Ubrać faceta…

 Ślubna suknia Tuśki dotarła do domu. Moja sukienka na tę uroczystość już od miesiąca wisi w szafie. Wszelkie dodatki potrzebne do obu kreacji również zostały już zakupione. O sukni ślubnej,  jej wyborze i przymiarkach już tu pisałam,  więc nie będę się powtarzać. Swoją sukienkę kupiłam przy okazji bycia z córcią w galerii. Pierwszą, jaką przymierzyłam, ale wiedząc, że mąż jest gdzieś w okolicy, zadzwoniłam,  oby ją przed kupnem zaakceptował… Nigdy tego nie robię, ale po raz pierwszy kupowałam coś tak z dużym wyprzedzeniem czasowym, więc parcia na zakup nie miałam 😉 W czasie gdy na niego czekałyśmy,  przymierzyłam jeszcze dwie sukienki, choć w duchu wiedziałam ,że to bez sensu, ale przy okazji znalazłam buty do tej pierwszej oraz szal. Akceptacja męża była tylko „kropką nad i „, co zresztą się stało. Miałam z głowy…

Taaa, to tyle, jeśli chodzi o nas kobiety…

Teraz muszę się skupić, by ubrać męża i syna…

Z tym pierwszym, to nie taka łatwa sprawa. Ja jak sobie kupuje ubrania, to robię to szybko i zdecydowanie. Wchodzę do sklepu, coś mnie się podoba,  mierzę i idę do kasy lub zmieniam sklep 😉 Nigdy nie spędzam zbyt wiele czasu między wieszakami. Mój mąż nigdy nie jest na nic od razu zdecydowany. Dlatego w repertuarze jest zawsze kilka sklepów, niekończące się przymiarki i powroty do tych już raz zmierzonych. Na dodatek ma swoje preferencje, ulubione kolory, choć według mnie jest typowym męskim daltonistą, a świadczą o tym niedobrane skarpetki na co dzień;) Nie lubi w koszulkach czy swetrach dekoltów w serek …i jak teraz się zastanawiam, jest to jedyny pewny nielubiany element stroju, ale mimo tego niewiele rzeczy mu się podoba. I gdy tak grymasi,  to ja niecierpliwie przebieram w sklepie nogami i marzę, by znaleźć się już w domu 😉

W którąś niedzielę, bo to jedyny dzień, gdy mąż ewentualnie ma czas,  wybraliśmy się po garnitur dla niego. Wcześniej oczywiście już były jakieś ustalenia, a nawet rekonesans po sklepach. Jednak wyprawa skończyła się kłótnią. Już w samochodzie zastanawiałam się, po co mnie wyciągnął z domu (ja nie lubię robić żadnych zakupów w niedzielę ) gdy najpierw zrobił mi wycieczkę samochodową po okolicy. Po okolicy to ja mogę spacerkiem lub na rowerze, auta na co dzień mam po dziurki w nosie. Gdy w końcu dotarliśmy do miasta, to wymyślił, że musi jeszcze coś najpierw załatwić. Więc już nie wytrzymałam i powiedziałam, co o tym sądzę. Naburmuszony skręcił i zaparkował na parkingu w centrum handlowym. Pierwszy sklep z garniturami i…porażka…mojego męża nie można było odciągnąć od półek z jeansami. Gdy w końcu udało mi się go zainteresować tym, po co przyszliśmy, to powiedział ,że nie podobają mu się pikowane garnitury. I tak wyprawa zakończyła się fiaskiem, a co najśmieszniejsze,  że nawet żadnego nie przymierzył. Zrezygnowana powiedziałam Tuśce, że jak chce, by jej tatuś elegancko wyglądał na ślubie, to niech sama z nim biega po sklepach 😉 Moja cierpliwość została już wyczerpana, a przecież został jeszcze do ubrania Misiek.

Opinia o mężczyznach jest taka, że większość z nich nie lubi zakupów. A gdy muszą uzupełnić swoją garderobę, to robią to sprawnie i szybko. Niektórzy, tak jak mąż mojej przyjaciółki, przez lata są ubierani przez swoje żony. Przyjaciółka nawet buty kupowała sama i przynosiła mu do domu. Na szczęście mój mąż buty kupuje sobie sam i nawet gustowne. To jedyny element garderoby, do którego nigdy nie miałam zastrzeżeń;)

Ale buty nie rozwiązują sprawy,  w samych przecież nie wystąpi 😉

A doświadczenie mi mówi,  że ubrać własnego męża to nie taka prosta sprawa, a pozostawienie tej kwestii jemu, jest zbyt ryzykowne;)

73 myśli na temat “Ubrać faceta…

  1. Każdy człowiek ma określony gust. Można pomagać w wyborze ubrań dziecku, ale dorośli sami powinni, to czynić. Nie wolno narzucać swoich sugestii, można jedynie delikatnie doradzić, odradzić. U mnie każdy indywidualnie wybiera strój, dzieci od dawna kupują same, sprawdzona i trafna to metoda. Bo im więcej oglądających, tym trudniejsza decyzja przy kupnie.Ja robię zakupy przemyślane, nie przymierzam stu ubrań, a kupuję to co wpadnie mi w oko od razu, spodoba się. Wiem, że kobiety mają czasem problem z wystrojeniem swoich panów, bo im wszystko jedno. To takie tzw „mamine synki”.W sklepie może doskonale pomóc ekspedientka, która powinna się znać na asortymencie i mieć gust.To tyle…Miłej, rodzinnej niedzieli życzę. Słoneczko u mnie od rana- nareszcie.

    Polubienie

    1. Z dziećmi nigdy nie miałam problemu z ubiorem, mają bardzo dobry gust i od najmłodszych lat decydują sami w czym chodzić chcą ,a od lat większość zakupów ciuchowych robią sami. Ja jestem wykorzystywana tylko wtedy gdy jestem w mieście i sama za czymś chodzę, a oni na przyczepkę zawsze przy okazji coś „wypatrzą ” dla siebie 😉 Jednak Misiek pierwszy swój garnitur nie licząc tego do komunii sam kupować nie będzie , to nasza wspólna decyzja , tak jak Tuśka chciała ,żebym była przy wyborze sukni ślubnej Mało się przydałam, bo córcia w każdej pięknie wyglądała ;)Dzieciaki uważają ,ze jako mama sama się fajnie ubieram 😉 Nigdy nie narzucam swojego zdania, tylko wtedy gdy ktoś mnie poprosi. A mąż przy każdym galowym wyjściu pyta się o zdanie i lubi bym mu doradzała w zakupach, a ja nie bardzo właśnie to lubię robić 😉 Kilka garniturów wisi w szafie i problem jest taki by kolejny podobny nie zawisł , nie dlatego że są kiepskie czy nie modne , jeśli już zdecydował się na zakup nowego , niech przynajmniej się różni od poprzednich ;)Masz rację ze gusty są różne i z nimi się nie dyskutuje dopóki ktoś nie poprosi o zdanie 😉 U nas słoneczko ciut zamglone 🙂 Miłej niedzieli 🙂

      Polubienie

      1. Kaczynski i całe to cmentarne szambo śmierdzi z daleka. Nie czujecie? Cała europa patrzyła z obrzydzeniem na ten pełen fobii i zakompleksienia teatr. Nie dajcie się uwieść przemianie tego ksenofoba. Gdy patrze na Kaczyńskiego mam wrażenie jakbym patrzył na recydywiste, który przy 10 wyroku ( czytaj wyborach ) wciska sędziemu ( czyt. wyborcom ) bajke w stylu „ja jestem już inny, zmieniłem się, będę dobry, tylko dajcie mi szanse”. CZY CIEMNY LUD TO KUPI? http://WWW.STREFA88.BLOG.ONET.PL

        Polubienie

  2. A ja mam problem odwrotny, mój mąż bez przerwy chodzi w garniturach i ubranie jego w wersję sportową to istny horror. Swetry i koszulki sportowe kupujemy z Martą i na dodatek od razu 3-4 sztuki w różnych wzorach i fasonach. Jeśi idziemy na zaskupy to garnitur kupi w 5 sekund. Z kubą natomiast nie ma problemu. Jemy wszystko się podoba. Trzymam kciuki. Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Mój nic nie kupuje w pięć minut i to jest największy problem. Często tak jak moja przyjaciółka musi się z decyzją przespać. Oczywiście nie dotyczy to jakiś drobny elementów stroju. Garnitur to będzie nie lada przeprawa zanim się zdecyduje pewnie minie sporo czasu 😉 Mnie to irytuje…;) Z Miśkiem nie będzie problemu , każde z nas oddzielnie obejrzało sobie garnitury w Zarze i na pewno z jakimś wyjdziemy 😉 Buziaki.

      Polubienie

    2. chyba zartujesz…! na Twoim miejscu bym sie cieszyła… ja mam takiego co nienawidzi koszul, garniturów etc…. ciągle chodzi w t-shirtach, bluzach, jeansach, w butach sportowych… katastrofa…. a tak świetnie wygląda w koszuli……………………………………… eh….

      Polubienie

        1. Niby w niczym, ale my czasem chcemy by zrzucił z siebie sportowe wdzianko i wyglądał elegancko, a gdy gajerek na co dzień to,zeby raz kiedyś na luzie w końcu wyglądał 😉 jednym słowem kobiety nie lubią w ubiorze monotonii ;P

          Polubienie

  3. No ciekawie mógłby wygladać w samych butach! ;-))) Z tego co piszesz pozostawienie mu wyboru moze być jeszcze bardziej ryzykowne. Szczerze, to ja nigdy nie miałam z tym problemu, polegał na moim guście i całkiem nieźle na tym wychodził, bo w pracy go nie poznali. :-))))Za Wasze zakupy też będę trzymać kciuki. Buziaczki.

    Polubienie

    1. Ha ha ha …no 😉 O fason bym się nie bała , tylko o kolor 😉 W każdym dobrze dobranym garniturze do sylwetki, mężczyzna wygląda elegancko. Wesele jest w sierpniu więc nie chciałabym by wystąpił w bardzo ciemnym garniturze, zresztą ja czarnych nie trawię 😉 Ale najpierw to trzeba jakikolwiek przymierzyć 😉 Wielu mężczyzn polega na swoich kobietach,w końcu komu maja sie podobać jak nie nam? Dlatego mój mąż woli razem kupować niż sam, ale ja często do niego nie mam cierpliwości , więc trzymaj, trzymaj 😉 Buziaczki 🙂

      Polubienie

      1. Będę, będę trzymała. Ręce mi chyba wytrzymają do lipca. Do tego czasu się uporacie, no nie? 😉 Do sierpnia mogą mi paść.;-))) Sama nie bardzo lubię biegać po sklepach, a szczególnie przymierzać. Życzę Ci cierpliwości i zrozumienia dla męża ( nie zapominaj, że to też człowiek, kapryśny, ale jednak człowiek;-))))) i wytrwałości. Buziaczki PS Kochana i niezawodna Roksanko dziękuję za życzenia i miłe słowa. Mówiłam, że się dzień nie skończył.

        Polubienie

        1. Ależ staram się i tylko czasem wybuchnę , pewnie niepotrzebnie , w końcu znam to od lat więc przyzwyczajona już powinnam być 😉 Nie ma opcji , ubrani moi mężczyźni muszą być jak najszybciej , bo ostatni miesiąc zapewne i bez tego będzie intensywny w załatwianiu miliona spraw związanym z tym przedsięwzięciem jakim jest ślub i wesele :)) Czyżby jeszcze się coś wspaniałego wydarzyło po mojej wizycie u Ciebie ??? Z góry się już cieszę :)))Bużka ogromna 🙂

          Polubienie

  4. szczerze powiem, ze ja też często kupuję mężowi ubrania sama, ale nie wszystko sie da, garnituru czy butów bym nigdy nie kupiła sama. Mój musi sobie zapas spodni zrobić i nie wiem kiedy to nastąpi;-) Trzymaj się Kobieto, trzymam kciuki, by szybko zakupy zostały zakończone;-))

    Polubienie

    1. Koszulki , koszule i swetry też sama nie raz kupuję , ale spodnie??? , nie nawet do głowy by mi to nie przyszło 😉 mam nadzieje ,że jakoś damy radę , w końcu ślub córci to i dla ojca jest wyzwaniem i musi sie sprężyć 😉 Buzka,

      Polubienie

  5. A weź sobie rozkładany stołeczek, gazetkę, kanapkę, termos kawy… 😉 Znam to, znam. Mój ojciec zawsze zachowywał się identycznie więc jestem przyzwyczajona. Teraz to samo z Mężczyzną. Do tego kilku najbliższych mi kolegów jest – na moje oko – mentalnie półkobietami 😉 Plątać się mogą między wieszakami godzinami, dyskutują, rozważają. Nie wiem, co musiałoby się stać, żebym ja przymierzyła jedną rzecz dwukrotnie. Oceniam po jednym razie i finał 🙂

    Polubienie

    1. Chciałabym, chciała tak …ale nic z tego , obraziłby się ,że jego potrzeby lekceważę 😉 Muszę w tym uczestniczyć , bo w końcu mnie o to prosi a ja się zgadzam 😉 Sam jak od wielkiego święta jest ze mną na zakupach też mi doradza 😉 Ha ha zawsze musi być ten pierwszy raz, właśnie mu uświadomiłaś ,że zakupioną sukienkę na ślub mierzyłam dwa razy , bo oczywiście jak mąż przyszedł to nie wystarczyło pokazać mu wiszącej na wieszaku 😉

      Polubienie

  6. :)))) – to komentarz do męża, a co do Ciebie – jakaś Ty mało skomplikowana kurcze. Kiedy ja wchodzę do galerii, to wychodzę po kilku godzinach, a i tak wciąż nie jestem do końca zadowolona;)

    Polubienie

    1. Nie wiem na czym to polega , ale jak idę kupić konkretną rzecz , to zawsze dłużej szukam , ale ja przeważnie idę sobie ‚coś kupić’ i robię to szybko i sprawnie. Wyjątkiem są buty, bo tu mam duże wymagania i obwarowania. Ale fakt jest taki ,że wchodzę do sklepu i sprintem ,a jeszcze szybciej wzrokiem obejmuje wieszaki i stwierdzam ,że jest coś co mi pasuje lub nie 😉 I nie zaprzątam sobie głowy kupując rzecz ,że jest to pierwszy sklep w którym byłam i gdzie indziej może być coś fajniejszego 😉 Moja koleżanka nigdy nic nie kupi od razu dopóki nie zwiedzi wszystkich sklepów ,a często jeszcze nie prześpi się z decyzją 😉

      Polubienie

  7. Franek to zawsze musi mieć nastrój na zakupy i to mnie wkurza 😉 Bo czasami jestesmy gdzieś w sklepie i są fajne rzeczy, a wiem, ze coś jest mu potrzebne i mówię, że może by coś sobie kupił, to jeczy, że on nie ma nastroju. Żeby sobie coś kupił, trzeba poczekać aż bedzie miał nastrój :)) Można powiedzieć, ze od jakiegoś czasu również ja (do spółki z jego rodzicami ;)) go ubieram. Franek nie lubi nowości a ja wprowadziłam w jego strój wiele innowacji, ktore zawsze ostatecznie bardzo mu się podobają. Ale jeszcze nie doszło do tego, żebym regularnie mu kupowała ciuchy i przynosiła do domu :)) (wyjątkiem są prezzenty)

    Polubienie

    1. :))) prezenty sie nie liczą , bo kto je nie robi 😉 ale z tym nastrojem to chyba tak jest , bo mój musi sie nastawić na zakupy a wtedy ja z nóg padam 😉 Nie daje sie namówić przy okazji na kupno czegoś , bo on nie planował nic kupować 😉 Ech…

      Polubienie

  8. Mój mąż nie znosił chodzenia po sklepach i przymierzana…trzeba sie było sporo znim napracowac, za to mój syn uwielbia robic zakupy i ma dobry gust…mam nadzieje, ze wszytko sie uda kupic i wystroic swoich panów…Ja suknie na ślub syna tez miałam wczesniej przygotowana….nie lubie na ostatni moment …

    Polubienie

    1. No ja myślę ,że się w końcu uda i nie zawiodą córki i siostry 😉 A ja wszystko robię na ostatni moment , tylko spóźniać się nie lubię…;)

      Polubienie

  9. Ja też dość zdecydowana jestem: podoba mi się – biorę, zaczynam wybrzydzać – lepiej żebym nie brała, bo i tak zalegnie w szafie bezużytecznie. Duński zaś.. hmm, czasem się zdaje na mój gust i dlatego ma tyle rudych swetrów ;-))))Czasem zaś w ogóle nie można Mu dogodzić. W kwestii ciuchów codziennych tolerancyjna jestem – w końcu On w nich chodzi, ale diabli mnie biorą, jak tak duma i duma, i nic nie wyduma. Brrr, może powinien urodzić się dziewczynką? Bo ja w dzieciństwie chłopcem chciałam być bardzo :-))

    Polubienie

    1. U Ciebie tzn u Duńskiego rudy ,a ja jak coś kupuję sama to w brązach albo zielni , ale mąż te kolory też lubi 😉 codziennie to ja się czepiam tylko skarpetek , które kupuje sobie sam i nie patrzy na kolor by pasowały do spodni 😉 W dzieciństwie również chciałam być chłopakiem, do 7 roku życia tylko z chłopcami się bawiłam 😉 A przez całą szkołę podstawową trudno było mnie zmusić bym ubrała sukienkę czy spódniczkę 😉

      Polubienie

  10. Ja nie mam takich problemów, bo Misiek bardzo lubi kupować sobie ubrania. Ma w tym dużą wprawę, więc idzie to dość szybko i sprawnie. A ślub kiedy? Bo jakoś mi umknęło. Pozdrawiam słonecznie. 🙂

    Polubienie

  11. Najlepiej puścić faceta samego do sklepu… Kochanie jest takie wybrzydzające… z drugiej strony – wybierze sobie taką szmatę, że serce staje… :D:D:D

    Polubienie

  12. hi,hi…to ja we fraszce Sztaudyngera ” naga nie była wcale, miała buty i korale….” a mąż buty i np krawat…gustowny…no, ale życie to nie fraszka, chociaż… czasem…

    Polubienie

  13. Jakbym czytała swój pamiętnik. Mam podobnie, ja zakupy robię szybko jeśli coś mi się podoba to to wiem od razu. A zakupy z moim mężem tragedia. Choć teraz mu to łatwiej przychodzi, ale ogólnie to nic mu się nie podoba i w niczym się dobrze nie czuje. Nie mam w zwyczaju kupowania mu czegoś choć kilka rzeczy dostał na tacy. Zakupy z mężem to mus i zazwyczaj w ostatniej chwili. No ale nawet po buty nie idzie sam tylko ze mną. Wszystko ja muszę zaakceptować.

    Polubienie

  14. Ja jakoś nie mam problemów z wyborem butów, czy ciuchów – w przeciwieństwie do mojej dziewczyny, która w sklepach potrafi spędzać długie godziny…

    Polubienie

  15. A czy przypadkiem nie zamieniliście się rolami ? Ja osobiście nie zgadzam się ze swoją laską w doborze moich ubrań o ci się nieraz (przy zakupach) kłócimy, ale generalnie kupuje szybko i rzeczowo – idę jej pomóc coś dobrać, cały dzień łażenia On nic a ja kupię ze 2 rzeczy – zobaczę, podoba mi się i biorę.

    Polubienie

  16. Moj facet zapragnal kurtki-miala byc czarna.Na zakupy sie jednak nie wybral bo podobno ja najlepiej potrafie wybrac ciuchy dla niego.Pojechalam sama,polazilam po miescie,wypilam w spokoju cappucino,poogladalam kolczyki,wisiorki,powachalam tyle perfum,ze w koncu nie czulam tego co wacham…Na koniec tej wedrowki zaszlam do sklepu z meska odzieza i kupilam mu kurtke…jasno-szara.Po powrocie do domu po jakichs czterech godzinach poinformowalam go,ze oblecialam pol Berlina,zeby znalezc cos odpowiedniego.On natomiast udzielil mi informacji,ze nie jest skinheadem i w zwiazku z tym natychmiast odpial i wyrzucil kaptur.Poza ta mala uwaga kurtka okazala sie wlasnie taka jakiej pragnal i teraz prawie nie sciaga jej z grzbietu,o pogrzebowej czerni calkiem zapomnial…Proponuje Ci takie samo rozwiazanie problemu-zakupy w pojedynke tez bywaja przyjemne 🙂

    Polubienie

    1. W zyciu bym się nie odważyła kupić sama bez mierzenia garnituru ;0 ja mam kłopoty z zapamiętaniem jak numer kołnierzyka od koszuli nosi 😉

      Polubienie

  17. Ja bym sugerowala cieszyc sie z tego, ze maz wie co lubi a czego nie. obrazanie sie na niego tylko dlatego, ze potrzebuje wiecej czasu jest zupelnie bezsensu. a poza tym jakos ciezko mi nie zauwazyc, ze u wiekszosci par sytuacja jest odwrotna – to kobieta wiecznie wybiera i trzy razy przymierza a jej facet czeka – mniej lub bardziej cierpliwie. wiec ja bym sugerowala troche wiecej wyrozumialosci dla meza – slub corki to wielkie i stresujace wydarzenie, wiec po co dolewac oliwy do ognia?

    Polubienie

    1. Masz racje 🙂 tylko to nie ja się obraziłam , ale bije się w pierś ,że cierpliwość straciłam 😉 mam nadzieję ,że następne podejście zakończy się sukcesem. Zakup garnituru dla syna odbył się w ciągu pół godziny, więc trening już mam 😉

      Polubienie

  18. Hmmm dziwny ten Twój facet …. większość facetów jakich znam kupuje ciuchy na zasadzie , to bierzemy , to i to a i jeszcze to gdyż będzie pasowało , lub po prostu nic w tym sklepie mi nie wpadło w oko ……

    Polubienie

  19. Moj facet jest szczuply,dość wysoki i zgrabny ale do wersji sportowej /takiej na luzie/ nie dawal sie przekonac i to mnie wkurza do dziś.Ciągle te garniaki, koszuuuule, pantofle… On we wszystkim dobrze wygląda i tylko zazdroscic takiej sylwetki, ale ta monotonia doprowadza mnie do nudy. Tak bym chciala aby zalozyl kolorowy sweterek w serek, dzinsy i fajne buty na bose nogi /bo nawet dba o nie/ ha ha .

    Polubienie

    1. No właśnie panowie bywają monotonni nawet jeśli w tej monotonii fajnie wyglądają i tak ich cięzko na coś innego namówić. Mój jak idzie sobie kupić jeansy to zawsze tej samej firmy , ten sam kolor i fason…Mnie też sie podobają bose nogi w sportowych butach 😉

      Polubienie

  20. W ostatnim zdaniu jest cala istota waszego zwiazku, a moze nawet ogolniej ukladu, jaki jest najczesciej modelowany przez zony lub/albo partnerki. Twierdzisz, ze ….że ubrać własnego męża to nie taka prosta sprawa ,a pozostawienie tej kwestii jemu jest zbyt ryzykowne;)….. Podpowiadam, ze maz jest zapewne osoba o niezaleznej ocenie i wartosciach i byc moze, ale to tylko byc moze, jest skrepowany i osaczony ta zaradnoscia i podjazdowa troskliwoscia. Byc moze sam dokonalby wyboru w 5 minut, albo juz ma wybrane co jemu sie podoba. Byc moze nie wie tez jak zachowac swoja suwerennosc bez typowych pozniejszych skutkow. Odpowiedz na pytanie w czym jest zawarte ryzyko pozostawienia tej kwestii mezowi jest kluczem do problemu Roksanny.

    Polubienie

    1. Zostałam rozbawiona tak dogłębną analizą 😉 Nie prosta sprawa, bo nie lubię kogoś ubierać , szczególnie tak mało zdecydowanego, nie prosta sprawa, bo nie chcę niczego narzucać, a choć proszona o pomoc to nie ja przecież będę o tym decydować. Mnie się może podobać lub nie. Choć wątpię też by mąż kupił coś co by mnie się nie podobało, ale też nie kupi co jemu nie odpowiada, bo mnie się podoba. A ryzyko jest takie ,że kolejny taki sam garnitur wyląduje w szafie 😉 No i kolor…w tym chyba jest największy problem;) Aaaa i to nie ja podjazdy robię , tylko mąż z prośbą wystąpił ,żebyśmy razem zakup zrobili i to on mnie na te zakupy wyciągnął…Więc analiza do …kosza się nadaje 😉

      Polubienie

  21. To typowo polskie, gdzie kobieta chodzi na zakupy z mezczyzna aby kupic mu jakakolwiek odziez. Mezczyzni sa traktowani przez polskie kobiety jako niedorosle i niedojrzale dzieci. Tego nigdzie nie widzialam za granica. Mieszkam we Francji 28 lat i nigdy sie z mezem nie wybralam specjalnie na zakupy jego ciuchow, zreszta czulby sie nieswojo. Jest elegancki i lubi mi robic niespodzianki ubierajac sie w cos nowego. Wsrod moich znajomych nie znam zadnej kobiety, ktora by kupowala mezowi ciuchy lub mu w tym towarzyszyla, oprocz wyjatkow jak np. urodziny. Dlaczego ? Bo tutaj sa dorosli i samodzielni mezczyzni.

    Polubienie

    1. Wiesz , coś w tym jest…Chyba nie mamy my Polki zaufania i zbyt lubimy zakupy by sobie odpuścić, no i lubimy mieć kontrolę nad wszystkim…Osobiście bym wolała by mąż zakupy robił sam, a jeszcze gdyby mnie przy tym pozytywnie zaskakiwał …bajka 😉

      Polubienie

  22. Kochana, miej troszkę zaufania do męża. Niech sobie sam kupi ten garnitur i koszulę… Chyba facet odrobinę inteligentny nie ubierze się na ślub córki w dżinsy :).tylko powiedz, żeby nie czarny, bo to raczej na stypę i tyle:).

    Polubienie

  23. Wiesz, wydaje mi się, że nie można traktować mężczyzny jak „jeszcze jednego dziecka” do ubrania itd. My dwoje bardzo lubimy robić wspólnie zakupy i rzadko się przy tym sprzeczamy (a jeśli to o to, że czasami jestem zbyt rozrzutna…). Wychodzę z założenia, że to NIE JA będę nosić ten garnitur, koszulę czy krawat, ale mój mąż, więc to DO NIEGO musi należeć głos decydujący. Na szczęście nasze gusta są dosyć zbieżne – i na ogół to, co podoba się jemu, podoba się także mnie.www.cienistadolina.blog.onet.pl

    Polubienie

    1. Dlatego nie ubieram go sama i nic nie narzucam tylko doradzam i wyrażam swoje zdanie. Mój mąż nie kupiłby niczego w czym sam by sie dobrze nie czuł , problem jest w tym ,że nie jest zdecydowany , a do każdej decyzji długo dojrzewa a ja pod tym względem jestem niecierpliwa, bo albo mnie się coś podoba albo nie i nie debatuje nad tym 😉 No i tu chodzi o slub córci, wszyscy w tym zainteresowany chcieli by by dobrze wyglądał 😉 Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  24. ja lubię kupować choć jak wchodzę Do galerii handlowej zwłaszcza działu ubrań to nie wiem co wybrać, ale za to w elektronice mogę siedzieć godzinami a najlepiej w ogóle nie wychodzić:)pozdrawiam

    Polubienie

  25. Ło i wzięła i odwróciła kota ogonem. Choć jestem w stanie uwierzyć, że są tacy faceci to w ogromnej większości przypadków jest odwrotnie. Jak mam iść z moim Słonkiem kupić jakiś ciuch lub ( uchowaj boże buty ) to przeżywam katusze. Choć Słonko jest wyjątkowo rozsądne i ma super gust to kupując sobie kompletnie „cipieje”. A już buty damskie to horror totalny – 99% nadaje się jedynie do pieca ( znaczy na opał ). I ja to widzę a Słonko niestety nie. I jestem przekonany, że większość facetów ma znacznie gorzej niż ja. A tu taki …

    Polubienie

    1. :))) a tu trafiło sie odwrotnie ;0 mój kolega który z zona juz godzinę w sklepie siedział bo ta zdecydować się nie mogła , gdy zobaczył mnie jak weszłam do tego sklepu i palcem wskazałam na bluzkę która wysoko na manekinie wisiała i poprosiłam by pani zapakowała , oraz zapłacilam i wyszłam a jemu szczęka opadła, do tej pory to wspomina 😉

      Polubienie

  26. Pozwol mu to kupic samemu jesli ma choc troche gustu i trafi na pomocnego sprzedawce to da sobie rade z drugiej strony nie pojdzie ubrany jak ma ochote w koncu nie jest malpa na pokaz.Bedzie czul sie dobrze bedzie dobra zabawa w nieciekawym dla niego garniturze siadzie w rogu i po balu.Polec mu marynarke Klubowa ciemniejsza do tego spodnie w jakims jasnym kolorze buty styl budapester oczywiscie czarne skarpetki a lepiej podkolanowki koszula w letnich kolorach barwny krawat i bedzie super .Bedzie wygladal elegancko ale na luzie jak zejmie marynarke bedzie jedyny wsrod garniturow ktory bedzie wygladal i czuj sie odprezony

    Polubienie

    1. :)))))) a wżyciu bym nie dała z męża małpy zrobić ;)))) i wychodzę z założenia ,że nic na siłę 😉 Dzięki za sugestie, przemyślimy 😉

      Polubienie

  27. Troszke dziwnie sie to czyta, a w zasadzie to zaczynam sie bac bo okazuje sie, ze predzej czy pozniej kobieta bedzie wiedziala lepiej co powinienem nosic i jesli mi sie nie bedzie podobac to co ona zaproponuje to szybko sie okaze, ze to MOJA WINA. Bomba! Coz, chyba nie doroslem do malzenstwa jeszcze 😉 Drogie panie, miejcie troche wiary w mezczyzn. Nie kazdy jest taki „kwadratowy”, odrozniajacy tylko kolor czarny od bialego. Nie jestesmy do licha jakimis jaskiniowcami… Dziwnym trafem jak gdzies idziemy z moja niedoszla druga polowa to wlasnie ona siedzi pol dnia w szafie i nie wie co na siebie wlozyc 😉

    Polubienie

    1. :)))))ależ ja jestem jak najlepszego zdania o guście mężczyzn , ale niektórych ;)))) I myslę ,że fajnie jak dwie płcie sie inspirują i doradzają nawzajem, wszak my się w Waszych czyli męskich oczach często lubimy przeglądać 🙂

      Polubienie

  28. moŻE PODPOWIEM,NIE chodźcie po galeriach tylko idzćie do jakiegoś prywatnego sklepu.Tam wlasciciel albo sprzedawca od razu zmiejsca wam doradza co jest modne i w czym bedzie twoj mąż wylądał najlepiej.MOja koleżanka ma taki sklep i na nasz slub jak poszłam z męzem to dosłownie w 15 minut kupilismy garnitur koszule krawat,spinki- wszystko i wygląda bombowo,Dodam że pracownica ma miare w oku i od razu wiedziala jaki rozmiar podać>Mogłabym polecić ale to województwo świętokrzyskie.Jakbys się wybierałą daj znac na blogu.Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Świętokrzyskie jest zbyt daleko , ale dziękuję za podpowiedź…Teraz prawie w każdym sklepie jest fachowe oko co doradzi i dobierze, w tym problemu nie widzę …Również pozdrawiam 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz