Szeptem mówione…

Najpierw tylko dochodzi jej szept jak powiew zimnego wiatru. Z czasem nasila się i rozpowszechnia się na coraz większym obszarze, coraz głośniej szumiąc, jak odgłos wodospadu. Aż wzmaga się i obrasta w siłę, jak wiatr przed burzą, łamiąc i niszcząc wszystko. Plotka. Na początku zawsze niewinna…później tak silna, że może złamać czyjeś życie. Niebezpieczna…

Zadzwoniła bardzo zdenerwowana, już nie płakała, wypłakała się wcześniej…A ja słuchając, co ma do powiedzenia, kolejny raz pomyślałam: nie lubię tego miejsca, wciąż jest mi obce mentalnie. Pokochałam tylko tutejszy  las, tam czuje się bezpiecznie, choć moje miastowe przyjaciółki patrzą na mnie z obawą, gdy opowiadam, jak tam cudnie spędzam czas.  Wciąż  bardziej boję się ludzi…niż dzikiego zwierza…

To co powiedziała, wprawiło mnie w osłupienie, ale już po chwili nie dziwiło zupełnie…Według tutejszego społeczeństwa  ojcem Jej przyszłego  dziecka jest….mój mąż. Bo przez 18 lat  nie zachodziła w ciąże, a Jej własny mąż kilka razy zażartował gdzieś w towarzystwie, że to nie Jego dziecko, czy też, że jest to ciąża urojona…Więc to wystarczyło, by ojcostwo przypisać komuś innemu… Padło na mojego męża…Zrobiła własnemu małżonkowi awanturę za te żarty. A ja się tylko zastanawiam, jak długo żyć będzie ta plotka…Ja się nie przejmuję, ale o Nią się martwię; w Jej  stanie niepotrzebne są takie złe emocje.. Głupim ludziom wystarczy niewiele, by kogoś ocenić, przykleić łatkę… skrzywdzić.  Słowa  potrafią wiele szkód uczynić…Bardzo wiele…Pisząc te słowa właśnie sobie uświadomiłam, że gdybym  nie miała zaufania do własnego męża, gdybym ich, czyli Jej i Jego dobrze nie znała, gdyby ta plotka zasiała we mnie ziarno niepewności,  teraz kiedy jest mi potrzebny spokój…nie wiem jakie spustoszenie talie myśli mogłyby poczynić…

Tym żyje wieś…plotką…I ta się rozwieje kiedyś, ludzie może i zapomną…ale gdzieś tam po drodze może skończyć się czyjaś przyjaźń czy miłość…ale kogo to obchodzi? Już szept dobiega z innej strony…

44 myśli na temat “Szeptem mówione…

  1. piękny blog…zostawiając swoje notatki zostawiasz nam cząstkę siebie…pozdrawiam. zapraszam do siebie.www.kellio.blog.onet.pl

    Polubienie

  2. Oj, nie znosze plotek. Nie rozumiem, dlaczego ludzie tak lubią zyć życiem innych??? U mnie w domu nigdy nie było rozmow o sąsiadach, znajomych itd. To znaczy zle sie wyrazilam, oczywiscie byly od czasu do czasu, ale nigdy nie w charakterze sensacji a poza tym tylko w naszym malym gronie, to nie wychodzilo nigdy na zewnatrz. Pochodze z malego miasta i wiem jak to jest. Przyjezdzam raz na jakis czas a kolezanka opowiada mi: „a wiesz, ci biora slub, chyba wpadka.. a tamci sie juz rozwodza, a ten koles co byl z baska to teraz jest juz…” CO MNIE TO OBCHODZI???Generalnie takimi rzeczami nie nalezy sie przejmowac, choc wiem ze czasami warto. Ale wiem, ze na pewno bedziecie Ja wspierac i da sobie rade…

    Polubienie

    1. Generalnie masz racje, ale czasem zbyt dotknie osobiście, albo kogoś uczyni oszustem, czasem zby niszcząca jest lub padnie na grunt wrażliwej osoby…Powoli i Ona z tego się smieje…Corcia moja wczoraj z malutkim dzieckiem na reku(siostry swojego chlopaka) do nas przyjechala i gdy babcia tej malej sie zapytala czy nie boi sie ,ze na wsi posadza Ja o dziecko Tuska sie rozesmiala i odpowiedziala ze tu wszyscy tak dobrze wszystko wiedza ,ze Jej ciaza nie umknela by nikomu ;)) trzeba miec dystans…Tylko tych ludzi nie rozumiem…

      Polubienie

        1. Żartuje, że stanie razem z przyszłym ojcem w sklepie i będą gratulacje odbierać, a Jej mąż że mój będzie chrzestnym i da jego imię…Faceci nic z tego sobie nie robią. 😉

          Polubienie

  3. Mieszkam trochę na uboczu to nigdy nie wiem czy aby nie jestem na tapecie ja lub moi bliscy. Ale prawdę mówiąc „zwisa mi to i powiewa”. Nie dowiaduję się, nie utrzymuję kontaktów i mam w ten sposób plotki z głowy. Wiem, że to trudne ale możliwe. Buziakuję.

    Polubienie

    1. Sofi…moje ubocze to moja głowa i moje myśli…zawsze tak było. Jedyny kontakt towarzyski to to małżeństwo i rzadko jedna jeszcze koleżanka…Przyjaciół mam spoza…I to też podobno zdziwienie budzi…Dlatego ja tak nie lubię tego miejsca bo chciałabym też i fizycznie być na uboczu…z racji naszej działalności kontakt z ludźmi jest nieunikniony…Dlatego tez tak tęsknie do mojego miasta.. Od ponad pół roku siedzę w domu , nawet nie odwiedzam swojego miejsca pracy a i tak plotka doszła do mnie, ba nawet się o mnie otarła.. Buziaczki

      Polubienie

  4. wrrrr, zabić to mało. Ja mam ochotę wyciągnąc takie plotkowicza na środek za oszywkę i poprosić by powtórzył przy wszystkich co wie? skąd? o kim? jak się dowiedział? i gdzie ma pewność, że rozpowiada? A najlepiej jeszcze: patrząc w oczy oskarżanym! :PAleż mam ochotę zobaczyć minę takowej plotkary!!! To byłoby bezcenne.

    Polubienie

    1. Koleżanka też miała ochotę wyjaśniać , tłumaczyć, dowiadywać się itp…w pierwszej chwili…Ja uważam ,ze nie warto, bo rozmowę można przeprowadzić jeśli to ktoś by powiedział którego do tej pory lubiliśmy, znaliśmy dobrze itp..Głupotę się nie wykorzeni ,a obcować z nią na własne życzenie, choćby przez chwilę …nie warto.. Wczoraj pojechałyśmy do kina i na lody..już i Ona zaczyna się smiać z tej sytuacji…

      Polubienie

    1. Też nie potrafię…i dlatego czasem mi tak tu ciężko ..w tym miejscu…Ale tacy ludzie są wszędzie…Ja mam dystans…no chyba tylko wtedy gdyby to moich dzieci dotyczyło ..to chyba gotowa byłaby w gębę lać ;D Szkoda mi koleżanki , bo Ona jest wrażliwa na ludzkie gadanie…ogólnie tak…

      Polubienie

  5. U mnie też wielu dziwi co my w lesie widzimy .. na rowerach nikt nie jeździ.. a my robimy swoje, bo lubimy… tacy to wiejscy ludzie bywają okrutni w tym swoim plotkartstwie, a jak się pójdzie do sklepu to już masakra.. dlatego rzadko tam chodzę.. naprawdę mądrą kobietą jesteś, i się nie dałaś.. bo szkoda, byłoby zniszczyc przyjaźń bezsensownie.. pozdrawiam ciepło.. Buziaki ps. a co do notki niżej, to może to słowik śpiewa, one pięknie w nocy nadają :))

    Polubienie

    1. ‚One” mnie tak po głowie chodziły ,że to „one” są ;))Ja do plotek mam dystans…i zwyczajnie nie lubię ich , nawet tych niewinnych…z drugiej strony wszyscy w jakis sposob plotkujemy…mowiac czy dowiadujac sie o innych…Na wsi musi byc gadane…i np to ,że ktos mnie zobaczyl na rowerze i sensacja byla, bo ja zawsze autem do tej pory…hihi zanim dojechalam do domu moj maz juz wiedzial, bo mnie widziano…ufff tak niech sobie gadają…ale z butami w czyjes zycie osobiste…o nie ja mowie STOP!..tylko co innego mozna zrobic jak…przemilczec?Buziaczki 🙂

      Polubienie

  6. Takie szepty mogą komuś zrujnować życie. Zwykłe niedomówienie, kłamstwo – przekręcone i powtórzone 3 razy staje się prawdą, a wtedy…

    Polubienie

  7. Roksanko, kiedys oglądałam film pod tym samym tytułem „Plotka”. Piękny i pouczający. Nie pamietam reżysera,a film chyba był amerykańskiej produkcji. Rzeczona plotkę puścili w obieg studenci, którzy robili pracę magisterską na temat jak to się plotka zmienia i do jakich skutków prowadzi. W tym filmie plotka miała skutek tragiczny.

    Polubienie

  8. Wszystko, co powiedziałaś to prawda…Ja mam wręcz alergię na plotkę….i jak tylko słyszę „co, kto, powiedział” wyłączam się natentychmiast…. i żyję w niewiedzy wielkiej i bardzo jestem z tego powodu zadowolona :)))

    Polubienie

    1. Znam smak tej niewiedzy i cenię sobie ponad wszystko…tym bardziej zostaję ogłuszona jak ktoś znienacka coś doniesie…Wiesz żyję tu już prawie 20 lat a nie znam wszystkich ludzi, a koligacje rodzinne to dla mnie czarna magia i dobrze mi z tym :))))))

      Polubienie

      1. Czyli – mamy dokładnie tak samo :))) I wiesz ? To jest warte wszystkiego i nawet te chwile „ogłuszenia” tego nie zmieniają…. w końcu zawsze od czasu do czasu jakieś „ogłuszenie” (czy co insze) człowieka dopadnie… a co sobie pożyjemy w niewiedzy – to nasze :)))

        Polubienie

  9. Plotka jest straszna. Ktoś powie coś żartobliwie, w trybie przypuszczającym, a następny powtarza już jako pewnik. Niestety nie jest to tylko na wsi. Tak samo działa i w mieście, z tą różnicą, że nie od razu, a czasem i wcale nie wiemy co blizni o nas opowiadają. Dowiadujemy się czasem przypadkowo. Buziaczki serdeczne i miłego dnia.)))))***

    Polubienie

    1. To prawda Madanko ,że plotce obojętnie jest gdzie funkcjonuje oby tylko na dobry grunt padła to się rozpowszechni jak chwast…Jednak na wsi czy w mniejszym środowisku ma większe konsekwencje niż w dużym mieście…bo rozpowszechnia się szybciej i na grunt rodzinny i zawodowy …A przede wszystkim mogą to zrobić, przeważnie tak jest ludzie którzy tylko znają nas z widzenia…i to jest najdziwniejsze…Ech…Buziaczki i wszytskiego dobrego 🙂

      Polubienie

  10. Plotka…najgorsza rzecz na swiecie..bo nikomu nie pomoze tylko szkodzi..a jeszcze w malych spoleczenstwach::)))) Plotka to takie narzedzie intrygii, glupiej i prostej… Siedzi taka jedna z druga i gdacza..a wiesz…..Spokoju zycze, bo na pewno to nie jest to mile dla Ciebie i Twoich najblizszych. a co do ciazy..bardzo czesto sie zdarza, ze kobieta tuz przed okresem „biologicznego przejscia na emeryture”, mimo ze wiele lat nie mogla teraz zachodzi…Buziaki i smiej sie tylko z takich obrzydliwych plotek…

    Polubienie

    1. Ja się śmieję, ale rozumiem ,że mnie jest łatwo, bo mam dystans i do siebie i do otoczenia, ale ktoś kto tu się wychował i trochę ma inny światopogląd, a przede wszytskim hormony buzują musi mieć chwilę by to strawić…Ludzie różnie reagują.. gdyby w naszych małżeństwa coś było nie tak…hmmm mogłoby niezłą lawinę za sobą pociągnąć…

      Polubienie

  11. Plotka moze nie tylko zranic, zrazic. Moze zabic. Dobrze, ze Ty podchodzisz do tej sprawy tak madrze. Srodowiska nie zmienisz, ono bedzie zylo swoim”zyciem”. Mozesz tylko stac na swoim stanowisku- madrej kobiety, ktora ufa i wierzy. Pozdrawiam i zycze sily!

    Polubienie

    1. Dziękuję. To prawda ,że może zabić…czyjeś uczucia, wiarę…życie..Wszytsko zależy na jaki grunt padnie.I trzeba miec w sobie siłe. Dziekuje i buziaki.

      Polubienie

  12. Dlatego ja nie plotkuję, ale głównie z lenistwa. Nie chce mi się, bo wiem, że później dłużej się to wszystko wyjaśnia niż tę plotkę wymyśla. Plotkować uwielbiam, ale o kosmetykach, facetach, itp. Nienawidzę, gdy słyszę, że ktoś powiedział idiotyczną bzdurę na temat osoby, którą znam (albo i o mnie). Zamordowałabym:)

    Polubienie

    1. A ja nie lubię gdy ktoś z gory wydaje mu się ,ze daną osobę zna i mi ją przedstawia według swojego spojrzenia.Czasem byc moze to nieuniknione, ale jesli ja nie oceniam po pozorach to pozwalam tez i innym tak robic tzn uważam ,ze kazdy powinien na wlasnej skorze sie przekonac…

      Polubienie

Dodaj komentarz