Stopień demoralizacji…

-Dlaczego Policja poszukuje Miśka? -słyszę nad własną głową pytanie zadane przez Dziadka …
-Skąd wiesz?- pytam- Dlaczego? Gdzie?- zrywam się z kanapy, a w głowie kłębią się myśli i ta jedna, że coś się stało…
-Czekaj…-mówię na głos- przecież On jedzie właśnie pociągiem do domu i 2 minuty temu z Nim rozmawiałam, więc o co chodzi?
-No właśnie o co, bo Policjant pytał się o Niego lub ojca, a ze mną nie chcieli rozmawiać.
-I tak nic Ci nie powiedział?- pytam się coraz bardziej zdziwiona, ale i zaniepokojona.
-No tylko tyle, że to zamierzchła sprawa i że zszedł z życiowej drogi…a jeszcze chciał telefon do Niego, ale powiedziałem, że nie mam.
-I słusznie, w końcu On nieletni jest, przy rodzicach z Nim powinni rozmawiać…

Policja telefonu nie ma, ale ja mam, więc dzwonię:

-Misiek czemu Cię Policja szuka?
Cisza…po chwili słyszę -Kto????
-I gdzieś Ty zszedł z tej życiowej drogi?
-Cooooo?????
-No weź, pomyśl, przypomnij sobie…
-Mamuś przecież ja jadę pociągiem.
-Ale gdzieś z drogi zlazłeś…kiedyś.
-Jaaa?? Ja nie wiem, o co chodzi…
-Proszę przypomnij sobie, bo mnie ciekawość zżera…
Cisza….ok. mówię- pogadamy, jak Cię ze stacji odbiorę.

W samochodzie Misiek nie wie czy śmiać się, czy być wkurzonym, bo z Policją miał do czynienia pierwszy i ostatni raz 3 lata temu jak miał wypadek na skuterze…I za nic innych kontaktów przypomnieć sobie nie może.

A w domu następna niespodzianka, drugi dziadek mówi, że z Gminy ktoś dzwonił i wypytywał się, do jakiej szkoły Misiek chodzi i czy w ogóle chodzi…A pracownica nasza, też była wypytywana o Miśka…No to już w ogóle nie wiem, o co biega…A Misiek się cieszy, że może w jakąś gangsterkę będzie wplątany…
Tatusia z radością telefonicznie poinformował, tatuś się zdenerwował …nie na syna…Po pierwsze, że z Gminy dzwonią do dziadków, a nie do nas, no i w ogóle, o co w tym wszystkim chodzi…Pojechał na komendę…
Już telefonicznie nas zawiadomił, że Policja dostała notkę z Komórki dla Nieletnich o tym, by wywiad zrobili o stopniu demoralizacji nieletniego i jego rodziny…Notkę podpisała notabene nasza koleżanka Policjantka. Na podstawie tego, że Misiek 3 lata temu spowodował wypadek na drodze…No i chyba że dobrze nas zna i zdemoralizowani jesteśmy…Mąż… hmmm, o rany nie będę go tu cytować, ale na komendzie już przy nim darli papiery naszej sprawy …
Na tym nie koniec, bo skargę napisze i w gminie awanturę zrobi. Wystarczyłby jeden telefon…

Także moi drodzy sami nie wiecie, no bo skąd, ja też w niewiedzy żyłam, żem jest zdemoralizowana tak jak moja cała rodzina. W jakim stopniu…hmm nie wiem…ale dziś jadę do Dużego Miasta, by w knajpie o wdzięcznej nazwie „Harnaś”z moimi Czarownicami dalej się demoralizować. A co!… jak pójdę siedzieć, to żebym wiedziała za co…;D

38 myśli na temat “Stopień demoralizacji…

  1. Alez to bohater!!! No Misiek oczywiscie… Walczyl z systemem i o malo system go nie zdemoralizowal… Tymczasem to Misiek nasz bohater obnazyl glupote systemu!!! Czesc mu chwala za to!!!! :-)))) To ja musze z corcia pogadac zeby tez z jakims systemem powalczyla i obnazyla co nieco… ups… z obnazania to ona dwoje by dostala bo nijak jej to nie pasuje, wiec moze lepiej Miskowi zostawimy walke o obnazanie systemu a corcia niech moja na strazy tej morlanosci stoi zeby system naszych dzieci nie zdemoralizowal:-))) Buziaki serdeczne przesylam i dziekuje za cudne zdjecia:-)) Kapelusik przepiekny. Jutro sprobuje naskrobac a dzisiaj cieplutko caluje i zycze szampanskiej demoralizacji:-)))

    Polubienie

  2. Hahahaha!! Ładnie!! Demoralizacja w pełni!!! Cóż wiadomo, dlaczego policjanci chodzą po dwóch. Widocznie, ta, która akta czytała akurat od dyktowania jest…Pozdrawiam sobotnio

    Polubienie

  3. dobry ten Twój dialog z Miśkiem , się usmiałam :)) Biedne dziecko już by mu prawie wmówili ,że coś przeskrobał .. z tą władzą naszą szanowną to masakra normalnie .. prawa człowieka są teraz chronione i na wszystko trzeba wyrażac zgodę , a w Polsce jak widac nie zawsze jest to przestrzegane ..policja myśli ,że jej wszytko wolno bez pytania … nie dziwię się ,że papiery w wiór się zamieniły … no ale skoro na dzień dzisiejszy jeszcze w niewyjasnionej demoralizacji żyjecie … to pewnie idź za ciosem ! Harnaś czeka :))) Buziaki i udanego wieczoru z Czarownicami życzę … *^*^*

    Polubienie

    1. Szare komórki wysilił, ale ze smutkiem stwierdził, że nawet na czerwonym złapany nie został, ale jeśli już zaocznie za zdemoralizowanego uznany to On jeszcze cos wymyśli…Ogólnie to odszkodowanie chce ,ze mu opinie zszargali ;DD bo teraz pewnie dziadek będzie do Niego 20 razy dziennie dzwonił..hihihi….A wieczór był cudny i przechichrany 🙂 Buziaki jeszcze niedzielne :*

      Polubienie

      1. Pewnie jeśli jest szansa to niech walczy o odszkodowanie , jak nie myślą zanim coś zrobią to niech płacą , nie ? .. taka jest reguła … :)) o to fajnie ,że wieczór udany , też lubię takie babskie szalone noce , tyle z życia mamy :)) pozdrawiam ciepło i miłego wieczoru życzę … ^*^*^*

        Polubienie

        1. No nie …hihi On sobie żartował z tym odszkodowaniem, alemąz nie odpuści by sprawę wyjaśnić, dzis byl w gminie ale tam wszytscy na szkoleniu więc upieklo sie komus…Babskie wieczory z zapachem rozstanczonej nocy..takie uwielbiam, ale jeszcze nie mam na nie siły…więc spokojnie przegadałysmyi przechichrałyśmy 5 godzin :))Buziaki 🙂

          Polubienie

    1. Co do koleżanki…no coz nie wierze ,ze zlosliwie to zrobila, ale jeśli nie no to z glupoty…a wtedy chron nas Panie Boze przed taka władzą…ech…Uściski 🙂

      Polubienie

  4. Pierwsze co jej się na oko rzuciło i nie doczytała do końca i zdemoralizowała rodzinę. Głupia policjantka. Ale tak zabawnie to opisałaś, jakbym Grocholę czytała 😉 Misiek przeżył cudowną przygodę z tą demoralizacją :-)Pozdrawiam cieplutko :*

    Polubienie

    1. Najpierw to ja bym przezyła troche strachu, gdybym akurat w tym samym prawie momencie z Nim nie rozmwiała…A Misiek najpierw oniemiał, później wysilił szare komórki, nastepnie już zaczał żałowąć ,że w nic nie został wplątany, a teraz to chce odszkodwanie za stray moralne ;DD A Policjantka…kurcze no chyba muszę się z Tobą zgodzić ;)) Buziaczki Kochana 🙂

      Polubienie

  5. Policja coś wiem o tym,,,moj pan dzielnicowy w protokółach też ze mnie zrobił oprawcę mojego eks męża…Dobrze,ze u Was wszytsko się skonczyło pomyslne.

    Polubienie

    1. No u mnie skończyło się na śmiechu, ale mąż jest zdegustowany i jednak tego tak nie zostawi…jutro znowu gmina i komenda.Wiesz ja mam pracownika bylego Policjanta( na emeyturze policyjnej) o matko i córko mogłabym tu nie jedno przytoczyć by udowodnic ,ze rozgarnietym nie trzeba byż by w Policji pracować…ech buziaki…

      Polubienie

    1. Podejrzen nie mialam i pewnie gdyby nie wczesniejsza rozmowa z synem to wystraszylabym się ,że coś mu się stało, ale fakt choć zaufanie do dzieci jest to zalega sie mysl ,zę może cos zmalowali w takiej sytuacji…

      Polubienie

  6. TAKA demoralizacja po TAKIM stresie jest jak najbardziej wskazana 🙂 Popieram w pełnej rozciągłości łącznie ze skutkami ubocznymi :)) Najwyżej posiedzę za współudział ;DDD

    Polubienie

  7. Ile zamieszania zrobil jeden telefon nadgorliwej policjantki…co sie nudzi…Nadgorliwosc gorsza niz faszyzm::)))) takie powiedzenie kiedys slyszalam….Pozdrawiam i spokoju zycze,,,,

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~lui445.blog.onet.pl Anuluj pisanie odpowiedzi