Czy wszystko jest na sprzedaż?

  Jak pisałam poprzednio, spędzam czas w miejscu, gdzie jestem skazana na kilka  kanałów  telewizyjnych, w tym na takie, które nigdy wcześniej nie oglądałam. A że  oprócz kota nikt  mi nie towarzyszy, to  w ten sposób  umilam sobie czas. I tak trafiłam na program pt. Moment Prawdy w wersji amerykańskiej. Pewnie dla niektórych znany choćby ze słyszenia. Ja go odkryłam dopiero teraz, czego  w ogóle nie żałuję. Jednak z ciekawości obejrzałam cały.  I tu mnie szczęka opadła, uszy zaczęły piec, a w głowie natłok myśli. Ja rozumiem, że program polega na tym, by tak dobrać uczestników, by mieli jak najwięcej grzeszków na sumieniu, do których przed publicznością i swoimi najbliższymi trudno się im przyznać.  W końcu  zbyt łatwo nie można wygrywać takiej kasy. Bo pieniędzy do wygrania jest dużo. Jednak do przegrania jeszcze więcej. I nie o kasę mi chodzi. Bo w tej grze na szali z jednej strony jest położone 500tys dolarów, a na drugiej  szacunek, miłość, przyjaźń, lojalność. Wydawało mnie się, że są to uczucia bezcenne, a jednak okazuje się, że niektórzy potrafią je sprzedać. I choć wychodzą ze studia z pokaźną kwotą i z uśmiechem na twarzy, to nie wiem, czy mają do czego wracać. Bo w świetle jupiterów, przy  milionowej oglądalności, zdradzili swoje tajemnice, które często nawet najbliżsi nie znali. Ba, często te tajemnice właśnie najbliższych dotyczą. Zdradzają rzeczy, które potrafią  mocno dotknąć. Już w czasie programu widać, jak najbliżsi odbierają to, co słyszą –  z niedowierzaniem, niesmakiem, często z bólem. Po programie okazuje się ,że ich wspólne  relacje się zmieniają, a związki często rozpadają. Wcale się nie dziwię, bo ja nawet 5 minut nie byłabym z osobą, która coś skrywa przede mną, a za pieniądze potrafi to wyjawić  publicznie. Nie mieści mi się to w głowie.  I kompletnie nie rozumiem uczestników tego programu. Szczególnie że pytania są często bardzo intymne i krępujące.  No cóż, podobno dla pieniędzy można wiele poświęcić. Pytanie tylko, czy warto?

Są i rodzime programy, gdzie ludzie piorą swoje brudy publicznie. Ich też nie rozumiem, ale przynajmniej nie robią tego za kasę, a w studiu im towarzyszy psycholog czy też inny terapeuta. Może potrzebują właśnie w taki sposób przegadania problemu albo zwyczajnie pokazania się w telewizji. Jednak te programy czemuś służą. Pokazują ludzkie zachowania, różne sytuacje, różne problemy, a na koniec  rady czy wskazówki jak postępować by im zaradzić. Więc jak się trafi na ciekawy dla siebie  temat,  to można   z programu coś wynieść.

 

A z Momentu Prawdy wyniosłam tylko niesmak, mimo że przecież nie mnie dotyczyło ujawnianie prawdy. I zostałam z pytaniem: czemu służy taki program i komu? Ok wiem, że się wygrywa pieniądze, więc uczestnik potencjalnie jest zadowolony. Ale kogo obchodzą jego odpowiedzi, gdy pytania dotyczą jego życia osobistego, intymnego, sfer, których nie powinno omawiać się publicznie? Ktoś mi powie, że to w końcu program rozrywkowy. Tylko program rozrywkowy powinien bawić Dla mnie jednak nie jest rozrywką tylko jednym wielkim zażenowaniem. Bo kojarzy mnie się ze swoistym targiem. Targiem własnymi uczuciami i  uczuciami najbliższych. I obnażeniem się na oczach wielu. Nie z potrzeby duszy  tylko dla kasy. Nawet nie dla zabawy. I bardzo bym się zdziwiła, gdyby taki program był rozrywką dla moich bliskich czy znajomych. Bo czy wszystko jest na sprzedaż?

42 myśli na temat “Czy wszystko jest na sprzedaż?

  1. Widziałam chyba pierwszy odcinek i stwierdziłam, że nigdy więcej tego oglądać na będę. Nawet za wielkie pieniądze by mnie tam nie zaciągnęli. Są pewne granice, które w tym programie zostają przekraczane i tak jak piszesz, takie rzeczy powinno zostawić się dla siebie. Nie rozumiem tego programu, bo na pewno życie po, nie jest już takie samo. Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Przez myśl by mi nie przyszło ,że tak wrażliwą osobę jaką Ty według mnie jesteś taki program by mógł zachwycić. Nie potrafię zrozumieć czemu taka formuła ma służyć i komu?Buziaki 🙂

      Polubienie

  2. Nie oglądałam ani jednego odcinka polskiej wersji, podobno też taka jest. Widać, że nic nie straciłam a wręcz zyskałam. W dzisiejszych czasach dla pieniędzy ludzie są wstanie zrobić wszystko. A rodzina, uczucia, prawda, skrupuły, sumienie… to dla nich puste słowa. PRZERAŻAJĄCE!!! :-(((

    Polubienie

    1. Po napisaniu tego postu też się dowiedziałam, że jest polska wersja, ja nie mam problemu bo nie odbieram w domu Polsatu i trafiłam przypadkowo i z ciekawości obejrzałam jeden odcinek. Normalnie pewnie bym przełączyła ale od razu sobie pomyślałam ,ze o tym wspomnę.. Właśnie dlatego ,że tak wiele można stracić. Według mnie żadne pieniądze tego nie zrekompensują. Tak masz racje to jest przerażające. Pozdrawiam Cię serdecznie i miło mi ,że się odzywasz 🙂

      Polubienie

  3. Oglądnełam kiedyś jakiś odcinek i byłam w szoku. Jak można iść i zdradzać rzeczy, o których nie wiedzą najbliźsi, a przed kamerą w walce o szmal to zdradzać …. Czy takie rodziny funkcjonują po tym programie normalnie? Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Wątpię, bo mnie jeden odcinek przekonał gdy zobaczyłam reakcje najbliższych że ciężko zaakceptować im nową wiedzę . Trudno przejść do porządku dziennego jak słyszy się takie rewelacje. Zawsze gdzieś ta zadra w sercu zostanie, Uściski.

      Polubienie

  4. U Izoldy była podobna notka, napisała ona w niej, ze uwaza, ze ci ludzie są bardzo odważni. Moim zdaniem jednak są bardziej głupi niż odważni i podobnie jak Ty, nie potrafię zrozumieć ich motywacji…

    Polubienie

    1. Mnie się to kojarzy trochę z samobójstwem. Też często wrze dyskusja czy samobójca to człowiek odważny, bo by targnąć się na swoje życie to trzeba mieć odwagę. Mnie się wydaję ,ze odwagę trzeba mieć by je przeżyć. Tu raczej bym potraktowała takie osoby jako skrajnych egoistów, którzy nie bardzo liczą się z uczuciami innych i dla kasy potrafią sprzedać nawet najintymniejsze swoje doznania. Są różne programy które bazują na tym by jak największy szoł zrobić, ale ten chyba najbardziej jest dla mnie negatywnym zaskoczeniem ,że ktoś w nim w ogóle uczestniczy.

      Polubienie

  5. Nie wszystko jest na sprzedaz. Absolutnie nie. Dla mnie osobiscie- pieniadze nie sa najwazniejsze- i nie wynika to z „pekajacego w szwach konta”- tylko z tego,ze nie sprzedalabym tajemnicy, milosci,przyjazni, rodziny. Nie sprzedalabym nikogo i niczego ( np. listu po zmarlej babci) za wielkie pieniadze. I nie chcialabym takze wygrac miliona dolarow – a czasami gram w Lotto- gdyby ten milion zmienil moje zycie na gorsze. Gdybym miala pieniadze, spelniala swoje marzenia, a np. odwrocili sie ode mnie ludzie. Gdybym zyskujac kase, stracila to, co naprawde jest dla mnie wazne. Nie- nie wszystko jest na sprzedaz.

    Polubienie

    1. Absolutnie masz rację. Pieniądze są ważne , one dają nam poczucie bezpieczeństwa i często rozwiązują problemy. Ale za zdobytymi cięzką pracą czy też w ogóle pracą , albo dzięki wielkiemu szczęściu jakim jest wygrana nie stoi niczyja krzywda… Zawsze jest ryzyko ,że duże pieniądze zmieniąją ich właściciela a często nie jego tylko jego otoczenie, ale ten program zmienia już relacje w czasie jego trwania. Nie wierzę ,ze po nim wszystko jest takie same…Nie wiem , może jestem naiwna , ale może ci co biorą w nim udział nie bardzo wiedzą co ich czeka już po? Pozdrawiam ciepło .

      Polubienie

      1. Ileż hipokryzji kryje się w waszych wypowiedziach. W poscie „jak do tego doszło?” wszyscy zgodnym chórem popierali faceta, który zdradził rodzinę, bo … gderanie mu przeszkadzało (a jak nie gderać skoro w grę wchodzi zdrada). Daliście tym samym przyzwolenie na kłamstwo i obłudę, ale wyłącznie w alkowie. Tak? To był pierwszy krok. i w ten sposób ruszyła lawina, bo jak dajemy przyzwolenie na życie w kłamstwie, zdradzie, oszustwie to już tylko jeden krok nas dzieli od handlu tymi małymi kłamstewkami. Dzisiaj wszystko ma swoją cenę, nawet wasza hipokryzja

        Polubienie

        1. Myślę ,że Twój atakujący ton na komentujących wziął się z nierzetelnego przeczytania postu i komentarzy. Dlaczego tak myślę , bo stwierdzenie ,że gderanie zaczęło się od zdrady jest po prostu błędne. Nikt też z komentujących, . no może były wyjątki, ale nieliczne nie dawał przyzwolenia na zdradę. Więcej zrozumienia tego co się czyta życzę następnym razem…Pozdrawiam.

          Polubienie

  6. Oglądałam kilka odcinków w polskiej wersji i przyznaję, że zabawne to nie jest. Niektórym ludziom się wydaje, że wszystko jest na sprzedaż i to ich sprawa, gdy sprzedają swoją prywatność. Jednak zapominają ile krzywdy robią swoim bliskim i na jaki wstyd i kompromitację ich narażają. Powrotu z tej drogi już nie ma, bo to, co mówią media ma ogromną siłę przebicia, niezależnie od tego, czy jest prawdą, czy tylko sensacją stworzoną dla potrzeb medialnych. Swoją drogą żal mi tych ludzi, a jeszcze bardziej ich rodzin.

    Polubienie

    1. Nie, mnie chyba nie jest ich żal , bo w końcu uczestniczą w tym wszyscy bez jakiegokolwiek przymusu. Jednak jest mi żal , a raczej smutno ,że takie programy w ogóle powstają. Bo jak musi być człowiek zdeterminowany by w takim czymś wziąć udział? Jak bardzo potrzebuje tych pieniędzy by sprzedawać swoja prywatność i intymność narażając bliskich na cierpienie.? No chyba ,że są to osoby które uczucia mają głęboko gdzieś …

      Polubienie

  7. Nie oglądałam..Tutaj jest też wiele takich dziwnych programów, które omijam łukiem bo …właśnie nie lubię póżniej tego niesmaku czuć i zdumienia….Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ludzie chyba lubują się w takich programach bo ciągle ich przybywa…Buziaki

    Polubienie

    1. No właśnie jest odbiorca więc jest i program im bardziej dziwny i szokujący tym lepiej. Już niewiele zostało z życia co na ekranie nie było pokazywane. Buziaczki.

      Polubienie

  8. Roksanno,takie programy sluza glownie do zbijania forsy przez….producentow tych programow.To wcale nie jest tak,ze ludzie przychodza i zdradzaja swoje sekrety. Kiedys czytalam o tym obszerny artykul.Zycie tych ludzi jest zwyczajne,czyli nudne dla widza.Wiec daje sie im do reki scenariusz.Moze czesc tego,co mowia jest prawda i cos takiego mialo miejsce w ich zyciu,ale to tylko mala czesc tego,co mowia w programie.Robia z siebie blaznow dla pieniedzy,co chyba jest jeszcze gorsze.Czy myslisz,ze goscie Ewy Drzyzgi mowia prawde?Nie znam programu ,o ktorym mowisz,bo nie interesuje mnie w ogole taka telewizja.Ewy Drzyzgi tez juz nie ogladam,bo sie nie da,co dosyc szybko zrozumialam ;)Niestety,z przerazeniem stwierdzam,ze takie programy ciesza sie duza ogladalnoscia.Coraz mniej fajnych programow przyrodniczych.Jakos malo ludzi,ktorzy potrafia ciekawie opowiadac o swoich niesamowitych podrozach.Za to denne reality show sa wszechobecne.Pozdrawiam :))))

    Polubienie

    1. O rany, no coś w tym jest co napisałaś, bo nieraz miałam wrażenie skąd ci ludzie biorą się w takich różnych programach. I pewnie masz rację ,ze największą kasę to robią producenci, a im większy szoł tym lepiej , im większy skandal tym szybciej się sprzeda…Ale nie zgodzę się ,że mało jest programów przyrodniczych itp. tylko ,że są one na specjalnych kanałach, a w tych najbardziej popularnych i dostępnych czas antenowy jest zajęty przez teleturnieje i tak zwane reality ..Teraz jak się ma spory pakiet to można interesująco spędzić czas przy telewizorze, ja przez kilka dni mialam kilka kanałow tylko i tak trafiłam na ten program. Serdeczności.

      Polubienie

      1. Mialam na mysli te „zwykle” kanaly.Kiedys program byl bardziej zroznicowany,a dzisiaj to wlasnie musisz zamawiac specjalny kanal,zeby sie czegos dowiedziec.A mysle,ze znaczna czesc spoleczenstwa woli obejrzec reality show,bo gdyby nie bylo widowni,to i programow by nie bylo.Pozdrawiam i duzo slonka przesylam 🙂

        Polubienie

        1. Słonko dotarło :))) dzięki 🙂 a oglądalnośc przede wszytskim , czyli tak zawne słupki wzywż są najważniejsze , niszowy widz jest pomijany. Uściski 🙂

          Polubienie

  9. Widziałam z mężem dwa odcinki polskiej edycji – poza całą sferą amoralności,która jest oczywista, jest jeszcze kwestia nieuczciwych pytań. Nieuczciwych ponieważ na wiele z nich nie da się jednoznacznie odpowiedzieć „tak” lub „nie”, i na tym bazuje ten program. O ile pytanie „czy jadłeś dziś kiełbasę” nie nastręcza trudności, o tyle „czy sądzisz, że kiełbasa którą jadłeś smakowałaby twojemu dziecku podsmażana z oliwkami” już nastręczyć takowe może. Im „droższe” pytanie, tym częściej jednoznaczna odpowiedź jest bezsensem. Poza wszystkim, stwierdziliśmy z mężem, że nas by nie wzięli do programu. Występuja w nim zwykle ludzie dość tępi, którzy nie znają dystansu i szczerości. Za pierwszym razem widzieliśmy w nim 20latka w dresiku, który na pytanie „czy jesteś gotowy na małżeństwo” oraz „czy byłbyś zdolny dochować wierności swej dziewczynie” z uśmiechem odpowiedział „nie”, po to by pod koniec programu uklęknąć przed swą dziewczyną i się oświadczyć. Żenada to za mało powiedziane.

    Polubienie

    1. Też odniosłam takie wrażenie ,ze pytania są takie by odpowiedź nie była jednoznaczna, bo komus może się wydawać , ba nawet być przekonanym ,ze tak właśnie mysli lub sądzi…Ale formuła programu to jedno,a uczestnicy to drugie…

      Polubienie

  10. Przedyskutowaliśmy to ze znajomymi i chyba to wszystko jest wcześniej ukartowane. Tam nie ma prawdziwych odpowiedzi tylko atrakcyjne dla widza. Rodzina się na to zgadza. Wytrzymają wszystko, żeby potem podzielić się kasą. Oni wiedzą że to uzgodnione, zostaje tylko wstyd przed znajomymi, ale za duże pieniądze to co tam…Już były w taki sposób robione inne programy, np. Randka w ciemno.

    Polubienie

    1. Mówisz ,ze to spisek i wszyscy wygrywają ? nie wiem raz tylko ogłądałam więc trudno mnie sie wypowiadać. mimo tego i tak jestem zaskoczona ,że w ogóle ktoś godzi się na taka „zabawe”

      Polubienie

  11. wszystko ukartowane!ciemny ludu opamiętaj się!Ludzie, czy wy jesteście aż tak głupi?. Wierzycie KOMERCYJNYM TV ???dla oglądalności zrobią wszystko,to tylko kwestia czasu…

    Polubienie

Dodaj komentarz