują :(Pozdrawiam z uśmiechem i nie martw się proszę na zapas 🙂
PolubieniePolubienie
Sąsiedzi jacyś dziwni, przecież Twoje kwiatki i ich oko powinny cieszyć…Spróbuję, może się uda zapasu nie robić 😉 No, ale w tej chwili już się chmurzy,a ma przyjść dziewczyna do okien…taa Miłego tygodnia.
PolubieniePolubienie
pierdoly sa dobrym lekiem na wiele rzeczy, lepiej martwic sie pogoda albo wyskakujacym pryszczem niz powaznymi sprawami… tak latwiej
PolubieniePolubienie
dużo łatwiej…bo czasem na coś nie mamy wpływu, a i tak myśli krążą i dołują…lepiej o pogodzie, no właśnie za chwilę mam mieć okna myte a tu na deszcz się zanosi…
PolubieniePolubienie
Jestem z Tobą… z Wami… podsyłam dobrej energii, tyle ile jeszcze jej mam… Przytulam
PolubieniePolubienie
Dzięki, Najmilsza z Zołzowatych:)..tylko zostaw też coś dla siebie, bo bardzo jej potrzebujesz. Buzia.
PolubieniePolubienie
Nooo wiesz zostawiłam sobie troszkę do przeżycia. 😉 Ale właśnie wróciła dzisiaj z urlopu wypoczęta Jagoda Lee ( mój bezblogowy gość ) i podesłała mi swojej energii ;-))) WIdzisz jak wszystko w życiu wraca niespodziewanie, jak człowiek się serduszkiem kieruję. Tej energii od Jagódki starczy dla nas obu, podzielę się. Trzymam kciuki, buziaczki PS Zołzowata podoba mi się, może nika zmienię ;-)))
PolubieniePolubienie
Uściskaj Jagódkę i ode mnie za tą energię:)Podziękuj pięknie. Przyda się jak nic, bo u mnie dziś leje, deszcz dudni o szyby dopiero co wczoraj umyte, jak na złość, ale niech pada, może się wypada i będzie pięknie? 🙂 Buziaki.
PolubieniePolubienie
Czyźbyś brała inną opcję pod uwagę? Feee… Jest tylko jedna i Ty Roksanko o tym dobrze wiesz. No kto jak kto, ale Ty… Buziaki
PolubieniePolubienie
Ja wiem, a prognozy róznie mówią, a pogoda i tak swoje zrobi 😉 Buzia
PolubieniePolubienie
Słyszałam, ze dzień przed weselem trzeba postawić buty na parapecie 😀 Tak żona mojego kuzyna zaklinała pogodę – żeby było ładnie :)Mnie zawsze też irytują pytania z gatunku tych „jak tam przed weselem”, „jak tam po urlopie” itd itp :)A myśli niewesołe… Wiem jak trudno ten niepokój z serca przegonić, mam kilka lat temu tuż przed weselem kuzyna martwiłam się o mamę. Jak tu się bawić, kiedy takie myśli.. Ale potem powoli się wszystko wyklarowało i było dobrze. Mam nadzieję, ze u Ciebie też tak będzie.
PolubieniePolubienie
W tej chwili według wszystkich prognoz deszcz będzie na bank, więc ja się pytam na parapecie na zewnątrz czy w środku??? I czy wystarczą ślubne czy również wszystkie jakie sa w domu??? coby pomogło 😉 ale serio, będzie co będzie..trudno na pewne sprawy nie ma się wpływu a na pogodę najmniej…
PolubieniePolubienie
Hihi, aż tak szczegółowo to ja nie wiem 🙂 Ale parapet chyba w środku 😛
PolubieniePolubienie
A buty te w których z domu ma się wyjść ;)…ech no już dziś akurat na sobotę tylko deszcz i deszcz :((((( oby się nie sprawdziło!
PolubieniePolubienie
A ja trzymam kciuki za biedne zacementowane roślinki 😉
PolubieniePolubienie
Od cementowali, pół dnia listek po listku szorowali …;)
PolubieniePolubienie
Najlepsza na stres jest medytacja! Ja zawsze gdy mam już dość wszytskiego medytuje 10 min i po sprawie! Ale tu nie wiem czy pomoże! Ach jestem z TOBĄ i napewno będzie dobrze, najważniejsi są „młodzi” a nie pogoda, kwiaty czy sukienki! I tak będziesz najpiękniejsza!http://ludwikaczylimamaodkuchni.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Nie ja, córcia 😉 To ja trzymam za słowo!
PolubieniePolubienie
I tru się zgadzam. Najlepiej zając ręce i mysli robotą.
PolubieniePolubienie
Tak właśnie robię…
PolubieniePolubienie
Trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki!
PolubieniePolubienie
Dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki dzięki i tak aż do soboty po proszę!
PolubieniePolubienie
Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę DO SOBOTY!
PolubieniePolubienie
Ściskaj mocno, mocno, mocno, mocno, mocno, bo leje, leje,leje, leje, niech się ta cała woda znibea wyleje do soboty 🙂 Bużka wielka!
PolubieniePolubienie
Ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok ok będę próbować! Pozdrawiam ciepło ;))
PolubieniePolubienie
Odpozdrawiam również ciepło i..deszczowo :((( Dzięki!
PolubieniePolubienie
Bo najgorszy jest strach o najbliższych….no może jeszcze gorsza jest bezsilność… Za uroczystość trzymam kciuki!! Jak zwykle zapewne wszystko wypadnie super:-) A o pogodę się nie martw bo i czerwcowe ulewy i lipcowe upały mamy już raczej za sobą?:) Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
No ale własnie mają nastać sierpniowe :((( dziś już od rana pół dnia padało… Bezsilność na los, na coś co spada jak grom z jasnego nieba, za wcześnie…zawsze jest bolesne i niezrozumiałe…
PolubieniePolubienie
Przytulam …. pomilczę.
PolubieniePolubienie
Dziękuję Perełko….
PolubieniePolubienie
Dobrze, że masz te swoje pier*doły, i że umiesz nimi myśli zająć. Bo najgorzej usiąść, wszelkie inne prace na kołku zawiesić i tylko rozmyślać o rzeczach nas trapiących. Zamartwiania się nie da się całkiem uniknąć, ale wiemy przecież, że ono spraw nie polepszy.Zdrowia dla taty! I żeby się te kiecki podopinały :-)))
PolubieniePolubienie
Pamiętam jak ponad 1,5 roku temu jeszcze w czasie leczenia był poruszony temat wesela i ciocia mi powiedziała,ze bym się nie przejmowała ( już nie pamiętam czym) bo teraz mam ważniejsze sprawy na głowie, a ja Jej odpowiedziałam,że wolę nimi się przejmować niż tymi ważniejszymi, wolę takie „problemy: niż te które miałam, one nie znikły, ale zostały przyjemniejszymi przykryte…Czasem się nie da, ale trening czyni mistrza 😉 Dziękuję w imieniu taty. Uściski.
PolubieniePolubienie
I ja trzymam kciuki żeby wszystko poszło po Waszej myśli. Co najważniejsze dużo zdrowia życzę Twojemu tacie, mam nadzieję, że będzie okej. Co do pogody to urozmaicona jest prawdę mówiąc ostatnio :/Pozdrawiam ;*
PolubieniePolubienie
U nas już drugi dzień leje, ale wczoraj popołudniu wyszło słońce…A prognozy na sobotę są dwie: deszcz i bez deszczu 😉 co będzie??? Więc trzymaj, trzymaj…dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
Jutro „kładę się” z małą do DSK, mam nadzieję, że tam mnie żaden grom nie walnie. Dziękuję za te kilka słów między wierszami, za smsy.
PolubieniePolubienie
Małgosiu jestem z Tobą…z Wami…Mocno przytul Magdę…myślę przez cały czas…Nie, nie ma takiej opcji, żadnych już więcej gromów, żadnych!!! Przytulam i myślami otaczam:*
PolubieniePolubienie