Magia internetu…

Jak zszargać komuś opinie w jeden dzień, tak by, jak najwięcej osób wiedziało, że mamy do czynienia  z osobą nikczemną  i oszustem? Ano wystarczy mieć internet, konto na NK i najlepiej mieszkać w małej miejscowości, bo wtedy nasi znajomi są znajomymi też delikwenta, którego chcemy pogrążyć. Panowie dwaj: Jeden działający na sporym terenie i z  racji wykonywania zawodu  mający dużo klientów i dużo znajomych; Drugi…no cóż, imający się różnych zajęć, nawet takich , które zagwarantowały mu pobyt w miejscu odosobnionym  😉 ale…Ten pierwszy totalny laik, jeśli chodzi o komputer, drugi pod tym względem  przewyższa go o głowę. I też ma dużo znajomych…ale na NK 😉 Panowie się spotkali, bo pierwszy miał propozycje wykonania pewnej pracy, drugi tę pracę podjął wykonać. Panowie warunki ustalili, ale gdy przyszło do zapłaty, to się poróżnili. Każdy ma swoją wersję ustaleń. Więc rozstali się w gniewie… Drugi swą złość wylał na klawiaturę, oznajmiając wszem i wobec ,.że z tym pierwszym nie wolno żadnych interesów robić, bo taki i owaki, a żeby nie było żadnych wątpliwości, wymienił z imienia i nazwiska. I tak ten pierwszy nie bardzo nawet wiedząc co to jest NK , znalazł się tam  w centrum uwagi. Długo w nieświadomości nie był, bo szybko ktoś mu doniósł, że opinie ma szarganą…Więc pojechał się rozmówić…po męsku…Poskutkowało…nazwisko znikło, za to wpis się nowy pojawił  ,że magia internetu działa, bo klient się przestraszył ,ale to jeszcze nie koniec…

 Tak internet ma w sobie coś  z magii…w jednej chwili możemy, przenieś się w miejsca, o których marzymy, dowiedzieć się co chcemy, skontaktować się z kim pragniemy i… stracić to, na co pracowaliśmy przez wiele lat. Czyli dobrą opinię, bo zawsze ktoś stanie po tej drugiej stronie, niekoniecznie właściwej…

 

 

40 myśli na temat “Magia internetu…

        1. Dana sytuacja zmusza nas do różnych zachowań…jeśli to dzieje się na blogu gdzie króluje mimo wszystko anonimowśc to odpuściłabym sobie , zresztą zawsze pzostaje opcja „usuń”, zresztą czasem żartem czy kpiną można rozładować czyjeść „napięcie ” 😉 ale gdy dzieje sie to personalnie i na forum i dotyczy konkretnego zdarzenia to moja rekacja na pewno byłaby taka by sprawę wyjaśnić, ale nie atakiem i nie publicznie…

          Polubienie

  1. oj też mam nie miłe doświadczenie z internetem, ktoś kto mnie zna podszywa sie pode mnie i siedzi na czatach głównie erotycznych fajnie nie?? Zwłaszcza, ze choc już nie mieszkam to pochodzę z małej miejscowości, współczuję więc:-(

    Polubienie

    1. No nie wiem jak się to skończy bo dotyczy to osoby bardzo znanej, wywającej w wielu domach z racji swojej profesji…a żeby jeszcze pikanterii dodać od niedawna osoby które są teraz w konflikcie są spowinowaceni rodzinnie…ta…ot taki swoisty grajdołek…

      Polubienie

    1. Matoł do kwadratu…zachował się jak dziecko w piaskownicy , któremu zabrano łopatkę to przywalił wiaderkiem w łeb…bo innych argumentów trudno mu było uzyć…

      Polubienie

  2. oczywiscie internet jak wszystko ma swoje plusy i munusy…a najbardziej rozpoznwalana jego cecha jest to ze przez niego ludzie maja wiecej odwagi niz na zywo ;]

    Polubienie

    1. To prawda gdyż często anonimowo tu się poruszamy, ale w tej sytuacji kazdy wie o kogo chodzi i w ten sposób załatwiania swoich porachunków jest bardziej szkodliwy …myslę że dla obu stron…

      Polubienie

        1. a siebie wybielić… no tak szkoda ,że czlowiek nie zastanowi sie dwa razy jak jakieś slowo publicznie palnie, nie weźmie za nie odpowiedzialnośc, choć słowo pisane ma zawsze większe skutki, jest jak świadectwo pewnego zdarzenia i może obrócić się przeciwko piszącemu 😉

          Polubienie

            1. Zawsze można iśc do sądu jeśli są ku temu podstawy…Tylko zła opinia lotem błyskawicy się rozszerza ,a o wygranej w sądzie pewnie dowiedzą się nieliczni, którzy i tak pewnie swoje wiedzą…

              Polubienie

  3. nauczka jedna..lepiej zawsze byc w porządku i mieć wszystko dogadane przed rozpoczęciem roboty..Ludzie są rozni..ja mam kolege, ktory wyglada na bardzo solidnego i kiedys polecił mi dobrego , fachowego stolarza..Zadzwoniłam, przyszedł na spotkanie, uzgodnilismy szczegoly i kiedy spytał się mnie skąd mam na niego namiary odpowiedzialam…Odmowil wykonania pracy bo kolega za jego prace ani złotowki nie zapłacił bo stwierdził ze spartaczył….Tak, ze moze ta osoba zrobiła to z bezsilności i ku przestrodze….Buziaki

    Polubienie

    1. Lui masz całkowitą rację, trzeba umowę spisać i mieć na papierze stawkę..A teraz kazdy mówi o innej kwocie, jaka prawda jest ja nie wiem, wiem tylko ,że „fachowiec spartaczył” i sam do uczciwych nie należy, zleceniodawca to szanowany facet, ale chciał zaoszczędzić więc wział owego , szczególnie ,że od niedawna tak jakby blizej rodziny sie znalazł. Prawda między nimi lezy pewnie po srodku , ale nie można spraw tak załatwiać publicznie…Bo to ,że nie dostał całej według niego należności to jedno, ale nazywać kogoś oszustem to drugie…Zleceniodawca nie obniżył zapałaty tylko się upierał ,że umowili się na inną kwote od metra ,niż ten na zakonczenie wyliczył. haa nie rozgryziesz tego, świadkow nie ma, i nic na pismie…Nauczka dla obu i juz. Co ja bym zrobila…ja bym zaplacila i wiecej takiego fachowca nie brała, pomijajac ,ze owego pana w ogole nawet przed ta historia balabym sie wpuscic za bramę 😉 Buziaczki

      Polubienie

    1. Tak, choc internet to jedno z szybszych do tego narzędzi , szczegolnie gdy rzecz się toczy na forum całej miejscowosci, więc i prywatnie i zawodowo dotyka…Całuski :*

      Polubienie

  4. Wiesz, aby takie numery robić to trzeba mieć charakterek. Jak ktoś już ma taki charakterek, to nie ogranicza się tylko do internetu, chociaż net to ułatwia i często zapewnia anonimowość ale tylko do czasu. Anonimowość w necie i tak jest tylko pozorna a poza tym w życiu wszystko wraca jak bumerang. Cieplutko pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Co do charakterku całkowicie się zgadzam…W tym przypadku o anonimowości nie ma mowy , bo i oskarżający jak i oskarżony wymieniony z imienia i nazwiska…Choć później znikło , ale i tak wszyscy już wiedzą, ostatni wpis wciąż wisi …I tu się zgadzam ,ze myślenie o anonimowości w necie jest zgubna, trzeba być nie lada hakerem , a i tych dopada sprawiedliwośc 😉 Sciskam serdecznie 🙂

      Polubienie

  5. Najbardziej wkurzające jest to, że internet jest cudownym wynalazkiem. Dającym tak wiele możliwości, tak bardzo ułatwiającym życiem. Fantastisz no. Ale każdy, kto chce z niego zwyczajnie, uczciwie korzystać jest zagrożony śledzeniem, włamaniami, kradzieżami, takimi nagonkami… Właściwie można zrobić z naszymi prywatnymi danymi wszystko. Irytujące.

    Polubienie

    1. Nawet bardzo…i wcale nie muszą kraść kompa by się wszystkiego o nas dowiedzieć…Kiedyś pisałam z pewnym facetem, zaprzyjaźniliśmy się w necie i choć to był dawny znajomy mojej bliskiej koleżanki odszukany po latach, oprócz maila i gg nie dałam mu innych namiarów na siebie…I pewnego razu jak nie chciałam spełnić kolejnej prosby o telefon lub adres napisał,że najpóźniej jutro może stanąc przed moimi drzwiami…Nie zapomnę tego uczucia…

      Polubienie

      1. Przestraszne. Jakbyś miała szeroko otwarte drzwi domu i mógł wleźć każdy. Nawet pół biedy włamanie się np na konto bankowe. Też boli, ale to tylko kasa. Ale prywatne meile, informacje o pracy, rodzinie, życiu, zdjęcia, dokumenty… Nie prowokujesz, nie robisz głupot a możesz w jednej chwili poczuć się w takim zagrożeniu jak wtedy.

        Polubienie

        1. No i znowu czuję, dziekując w duchu ,że nikogo ( np. taty ) nie było na górze , bo przyszli , włamali się , ale mój tata już przezył 2 napady jeden z bronia w ręku , więc może strach ma wielkie oczy , ale w tym wszytskim odetchnęłam z olga ,ze tylko tak się skończyło…Straty materialne dotkliwe , ale…moze ubezpieczenie zwroci…

          Polubienie

    1. O tak moja Kochana, jak sobie pomyślę ile bym straciła gdybym go nie miała …ech ja wciąż uważam ,że i tak ma wiele zalet , które przewyższają czyhające tu niebezpieczeństwa. Buziaki.

      Polubienie

  6. Nie miałam na szczęście takiej przygody. Staram się po prostu nie podpadać. Aczkolwiek staram się być ostrożna caly czas. Nigdy nie wiadomo z kim tak naprawde sie obcuje przez internet. Dzieki blogowi poznałam dużo swietnych osob, do ktorych mam zaufanie. Jednak Franek zawsze sie denerwuje, jak chce zamiescic na nim jakies zdjecie. I w sumie ma racje – slucham go w tym, bo przeciez nigdy nie wiem, kto tam moze wejsc. A ludzie sa rozni i ktos moze wykorzystac przeciwko mnie to, co tam pisze.

    Polubienie

    1. Franek ma dużo racji, ja też mam opory z zamieszczaniem zdjęć i robię to tylko w postach nie tworząc galerii do której dostęp jest ułatwiony. Z drugiej strony charakter mojej pisaniny i to jak traktuje to miejsce i czas który tu już spędziłam , daje mi choc nie do końca poczucie bezpieczeństwa…Bo tak naprawdę obrzucony błotem w wirtualnym świecie może być każdy , nawet ten który nigdy nie kliknął myszką tak jak w tym przypadku…

      Polubienie

  7. Wszędzie, nie tylko w internecie można spotkać ludzi dążących do swojego celu po trupach A co dopiero jak chodzi o chęć zemsty. Internet w tym zakresie daje nieograniczone wręcz mozliwości. Wiele wynalazków miało być dla naszego dobra… Przecież to od nas samych zależy jak z nich korzystamy… :-(((

    Polubienie

  8. No, coz- wlasnie przez cos takiego przechodzilam calkiem nie tak dawno. Propozycja pracy dla kogos, kto jest znajomym, potrzebujacym ( dwoje dzieci), ba- kiedys byl nawet rodzina :-)) No i dobre serce- pracodawcy. Nie oplacilo sie … Dostal prace tylko jedna- na tydzien . Wiecej nie bedzie. Nieuczciwosc, kombinatorstwo, wykorzystanie finansowe, radosc z tego, ze ktos cos przemilczal, bo pewnie jest naiwny, no i sie nie zorientowal .. No, nie tak panowie, nie tak! Pracodawca sie zorientowal i naiwny nie jest. Koniec z polecanymi pracami. A co do internetu- to nie jest ladnie kogos oczerniac. Ani w rzeczywistym swiecie, tym realnym, ani w tym, w ktorym zyjemy z wlasnego , nieprzymuszonego wyboru. Ludzie sa tak rozni. Zycze, abys spotykala tylko tych dobrych, uczciwych i madrych. Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Niestety Julio , wczoraj na naszej drodze znowu staneli nieuczciwi ludzie, kolejny raz na ograbiając i tłamsząc poczucie bezpieczeństwa…I zamiast martwić się ,że nikogo nie było na górze to ja się cieszę , bo nigdy nie wiadomo czy taki złodziej nie zrobi czegos więcej…Czasem się zastanawiam skąd się tacy biorą i wiem z tolerancji spoleczeństwa, tego lokalnego, najbliższych, bo to oni tez daja przyzwolenie na takie zachowania…Nigdy nie zapmone praktykantki zlapanej na kradziezy i zgloszonej to szkole ktora „nie pozowlila” by ja wyrzucić …szok…Usciski.

      Polubienie

Dodaj komentarz