Pisać każdy może…

Ludzie piszą.
Blogi piszą.

Tak jak ludzie je piszący są różni, tak i blogi są różne.

Niektórzy wyżywają się na nich literacko i są poddawani ocenie.

Inni prowadzą blogi tematyczne lub fotoblogi.

I są tacy jak ja, którzy blog traktują jako pewien rodzaj pamiętnika, w którym oprócz poruszanych osobistych spraw są też takie, które dzieją się wokół. Bardziej lub mniej poruszą, ale są tematem do wymiany zdań z innymi. Dlatego dużo piszę o ludziach, a właściwie o konkretnych zachowaniach. Nie wiem, w jakim stopniu mi to wychodzi, ale nie oceniam ich samych, tylko konkretne zdarzenia i konkretne postawy z nimi związane.

W świecie blogowym jest dla wszystkich miejsce. I na wszystkie tematy.

Dla tych, co piszą o kwiatkach i ptaszkach lub o myciu okien, i dla tych, co poruszają inne sprawy. Dla tych, co piszą słowem literackim, i dla tych, co mają z nim na bakier 😉

Nigdy nie oceniam autora bloga, jego charakteru, osobowości po tym, jaki temat porusza. Zawsze zajmuję się konkretnym postem, opisanym wydarzeniem, po to, by go skomentować. Owszem, osoby w moich linkach, szczególnie że z wieloma mam kontakt mailowy i telefoniczny, ba, nawet osobisty, znam już jakby bardziej. Z niektórymi mi nawet bardzo po drodze…Ale nigdy nie pokusiłabym się o szczegółową charakterystykę ich osobowości. Bo tu na blogach jest tylko maleńka cząstka nas, naszych emocji, myśli, wyrażonej opinii …

Momenty zawarte w słowach, zdaniach…a nawet w obrazie.

Zdarza się też, że czytający ma własną interpretację, całkiem inną od tej, jaką autor chciał przekazać.

Bo tu jest tylko słowo pisane.

Nie zawsze przez wszystkich jednakowo zrozumiane.

Blogi zaprzyjaźnione traktuje inaczej. Tam czytam wszystko, o czym jest napisane. Rzadko bywam na blogach, których nie mam w linkach; przeważnie wtedy, jak do kogoś wchodzę przez Wasze linkownie i myszka się obsunie, i kliknę wyżej lub niżej…Wtedy przeczytam i nawet skomentuję …W ten sposób u kilku osób zostałam na dłużej 😉

Zawsze odwiedzam te, na które dostanę zaproszenie, oprócz tych, co chcą tylko oceniać.

Osobiście uważam, że każdy, kto ma ochotę pisać bloga, niech to robi. Po swojemu, jak chce. Mnie nie irytuje ani forma  ani treść. Przecież czytanie nie jest nakazane.

Wkurzają mnie tylko głosy, które mają patent na bloga, głosząc, jak ma wyglądać i jakie tematy powinny w nim być, a jakie nie. Mają na tę wiedzę monopol. Wszyscy, którzy do niej się nie stosują, powinni być napiętnowani i skrytykowani. Posądzeni i osądzeni…

Nigdy nie brałam udziału w żadnych konkursach na bloga…Ale jeśli ktoś lubi w takich brać udział, to proszę bardzo…Nawet kibicuję i głosuje, gdy są to blogi z moich linków. Ale już mnie śmieszą wydawane opinie na temat wygranych blogów. Szczególnie przez tych, co kolejny raz startują bez powodzenia. Oceniają je i jurorów. Więcej dystansu chciałoby się rzec …

Nikt nie ma monopolu na pisanie bloga …im szybciej do niektórych to dotrze, tym mniej będzie frustracji, zazdrości o miejsca w rankingach lub opluciu się kawą, że znowu ten sam ( a nie mój) blog znalazł się na pierwszej stronie Onetu, czy w polecanych blogach.

Bo wielu tym, co tam się od czasu do czasu znajdują, tak naprawdę wszelkie cyferki popularności zwisają.

Robią to, co lubią, po swojemu …

Tak jak ja.

Ot i wszystko…

Czasem mają w tym jakiś cel…osobisty.

Czasem przekroczą granice intymności, ale czy ktoś wie gdzie ona jest? Każdy ma przecież swoją.

I żeby nikt mi hipokryzji nie zarzucił, to jasne, że blog to nie to samo co pamiętnik, i czytelnicy oraz komentujący są na nim mile widziani…i oczekiwani:) Bo blog to miejsce, gdzie można poukładać swoje myśli, odczucia i od razu dostać informację zwrotną.

Ale do mnie przemawia motto pewnego bloga, które brzmi:

zawsze warto pisać choćby dla samego siebie.

I tego będę się trzymać 😉

Byłam wczoraj w gabinecie lekarskim po wyniki. Pielęgniarka odszukała i podała lekarzowi, który przeczytał i powiedział, żebym przyszła jutro (czyli dziś) o godzinie 15 bez rejestracji. Na moje pytanie, czy dziś (czyli wczoraj) nic się na ich temat nie dowiem, usłyszałam, że nie, bo jeszcze musi płytkę odczytać. Szczerze? Nigdy z czymś takim się nie spotkałam, więc wyszłam wściekła. Po pierwsze- chyba zdaje sobie sprawę, jak wcześniej mnie nastraszył i w jakiej w ogóle jestem sytuacji, po drugie- wynik chyba należy do pacjenta? Po trzecie- nie było w dokumentach moich poprzednich wyników i chyba je zagubili, po czwarte- pokrzyżowali mi plany na piątek. Więc gdybym tu nagle zamilkła, to nie z powodu złych czy dobrych wieści, tylko mordu, który popełnię bez względu na okoliczności 😉

A wtedy znajdę się tam, gdzie internet nie dociera 😉

35 myśli na temat “Pisać każdy może…

  1. A mnie jakoś trudno zgodzić się z tą pierwszą częścią Twojego postu… Blog mocno świadczy o autorze. Nawet kiedy staramy się coś ukryć, udawać, grać, przedstawić inaczej niż jest w rzeczywistości – w każdym tekście, w blogu jako całości jesteśmy my, nasza osoba. Nieważne czy piszemy o sprawach neutralnych, kontrowersyjnych czy o własnej codzienności – z każdego zdania można wysnuć jakieś wnioski o autorze.Nie wiem, czy to dobrze czy źle – ja mam opinię, różne pomysły i domysły, wyobrażenie każdej osoby, którą tu odwiedzam 🙂

    Polubienie

    1. Oczywiście ,że świadczy , ale ja z kolei nie zgodzę się ,że mocno :)) Choć z drugiej strony , gdy ktoś jest tu ze mną już długo i czyta nie tylko posty ale i komentarze to na pewno sobie własną opinie wyrobi i ma do tego jak najbardziej prawo. To nie tak ,ze człowiek czytający sucho odnosi się do literek wystukanych , bo za nimi stoi żywy człowiek. Dlatego napisałam ,ze nie pokusiłabym się o szczegółową charakterystykę . Sama napisałaś , ze masz wyobrażenie, ono może być jak najbardziej trafne. Ale często zbyt pochopnie ludzie wyciągają wnioski, szczególnie gdy przeczytają tylko kilka postów to widać po komentarzach i nie mam na myśli tylko swojego bloga.Spotkałam się z opinią na temat blogerki zajmującej się pisaniem opowiadań z życia wziętych ,określającą ją jako osobę bardzo się nudzącą …To tylko przykład…Bardzo często zbyt szybko i bezpodstawnie niektórzy komuś przypinają łatkę…Są blogi na których autor bardziej się odkrywa i daje się poznać, ale są takie gdzie jest to niemożliwe. I jednak jestem zdania ,że prawdziwie to można poznać tylko w realu a i to trwa latami ;)A Ty kochana z rozszyfrowaniem czyjegoś charakteru masz chyba łatwiej , w końcu kształcisz się w tym kierunku 😉

      Polubienie

      1. A wiesz, odwiedzam blog, którego autorka pisze… powiedzmy, że felietony. Swoje opinie na bieżące tematy. Nie ma tam żadnej informacji o niej, ile ma lat, co robi w życiu. A ostatnio złapałam się na tym, że myślałam o niej bardzo konkretnie. Z kilku słów zaplątanych gdzie przypadkiem da się coś wywnioskować, a nawet ze stylu, klimatu. Nawet gustu – wyglądu strony! Zupełnie niechcący wyłapuję i odnotowuję takie rzeczy. Nie wiem, czy studia mają tu coś do rzeczy 😉 Myślę, że niektórzy mają taki… zmysł? odruch? :)Słonecznej niedzieli 🙂

        Polubienie

        1. Na pewno są tacy co szybko i trafnie potrafią ocenić charakter człowieka. Intuicja? Wyczucie ,a może umiejętność słuchania i wyłapywania nawet najdrobniejszych wskazówek. W tym wszystkim co napisałaś możesz mieć rację jak również się mylić. Bo ja sama znam osobę , do której wygląd bloga w ogóle nie pasuje 😉 Jest mroczny a to bardzo ciepła i wrażliwa osoba.( Znam ją bardziej osobiście) Ja sama swojego nie zmieniam , choć nieudolnie próbowałam , a że zielony lubię i naturę to już taki pozostał 😉 Liczę dziś na słoneczko , choć synoptycy deszcz zapowiadali , na razie próbuje się przez chmury przebić. Miłej niedzieli 🙂

          Polubienie

  2. Dlatego trzymaj nerwy na wodzy(po piętnastej wszystko będzie jasne… i dobre) i niech nie mają powodów, by zamykać Cię tam gdzie internet nie dochodzi, bo kto będzie moje posty komentował jako pierwszy 😉

    Polubienie

    1. :))) Wprawdzie jasne nie jest , ale na dzień dzisiejszy dobre i to się liczy:) Mordu nie popełniłam , bo kolejka chętnych by to zrobić duża za mną stała…Oni pewnie nie mają blogowych zobowiązań 😉 także będę się starała by tą pierwszą być ;))) komentującą oczywiście :))))) Dzięki Małgoś , wiesz za co :*

      Polubienie

  3. To prawda pisac kazdy moze, nawet jak pisze tylko dla siebie.pamietam swoje początki , wnusia mi załozyła blog, nie potrafiłam sie poruszac , wpisywanie postów zabrało mi duzo czasu , czasami ktos cos napisał do mnie ale ja nie odpisywałam, nawiązałam przyjaźnie , zdarzyła sie osoba , która wzieła mnie na litość i wyłudziła pieniądze, ale przynajmniej wiem ,ze juz wiecej sie do mnie nie odezwie…U Ciebie jest mi dobrze , lubie czytac, komentowac…mysle ,ze wiele nas łaczy ..Ach Ci niektórzy lekarze jacy oni sa bezduszni, jakby nie rozumieli że czekanie czasami nas zabija…Będzie dobrze..całuje i udanego weekenduczardasz

    Polubienie

    1. Ja na blog trafiłam przypadkiem, kliknęłam na artykuł ( tak mnie się wtedy wydawało) o przyjaźni ,a trafiłam na post i blog. Jakiś czas czytałam go i w końcu przy okazji dołka postanowiłam sama pisać. Więc za nim zaczęłam już wiedziałam co i jak. Spotkałam tu bardzo fajnych ludzi, wielu o pięknych pasjach i umiejących pięknie o nich opowiadać. Byłam też świadkiem publicznej nagonki , bo komuś się wydawało ,że osoba chora wcale nią nie jest i wyłudza pomoc. Obrzydliwe to było . Przede wszystkim ze strony atakujących , ale też obronie można było zarzucić formę. Dlatego unikam osób które zbyt szybko szufladkują ludzi, dopinając im łatki . A ja lubię do Ciebie zaglądać, bo swoimi wierszami ,a teraz też relacją z podróży zabierasz mnie w zupełnie inny świat… Weekend będzie udany , bo lekarz choć sadysta to stwierdził, ze zmiany się nie zmieniły , stan jaki był , więc to jest dobra informacja :)) Buziaki i również miłego ale i słonecznego czasu życzę 🙂

      Polubienie

  4. Każdy pisze bloga z jakiegoś powodu. Czasem w chwilach: samotności, smutku, depresji. Są też tacy, którzy dzielą się na blogu swym szczęściem: talentami, dzieckiem, małżonkiem.Ja należę do osób, które lubią pisać w ogóle- o wszystkim, po za sobą.To nauczka po poprzednim blogu- nie pisać poruszać za wiele osobistych spraw.Blog, to wędrówka w inne światy.To poznawanie ludzi. A także rozwijanie umiejętności, hobby. Dla mnie, to także wirtualna podróż w nieznane. To blogi- fotograficzne.Każdy jest jakim jest i należny mu jest szacunek.O służbie zdrowia lepiej nic nie pisać, bo szkoda- zdrowia… Miłego, słonecznego weekendu życzę.

    Polubienie

    1. Tak wiele osób uciekło stąd po niezbyt przyjemnych doświadczeniach. U Ciebie mogę się dowiedzieć lub sobie przypomnieć , podyskutować na tematy jakże przydatne w życiu codziennym 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubienie

  5. ach to ten post o którym kiedyś wspominałaś „będąc u mnie”. Zgadzam się z Tobą. Ludzie z różnych przyczyn piszą bloga i nie nam je oceniać::))) Ja najbardziej cenie sobie znajomości z linków…::)) To ich komentarze cenie sobie bardzo i cieszą mnie, że są::))Trzymam kciuki o 15… Mocno..Buziaki

    Polubienie

    1. Dzięki za kciuki , sprawdziły się , bo zmiany nie zniknęły ale i się nie powiększyły, dalej na 100% nie wiedzą co to jest , ale taki wynik oznacza ,że przynajmniej na razie nic mi nie zagraża :)) Tak , ten post to odpowiedź między innymi 😉 Buziaki:******

      Polubienie

    1. Ręce opadają jak traktują pacjentów , zaserwowali 24 godziną nie potrzebną nerwówkę , ja jestem silna , ale nie każdy w takim napięciu potrafi funkcjonować. Jest bez zmian. Zmiany są niezmienione. Dzięki 🙂

      Polubienie

  6. zgadzam sie, blog to przyjemność, anie wyscig po nagrody…a za wyniki trzymam kciuki…technika jak widać powala medycynę pierwszego kontaktu

    Polubienie

    1. logistyka , chciałoby się krzyczeć na korytarzach wszelkiej służby zdrowia. I trochę empatii do pacjenta. A blog co jedyne MUSI to właśnie sprawiać przyjemność :)))) Dzięki 🙂 wyniki bez zmian ale ze zmianami tylko starymi a to dobra informacja.

      Polubienie

    1. O ile Onet pozwoli 😉 wczoraj blog znikał lub pojawiał się w częściach 😉 Pisanie i publikowanie komentarzy szło jak po grudzie 😉 Dzięki, nie jest źle a to najważniejsze 🙂

      Polubienie

  7. Wychodzę z azlozenia, ze jak mi sie nie podoba czyis blog, to nie czytam i zamykam strone. nie rozumiem tych, ktorzy pisza chamskie komentarze, obrazaja autora, a czesto nawet dwoch zdan nie przeczyatja;/ straszne to;/

    Polubienie

    1. Internet pozwala na wyżycie się frustratom i innym oszołomom , którzy jak komuś nie dopieką to dzień zaliczają do straconych…też nie rozumiem . Wiele osób musiało z ich powodu z blogowej wioski uciekać…I to jest przykre….

      Polubienie

  8. Po jakimś czasie i tam inernet dociera! ;-))) Tylko słyszałam! Będziesz jakiegoś dziada mordować, a karę za człowieka dostaniesz. Tu jesteś potrzebna!!! Poza tym na dobre wiadomości warto poczekać, a złe i tak Cię dopadną. Często sama stosuję się do tego powiedzenia. Dobre jest. Dalej trzymam kciuki. A co do blogów… no to może dla mnie jest jeszcze nadzieja. Cały czas eksperymentuję, chociaż po głowie coś tam się zaczyna kluć. 😉 Gorąco pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Kochana eksperymentuj sobie dla własnej i naszej przyjemności ile chcesz:))))Cieszę się ,że teraz Ciebie tutaj więcej. A z mordem się wstrzymałam, zbyt pięknie jest na zewnątrz by mnie mieli zamknąć w pudle 😉 Buziaki.

      Polubienie

      1. :-))) Dzięki za budujace słowa. Muszę jeszcze popracować nad przyjmowaniem komplementów. A co do mordu… wiedziałam, że z Ciebie mądra dziewczynka. 🙂 Miłej niedzieli.

        Polubienie

  9. O charakterystykę bym się pokusiła, ale wiem, że bym w połowie nie trafiła. Chociaż to zawsze coś.I nie morduj – jak coś, to zgłoś się do mnie. Wymyślę Ci taki plan zemsty na tych lekarzynach, że popełnią seppuku;)

    Polubienie

    1. A któż z nas tej pokusy nie ulega?? Tylko niech będzie to na własny użytek…Oceniani jesteśmy wszyscy i oceny sami wystawiamy , problem polega na tym w jaki sposób i kiedy to robimy ..Dlatego ocena postępowania kogoś na przykładzie jednej historii może być wiarygodna …Ale czy potrafimy określić jaki ma charakter? Przecież czasem to okoliczności wymuszają niestandardowe zachowania. Ale im my tu dłużej tym pozwalamy się lepiej poznać…o ile czytelnicy czytają wnikliwie 😉 A autor pisze prawdziwie…Mord pozostawiłam innym , twierdząc ,że i tak już NIGDY z tym lekarzynom się nie spotkam 😉 Ale jakby co mam Ciebie na podorędziu 😉

      Polubienie

    1. Wiesz , bo pisanie bloga publicznie już w pewnym sensie określa nas po co to robimy. Tylko jednym wystarcza nieduże grono stałych czytelników ,a inni chcą by było ich jak najwięcej. I nic w tym nie ma złego…Tylko po co to ukrywać. Ten post jest między innymi odpowiedzią na kilka pytań do mnie w emaliach.

      Polubienie

  10. Masz całkowitą rację. Dla mnie Blogi są pewnego rodzaju sztuką, tak jak malowanie obrazów. Malarz wyraża siebie na różne sposoby i nie można z nim dyskutować na temat, jak ma wyglądać jego dzieło. Gdy podpowiadamy malarzowi, co ma zmienić w obrazie, to stajemy się jakby współautorami, a przecież nie o to tu chodzi. Nie wszystkie obrazy nam się podobają, a niektórych nawet nie rozumiemy. Nikt jednak nie każe nam ich kupować, prawda? I tak samo jest z blogami. Każdy autor wyraża tam cząstkę swojej osobowości. Czasem nam się podoba ta osobowość, a czasem nie. Nikt jednak nie każe nam czytać blogów, które nam się nie podobają. Zwyczajnie klikamy na inną stronę i już. Pozdrawiam serdecznie. 🙂

    Polubienie

    1. I obrazowo, pięknie odpowiedziałaś…Zgadzam się z Tobą:)) dodam jeszcze ,że pewne obrazy nas onieśmielają , podziwiamy je z daleka , choć intrygujące nigdy nie zawisną w naszym domu…Ciepłe pozdrowienia 🙂

      Polubienie

  11. Dociera, dociera. Znaczy się Internet. Tylko przestępcy sklasyfikowani jako wybitnie groźni nie mogą z niego korzystać z tego co wiem.A Ty zabiłabyś w afekcie ;-))))Kiedyś stwierdziłam – fakt, że już po pisaniu bloga przez jakiś dłuższy czas – że jeśli zacznie mnie on kiedykolwiek stresować, rzucę go w diabły, bo nie po to go mam. I dlatego podchodzę do niego na coraz większym luzie. Zwłaszcza czasowym, że tak powiem, kiedyś bowiem prężyłam się strasznie, by częściej pisać; teraz piszę, kiedy mam czas, wenę i ochotę.

    Polubienie

  12. Dociera, dociera. Znaczy się Internet. Tylko przestępcy sklasyfikowani jako wybitnie groźni nie mogą z niego korzystać z tego co wiem.A Ty zabiłabyś w afekcie ;-))))Kiedyś stwierdziłam – fakt, że już po pisaniu bloga przez jakiś dłuższy czas – że jeśli zacznie mnie on kiedykolwiek stresować, rzucę go w diabły, bo nie po to go mam. I dlatego podchodzę do niego na coraz większym luzie. Zwłaszcza czasowym, że tak powiem, kiedyś bowiem prężyłam się strasznie, by częściej pisać; teraz piszę, kiedy mam czas, wenę i ochotę.

    Polubienie

  13. I słusznie :)) z tym pisaniem oczywiście:))) Mnie się teraz zrobiło duuuzo więcej czasu , oraz laptop jest w końcu osobisty, więc więcej tu jestem, ale był moment co widać po archiwum ,że dłużej niż 2 miesiące mnie na blogu nie było. Ani na swoim , ani innych nie czytałam i teraz też nie wykluczam jakieś dłuższej przerwy, przecież wszystko zależy od nas samych i to jest w tym najfajniejsze 🙂 A mordu jak widać nie popełniłam, nie zabija się posłańca z dobrymi wieściami 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz