Uwaga goście jadą ;)

Obudził mnie dźwięk telefonu…Prawie nie widząc, odczytuję, że to mój mąż dzwoni, na którego  czekałam do późnej nocy, nie doczekawszy się zresztą.

-Cześć- mówię od razu.

 –Cześć.  Nie wstałaś jeszcze- właściwie stwierdza niż pyta.

 – A co???- mówię leniwie, zaspanym głosem.

 – Około pierwszej będzie u nas S …i G…są w Polsce.

  – Żartujesz?????

    –  Nie.

 –  A Ty będziesz??- zadaję podstawowe pytanie

  No jasne, że tak

–   Ok – choć jak dla mnie wcale to nie jest takie oczywiste, biorąc pod uwagę, że miał być najpierw przedwczoraj w nocy, później wczoraj rano, a na końcu wczoraj, czyli dziś po północy 😉

 

Jednak nie to jest najważniejsze, tylko Ci dwaj panowie… Muszę przecież ogacić siebie i chałupę. Co by się zaprezentować. Choćby dlatego, że jeden ma żonę, która u innych  każdą nową zmarszczkę wypatrzy i skomentuje, drugi  taką, co każdy najmniejszy pyłek w mieszkaniu zobaczy…Więc przyzwyczajeni do wysokich standardów 😉

Najpierw rzut oka w lustro…cholewka nie najlepiej. Zaspane oczęta, włosy sterczą w każdą stronę  i w tym momencie tęsknota za moimi długimi się odezwała, ale co tam, cieszę się, że w ogóle je mam 😉  Postanawiam sobą zająć się na końcu i schodzę na dół…Hmmm… u Miśka był kolega, po ilości wypitych butelek po  różnych napojach mogę stwierdzić, że siedzieli długo. Zaglądam do lodówki… wieje pustką, a wczoraj jeszcze były przygotowane 3 szaszłyki na dzisiaj…Chłopcy jak widać, zaopiekowali się w nocy nimi…i tym, co tam jeszcze w niej  było. Zresztą to widać, bo naczynia nawet do zmywarki nie schowali…Taa kuchnią też nikogo nie olśnię… Jeden rzut oka na pokój i…cholewka nie ukryje się, że mamy psa i w nocy lało…A odkurzacz  od kilku dni ma urwaną rurę przy samej d…i nic z tym nie można zrobić… Jasny gwint… Co to ja mówię  innym zawsze w takich przypadkach ??  Wiem, przypomniałam sobie, że jeśli chcą to i tak ciebie obgadają, choćbyś cudnie wyglądało twoje czy mieszkania oblicze 😉 To może zrobię sobie kawę…Włączę komputer…i poczekam na dalsze wydarzenia …;)

No dobra…jeszcze się ubiorę, co by w piżamie nikogo nie witać, to już chyba byłoby przegięcie. Jak myślicie???

 

 

36 myśli na temat “Uwaga goście jadą ;)

  1. Umaluj się ładnie, ułóż włosy, itp. i załóż piżamę, będziesz mogła udawać, że wyglądasz po wstaniu z łóżka tak, jak inni, gdy idą do pracy;)

    Polubienie

    1. Dobry poymsł..przecież nikt mi nie zabroni spać do 13 , a moze oni zegarkow nie poprzestawiali i bede udawac ,ze to ichnia 7 rano;)…no dobra ubrana jestem, fryzura spod prysznica przeczesna palcami i musi wystarczyc..idę makijaż zrobić…tylko czy ze mnie nie splynie zanim sie pojawią ..eee tam luzik 😉

      Polubienie

        1. Kobieto tyś moim drogowskazem ostatnio jesteś 😉 No jasne ,że mam, wielgachny jest da radę…oby mnie tylko nie wywiało teraz 😉

          Polubienie

  2. hih nie wiem jak mzoesz spac tak dlugo.. dla mnie to by sie dzien marnowal ;p Ja pozno ide spac i wczesnie wstaje i mam z zycia wszystko czego chce :Dhm a co do ubrania…. to tez.. w lazicne musze siedziec z jakeis dwie godziny,potem dop otwieram szafe i szukam czegos do ubrania 😀

    Polubienie

    1. Mogę.. naprawdę mogę..już nie tak długo jak kiedyś ale daję radę 😉 Na usprawiedliwienie mam to ,że zasypiam czasem dopiero nad ranem . Ale zawsze sową byłam. Nie wiem, może coś straciłam przez to spanie, a może coś zyskałam ?

      Polubienie

      1. podziwiam Was,ze umiecie tak…ja nawet w nocy nie cche,bo pieknie mi pod gwiazdami…Byc moze zyskalas.. takie jekies wnetrze marzyciela…Ale mysle ze mozna je tez na inny sposob zdobyc :)a no i pewnie jestes wyzsza i zawsze bardziej wyspana ;):):)

        Polubienie

        1. Co do wzrostu to ja raczej z tych średnich, wysypiam sie to fakt, ale roznie z tym kiedys bywało , w końcu obowiązki nie zaczynają się od południa 😉 no i tu mnie masz…zawsze marzę przed zasnieciem, ale najpierw sobie czytam 😉

          Polubienie

    1. Kochana to lata uczenia się tego nie przejmowania, i nie tym co inni powiedzą, tylko co sama na ten temat myślę. Lubię porządek., lubię gdy jest czysto, ale nauczyłam się ,że nie za wszelką cenę, nie kosztem rzeczy wazniejszych, a odkąd nie mam już tylu sił, przymykam oko i czekam ,aż ktoś mi pomoże…To trudne …ale możliwe 😉

      Polubienie

    1. Luzik. Jedni wyszli, drudzy przyszli, jeden nocuje, jutro następna dokoptuje włącznie z noclegiem. Dom otwarty…tylko w ilościach kawy bije rekordy już 😉

      Polubienie

  3. I właściwe podejście do sprawy 🙂 tak to czasem właśnie się wszystko układa jak ktoś ma nas odwiedzic, albo co gorsza niezapowiedziani goście.. do mnie tak właśnie ostatnio po weselu ktoś wpadł .. zaspana i wymięta byłam a tu masz w domu łóżko rozłożone cały dzień .. ale i tak bywa i się śmieję teraz z tego :)) .. pozdrawiam ciepło. Buziaki *^*^*

    Polubienie

    1. Kochana , mało że panowie dwaj, to jeszcze przyjacielez synem z zachodniej granicy.. Co tam ja tam latem mam dom otwarty, więc każdy wpada kiedy chce 😉 O nich dowiedziałam się 15 minut przed przybyciem…Luzik … Obaj panowie i Oni mają gdzie nocowac , bo w poblizu ich rodziny są, u nas nocuje ich syn , a jutro wpada koleżanka z dużego miasta tez na nocleg…Zwinę na lato dywan, już nie raz tak robiłam, bo z tarasu mam zejscie i pies wchodzi sobie i wychodzi kiedy chcę, a to on najwiecej brudzi 😉 Buziaki 🙂

      Polubienie

  4. …. mój dom moja twierdza …. luzik … ubierz dresiki, ogarnij z grubsza domek ….. a obiadek …. zawsze można coś wymyślić …. powodzenia trzymam kciuki. …. Całuski :>)

    Polubienie

    1. Dresiki przy takiej duchocie toż to bym ducha wyzionęła 😉 Z grbusza dół ogarnęłam i wystarczyło na to pół godziny ;). A na obiadzik hmm utłukłam stos schabowych, które bez panierki na grillowej patelni wraz z kalarepka na ciepło jak kto chciał serwowałam…Bo goscie się wymieniali…teraz został tylko syn przyjaciół na noc , ale chłopaki już pizze zamawiają 😉 Uff dałam radę . Buziaki:* Nastepni jutro i pojutrze…

      Polubienie

  5. Kiedyś też się przejmowałam takimi wizytami, teraz biorę na luz, nawet jak czasem ktoś zadzwoni i spyta czy za pięć minut może przyjść nie zbieram w popłochu wszystkiego co się da 😀

    Polubienie

    1. Mieszkanie to nie muzeum , w nim się po prostu żyje, ba i to nie w pojedynkę zazwyczaj…Ogarnąć to by w każdej sekundzie nie być zaskoczonym to czasem niemożliwe 😉

      Polubienie

  6. 🙂 To pewnie już wszystko za Tobą? A może jeszcze w trakcie? 🙂 Na pewno sobie poradziłaś. Takie schabowe o których wspomniałaś, sama bym wszamała 🙂 Jesteś the best 🙂

    Polubienie

    1. Schabowych tyle utłukłam ,że jeszcze wczoraj dziewczyny jadły ( z jednej zrobiły się dwie) i bardzo im smakowały, dogotowałam bobu, zimne piwo , w niewielkiej ilości, bo dziś rano wyruszyły dalej…A po południu czeka mnie wizyta przyjaciół …i znowu trzeba coś wymyslić 😉 Buziaki :*

      Polubienie

  7. Roksanno.Pozostań sobą taką jaką znają cię .Co inni pomyślą ? – nie zawracaj sobie glowy.Kazdy z nas jest inny.Jeśli mamy przyjaciół to akceptujmy ich z wadami jak i zaletami.Nikt nie jest ideałem.Całe życie grać ? Nie! Pozostać sobą ! Nie uważasz? A w domu jak to w domu.Gdy jest więcej domowników nie zawsze jest wszystko pod linijkę.

    Polubienie

    1. Uważam…ale co ludzkie i mnie nie jest obce , więc czasem ulegam panice, a później się z tego śmieję 😉 Słuszne twe słowa sa Marzycielko :)*

      Polubienie

Dodaj komentarz