Wiele razy już próbowałam ograniczyć swój nałóg. Bo całkowicie rzucić, to jest po prostu niemożliwe. Ba… nawet bym nie chciała, bo nałóg to miły, przyjemny, apetyczny…pyszny. Dzień bez czegoś słodkiego to w moim przypadku dzień stracony, więc mało takich dni było do tej pory. Jednak coraz bardziej dociera do mnie głos rozsądku, że niezbyt zdrowy ten mój nałóg jest. Szczególnie w moim przypadku. Jednak wiem, że porzucić go to dla mnie nie lada wyczyn, w końcu w przeszłości kilka razy próbowałam, chociaż go ograniczyć. Miałam nie jeść w poście…skusiłam się już w szóstym dniu, miałam jeść tylko w weekendy, co trzeci dzień, co drugi…wytrzymałam kilka dni…Kiepsko mi szło…A teraz zawarłam pakt z…Niebem, nie wiem, czy z Bogiem, czy z diabłem, ale postanowiłam nie jeść słodyczy i ciasta, aż do siódmego sierpnia, a w zamian…cicho sza…Żeby jednak tak trudno nie było, dyspensę lodową sobie zrobiłam ;)…
I muszę się pochwalić, że już trzeci tydzień zaczęłam bez smaków moich ulubionych.
Łatwo nie jest…
Będzie trudniej…
Przede mną święta i inne uroczystości…
Ale gra warta świeczki, więc…proszę, kibicujcie i wspierajcie tu mnie 😉
A do domu wczoraj przywieźliśmy grypę wraz z Miśkiem… Lekarz zawezwany przez babcię, stwierdził, co następuje, wypisał lek a jakże i w razie wysokiej gorączki i kłopotów z oddychaniem kazał natychmiast do szpitala, na odział zakaźny… Tamiflu …niestety niedostępny w żadnej aptece, nawet w hurtowniach go nie ma…Telefon do Rodzinnej, lek zmieniła, zaprzyjaźniona aptekarka bez recepty wydała i Misiek już łyka…A w TV wieczorem pani Minister od zdrowotności poinformowała, że uwolni partie Tamiflu z magazynów…Receptę mamy i jeśli się uda, to zakupimy, bo muszę się przyznać, że po raz pierwszy się wystraszyłam, choć straszą już różni od dawna…Ale nie samą grypą, tylko tym, że lekarz zbada, zdiagnozuje, lek wypisze i…szukaj wiatru w polu, a właściwie w aptekach w trzech miastach… Więc gdyby komuś z rodziny lub innym najbliższym był, nie daj boże potrzebny, to ja będę miała … Mam taką nadzieję, jak i taką, że Miśkowi zastępczy lek wystarczy…
Czepiła się mnie ta służba zdrowia jak rzep…no. Aż się to nudne robi 😉
Kurczę już sama nie wiem co mam o tej grypie myśleć… Zdrowia życzę :*
PolubieniePolubienie
Dzięki :* Ja się podbudowałam tym,że lekarz nie zbagatelizował i objaśnił czym różni sie ta sezonowa od tej świńskiej i na co trzeba szybko reagować. A teraz najważniejsze by ją wyleżeć, wygrzać i nawet babcine metody pomogą, bo to powikłania są groźne a nie sama grypa…
PolubieniePolubienie
kobieto, tyle bez slodyczy? prosze cie:P
PolubieniePolubienie
Sama jestem w szoku i teraz dochodzę do wniosku ,ze w jakms amoku zobowiązania takie poczyniłam ;D
PolubieniePolubienie
ale niczego nie podpisywalas?:P
PolubieniePolubienie
:))) nieeee , ale rzuciłam na szalę moje zdrowie…więc sama widzisz ,że sprawa poważna i wytrwać trzeba 🙂
PolubieniePolubienie
ale zdrowie psychiczne wazniejsze:P
PolubieniePolubienie
O matko ??? co masz na myśli,że co ,że zwariuję z braku cukru????;)))))))
PolubieniePolubienie
niech młody wraca do zdrówka, nie myśl na zapas będzie dobrze a co do słodyczy to mnie nie ciągnie jakoś, ale czasem nie powiem, a czemu się ograniczasz?
PolubieniePolubienie
Dla zdrowotności 🙂 mówiono i w końcu sobie poczytałam ,że przy skorupiakach to cukier i białą mąkę trzeba wyeliminować…Z pierogów i kluch nie zrezygnuję , ale ze słodyczy i ciast spróbuję…Przy okazji i sylewtka może na tym zyska? choć tu najmniejszy problem , bo mimo objadania sie wciąż mam rozmiar 36/38 😉 no i trochę się wystraszyłam cukrzycy 😉
PolubieniePolubienie
Jak mus to mus. Trzymam kciuki. A co do grypy to już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Pani minister czaruje i mami a rzeczywistość jaka jest każdy kto ma doczynienia ze służbą zdrowia widzi…. wszystkim życzę dużo zdrowia … ech. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Przede wszytskim nie bagatelizować żadnych objawów, czyli jak katar u kaszel to siedzimy w domu,a gdy dojdzie gorączka to wzywamy lekarza. Tydzień kwarantany i po krzyku…Bo to nie grypa sama w sobie jest taka groźna tylko jej powikłania, w porę leczenie, nawet takimi babcinymi sposobami ją pokona. Usciski.
PolubieniePolubienie
u córci, od tej świńskiej dzieci już szczepią, ale ona z kolei ma duże wątpliwości. Jaś tylko co przechodził grypę i boi się żeby czasami tym szczepieniem nie przedobrzyc. Czyli to nie jest wcale takie proste jakby się wydawało. To tak jak z tymi słodyczami. Życzę wytrwałości i silnej woli.Duuuużo.
PolubieniePolubienie
Dzięki…Pewnie ,że nie jest proste. sami mamy lekarza w rodzinnie czyli Rodzinną i ja jeszcze nigdy sie nie szczepiłam,mąż co roku to robi a nie zawsze go te szczepienie uchroniło, bo przecież są różne wirusy grypy, dzieci raz były zaszczepione, w tym roku jeszcze nie , ale na pewno Miska zaszczepię przed następnym wysypem…czy na tą świńską jak będzie taka możliwość? Nie wiem…no nie mam przekonania w ogole do tych szcepionek Jeśli już to wole chronić przed tą sezonową…ech Uściski Sofi i słusznego wyboru zyczę…
PolubieniePolubienie
„Gdy widzę słodycze to kwiczę…” achhh nie jesteś sama z tym nałogiem 🙂
PolubieniePolubienie
I Już mi raźniej :)))
PolubieniePolubienie
Cieszę się :)))
PolubieniePolubienie
:))) człowiek nie lubi być osamotniony w swoich słabościach 😉
PolubieniePolubienie
Jak się takie twarde postanowienie zrobi – najlepiej w zamian za coś, na czym nam zależy, to jakoś tak się człowiek zepnie, że wszystko mu wyjdzie. Mam nadzieję, że Tobie też się uda.
PolubieniePolubienie
Dzięki:) Zepnęłam się i jak na razie trzymam. Tak jak nam na czymś mocno zalezy to łatwiej wytrzymać 😉
PolubieniePolubienie
hmm.. jak się tak zastanowic to ja też nałogowcem jestem.. od ust sobie odejmowac muszę ;).. nie to co Żuczek, chudy wręcz, ile by nie zjadł.. a z tą grypą to faktycznie strach, niebezpieczna jest, ale trochę wkurza mnie ta nagonka medialna.. przecież nie zamkniemy się wszyscy w domu, każdy normalnie musi iśc, do pracy, do szkoły i tylko wszyscy się stresujemy dodatkowo.. pozdrawiam serdecznie. Buziaki *^*
PolubieniePolubienie
Mnie się wydaje ,że wystarczy niebagatelizować pierwszych objawów i ten jeden , dwa dni zostać w domu, by się wygrzać i domowymi sposobami przepędzić choróbsko…U nas na wsi szkoły zamknięte przez ostatnie dwa dni, widocznie za dużo dzieci zachorowało…Ale nie dajmy sie zwariować…Buziaki 🙂
PolubieniePolubienie
To trzymam kciuki i na pewno Ci się uda….jak tylko zechcesz..a widze, ze nie tylko u mnie choroby zagosciły::))Buziaczki.
PolubieniePolubienie
Dzięki. No niestety ,na szcęście to tylko sezonowa i już przechodzi 🙂 Buziaczki 🙂
PolubieniePolubienie
Nie najlepiej zapowiedzial sie ten koniec roku bo wszystkim coś dolega a ta meksykańska grypa przerazająca jest.zaliczylam szczerpienie i poczulam kolatanie serca i brak oddechu.Zyje i pragnę żyć.A tu slyszę,że 7 osób w Nl tuż po szcczepionce umarlo.Boże co za czasy .Pozdrawiam Roksanno.
PolubieniePolubienie
No powiem Ci ,żeś mnie trochę teraz wystraszyłaś…Zdrówka życzę i żadnych takich więcej sensacji. Serdeczności .
PolubieniePolubienie
Trochę słodkości nie zaszkodzi ale trzymam kciuki:) no i zdrówka życzę:) wieki mnie nie było…. miło Cię widzieć:)http://nabezsennoscwrozka.blog.onet.pl/
PolubieniePolubienie
Witaj…cieszę się ,że jesteś :)..Jasne ,że trochę słodkiego nie szkodzi, kłopot w tym ,że u mnie na trochę nie ma szans, bo zawsze się kończy na nieskończonej ilości, więć ograniczenia nic nie dają , słodkie musi pójść całkiem w odstawkę 😉
PolubieniePolubienie
No nieee, mnie tu zapracowalo znowu, a tu grypsko u Ciebie panuje i mi ziecia zzera… Corcia miala swinska, ja mialam swinska, mam nadzieje, ze u Was zwykla… Swinia z tej swinskiej okropna… Gdyby jakis lek potrzebny byl, daj znac, przywioze… Buziaki przesylam cieplutkie i ide nadrabiac zaleglosci… Nie dajcie sie chorobie, a co do slodkiego, to hmmm glupio mi sie zrobilo, bo utylam, bo mi slodko…. moze tez powinnam?
PolubieniePolubienie
Misiu wszystko ze szczegółami opisze po sobocie już hurtem ;)) I zarzucę skrzynke zdjęciami :))) U nas na wsi tylko zwykła grypa panuje, szkoły zamknięte, Misiek swoją przywlekł z miasta, ale też nie świńską na szczęście i już czuje się dobrze i nic juz go nie zżera, za to on pożera wszystko co mu wpadnie w rękę ;)Takie mam wrażenie ,że lekarze wolą dmuchac na zimne , no i dobrze :)Nic nie powinnaś, Ty nawet ciut przytyta to chucherko jesteś ;)I niech Ci będzie słodko,a co nie samą sałatą człowiek w końcu żyje ;)) Buziaki. 🙂 I proszę w weekend żadnych prac…nawet tych domowych.
PolubieniePolubienie
Życze wytrwania w niejedzieniu słodyczy…wiesz ja ma ten sam problem uwielbiam słodycze…w poscie nie jadłam udało mi sie wytrzymac bez słodyczy…w tym tez zamierzam tak zrobic…moze i tym razem sie uda….Jesli chodzi o grype to codziennie Boga prosze by nas uchronił od grypy Mam w domu Ewunie jeszcze nie ma miesiaca więc boje sie by nikt jej nie przywlekł…Misiek niech sie leczy i wylezy ja…..usciski
PolubieniePolubienie
Moja silna wola przegrywała z pokusa na słodkie, więc teraz poczyniłam radykalne postanowienie i tez mam nadzieję ,że mnie sie uda , a tam na górze pozytywnie to rozpatrzą ;)..Miśkowi już dużo lepiej, a Wy chuchajcie i dumachajcie na Ewunie, bo takie maleństwo to dopiero jest bezbronne. Wnusia mojej koleżanki niespełna półroczna znalazła się w szpitalu na zapalenie płuc, możesz sobie wyobrazic jak wszytskich nas to przestraszyło…Sciskam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Bez słodkości mogę wytrzymać. Cały jeden dzień mogę wytrzymać;)
PolubieniePolubienie
A juz miałam Ci brawo bić i podziwiać ;))) Bez tego smaku , choćby w owocach tylko to ja ani jednego dnia…Dlatego wcinam winogrona i słodkie jabłka teraz 😉
PolubieniePolubienie
Trzymam kciuki za Twoją wytrzymałość „słodyczową” 🙂 Już nie wiem, co myśleć o tej grypie. Boję się, ale staram się nie panikować. A co to jest to Tamiflu?
PolubieniePolubienie
Dzięki, każde wsparcie jest potrzebne, wczoraj oparłam się przed tortem , którego wszyscy zachwalali 😉 Tamiflu to lek przeciwgrypowy, odpornościowy, najlepszy na grype sezonową. Kochanie nie ma co panikować tylko uważnie swój organizm i bliskich obserwować.Buziaczki 🙂
PolubieniePolubienie
Roksanko kibicuję Ci bardzo mocno 🙂 tym bardziej, że mnie samej udało się w końcu schudnąć.
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Wiesz to prawda ,że wszystko jest w naszej głowie. Kiedyś czułam tak silny fizyczny pociag do słodkiego, a po obfitym jedzeniu MUSIAŁAM zagryźć czyms słodkim i już. Teraz jak sobie twardo założyłam i na szalę położyłam coś cennego…dziwne ale nie ciągnie mnie.Pewnie ,że całkiem się tego smaku nie pozbyłam, bo albo owoc słodki, albo jogurt, ale i tak uważam ,że bezboleśnie jak na razie przez to przechodze i dziwię się,że wcześniej mnie się nie udawało. Waga dla mnie nie jest głównym celem, bo przy rozmiarze 36/38 to ewentualnie mam problemy tylko z wystającym brzuchem ;0 ale tu ćwiczenia pewnie by więcej zrobiły. Ale Tobie GRATULUJE! tak trzymaj :)*
PolubieniePolubienie
Dobrze wiedzieć o rezerwie farmakologicznej, jakby co…odpukać…Mam nadzieje, że Misiek wyzdrowiał.Uściski
PolubieniePolubienie
Już zdrowy poszedł dziś do szkoły 🙂 Dzięki:)
PolubieniePolubienie
Aaaaa, warto zrezygnować ze słodyczy, trzymam kciuki.Z kluseczek i pierożków też nie umiem wycofać się, mniam , mniam.
PolubieniePolubienie
Dzięki : ja jestem strasznie pierogowa i kluskowa 🙂
PolubieniePolubienie