Co się może zdarzyć nocą …

…ano wiele.

Scenariusz :Kulawy ojciec 500m  w swoim domu, córka z uziemioną ręką i bolącym uchem na dwóch antybiotykach 8 km od domu, teściowa z nogą w gipsie za płotem, teść niezdatny i nieprzydatny obok teściowej  oraz ja nafaszerowana lekami- to stan miejscowy. Jedyny zdrowy członek rodziny, czyli mąż, gdzieś tam poza granicą…zbliżający się w stronę domu. W Dużym Mieście syn o kulach z nie najzdrowszą babcią i chorym psem…nieprzydatni  w ogóle, bo dzielą nas spore kilometry. I główny gwóźdź programu: CIEKNĄCY BOJLER,   dopiero co naprawiany przez „fachowców „- zalewający pokój Tuśki …A miałam się właśnie położyć…23.30, wziąć spokojnie te wszystkie przepisane pigułki.

Taaaaa…..

No……

Chyba mnie było słychać na pół wsi…;))

Opanowałam zaworami, miskami, konsultując się telefonicznie, a to z tatą a to z mężem… uprzednio wywaliwszy wszystkie ciuchy z szafy… na łóżko w sypialni  i stwierdziwszy, że nie mam się gdzie położyć, znowu je przeniosłam do innego pokoju, nie myśląc, że mogłabym się położyć na pozostałych 4 wolnych  łóżkach w domu…Padłam…Mąż był po 20 minutach…

Powiedziałam tylko…posprzątaj ten bałagan…a kapanie wody gdzieś tam  w oddali ukołysało mnie do snu…

Dziś się okazało, że „fachowiec” nie odkręcił rury, którą miał odkręcić i zaślepić otwór w bojlerze…Stoi ta rura…

Mam ją pod ręką…chętnie bym nią machnęła w tego ….piiiiiiiii

22 myśli na temat “Co się może zdarzyć nocą …

    1. Trzymam się , szczegolnie ,że życie z pełnym zbiornikiem ciepłej wody jest duzo łatwiejsze niz bez niej ;)))Złośc mi już przeszła , tylko ,ze ślady pozostały….Sciskam :))

      Polubienie

    1. Trzymaj je bardzo, bardzo mocno :)))Dziekuje…ja też nic nie wiedziałam, gdyby nie kontrolna zwykła wizyta ….dalej bym się uważała za zdrową babę 😉

      Polubienie

  1. Tiaaaaaaaaaaaaaaaa… Jak lekrz spyta o zawód wykonywany, bez wahania możesz powiedzieć PRACOWNIK FIZYCZNY!!!! No rany, przecież Ty masz odpoczywać i łykać i leczyć co się da… ech:-( Przez kolano i w tylek…:-))))

    Polubienie

    1. Dałam, choc łzy z bezsilnosci na głupotę leciły mi równie mocno jak ta woda z sufitu….Odpoczywanie realizuje od wczoraj…mam nadzieje ,ze bedę kontynuowac dluzej ;))Buziaki 🙂

      Polubienie

        1. Noooo choc w zawodzie pracowałam 1,5 roku to jednak cos tam pamietam a resztę sobie pomagam wyobraznia ;P…a tak serio jestem na biezaco bo tatusko cały czas wtym tkwi :)))

          Polubienie

  2. Sam Hitchcock takiego scenariusza by nie wymyślił !!!!!!!!!!!!!!Słonko , przy takich okolicznościach podwójnej siły Ci życzę byś miała ja na walkę !!!! Trzymaj się , jestem przy Tobie !!! Przy okazji zaglądnij do mnie by sprawdzić dietę , to na wszelki wypadek gdyby coś Ci umknęlo . Przytulam i buziaki zostawiam !! ***Ps. Znalazłam w końcu ten przepis na marcepan i przy okazji odkryłam fasolowa stronę !!! ************************Marcepan z fasoli :szklanka fasoli jaś, 25 dag cukru pudru, łyżka soku cytrynowego, 2 łyżki śmietany do rozrzedzenia masy, 25 ml rumu, olejek migdałowy. Sposób przygotowania: Zalewamy fasolę przegotowaną, wystudzoną wodą i odstawiamy na 12 godzin. Gotujemy do miękkości. Odcedzone i przestudzone nasiona obieramy ze skórek. Miksujemy z cukrem pudrem, sokiem z cytryny, rumem i olejkiem migdałowym. Jeśli masa jest za gęsta, dodajemy 2 łyżki śmietany. Marcepanem można przekładać ciasta, torty, dekorować mazurki.Znalazłam ten przepis na stronie :http://www.fasole.pl/przepisy/

    Polubienie

    1. No i sama widzisz …zamiast zajac sie garami ;))by zdrowko podreperowac to czym się zajmuje? ech…ta i jak tu bezstresowo egzystować. Byłam u Ciebie poczytałam i właśnie myślę co tu na sniadanko sobie skombinowac. Powiem tak : cieszy mnie jedno w tej diecie ,ze nie jest skomplikowana gdzyz wystarczy nie jesc niektorych produktow a o inne wzbogacic dotychczasowe swoje potrawy. Na szczescie ja nie musze zrezygnowac z czegos co byloby dla mnie trudne, a dostep do zdrowej zywnosci mam wiekszy chocby z tytulu tym czym sie zajmuje i mieszkania na wsi :))))Dzis zaczynam dzien od zielonej herbaty…:)))Jajka swieutkie prosto od kur od wczoraj w lodowce i ….do roboty :)))Dziekuje Ci Moja Droga za wszytsko jeszcze raz .Jestes nieoceniona :)))Buziaczki :********

      Polubienie

  3. Roksanno, To ja Ci pomoge, przytrzymam te rure, coby trafila tam gdzie trzeba. Za nieodpowiedzialnosc niektorych ludzi z czlowieka cala sila ulatuje, a oni chodza sobie bezkarnie. Najlepszym sposobem byloby cos zepsuc u fachowca w domu hehe, moze, poszedlby po rozum do glowy.Przykro mi, mam nadzieje, ze sprawa sie rozwiaze i fachowiec zrobi swoje. Pozdrawiamzza-oceanu.blog.onet.pl

    Polubienie

Dodaj komentarz