Z przymrużeniem oka…

Po co mówić( pisać) ,że już się skończyło, że nie dotyczy, że obojętne, że się zapomniało, ba nawet wybaczyło .Że się nie czyta, nie podgląda, nie komentuje, ba nawet nie istnieje. Czym innym teraz myśli pochłonięte, bo przecież jest się ponad, a nie zanurzonym po uszy.

Po co?

Gdy wciąż w taki lub siaki sposób się powraca, wałkuje i udaje ,że nie o to samo chodzi. I za każdym razem podkreśla jak się kłamstwem brzydzi?

Po co?

Odbiorca jest przecież inteligentniejszy niż myśli…Ups…może nie każdy…;)

28 myśli na temat “Z przymrużeniem oka…

  1. A może jest coś takiego w człowieku , że kiedy nie potrafi poskromić emocji składa kategoryczne deklaracje , z których wstyd się później wycofać a przecież coś ciagnie , coś pcha , gdy emocje opadną. Inna przyczyna to może być zwrócenie na siebie uwagi poprzez kokieteryjne zwroty. Tylko tak trudno później przyznac się , że popełniło się błąd i tkwi się w obłudzie i hipokryzji. Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. O właśnie..tak mi tą hipokryzją zaleciało ;))) bywają „cuchnące”powroty, ale i takie gdzie warto…by coś szczerze wyjaśnić. Tylko gdzie ta prawda?…ech…Uściski 🙂

      Polubienie

        1. Chodzi Ci pewnie o ostatnie zdanie…ale ono nie kazdego dotyczy 🙂 i raczej nikogo tu z komentujących;) ale Ciebie moge przeprosić jak prosisz 🙂

          Polubienie

  2. Ja proponuję „do lustracji”. Nadal łapię fragmentarycznie i tak do końca nie wiem o co chodzi. Ktoś coś chciał dobrze. Coś tam do końca dobrze nie wyszło. No to niech się jakoś zrehabilituje, wyjaśni. Przecież prawda przeważnie leży pośrodku. Może i teraz tak właśnie jest? Pozdrówka.

    Polubienie

    1. Tylko nie lustracja ja tam w czyny wierzę a nie w to co ktoś o kims napisał ;))A z dązeniem do prawdy też można się zagolopować.Choć ja ją wolę niż najmniejsze kłamstwo czasem myślę ,że nikomu ona nie jest potrzebna :)Serdeczności 🙂

      Polubienie

  3. Och, i ja nie rozumiem takich sytuacji, a kilka już zaobserwowałam. Dla mnie to nic więcej jak staranie się, by zgromadzić jak najwięcej komentarzy typu ‚nie odchodź, bo tak bardzo Cię czytać lubimy’. Jakby szukanie dla siebie emocjonalnej podbudowy..

    Polubienie

Dodaj komentarz