Już nie bije w żadnym rytmie…

Wszyscy wiemy ,że życie kruche jest. A wciąż większość z nas żyje tak jakby kres ich nie dotyczył .Tempo , stres, obowiązki…jadą przez życie ekspresem. Czasem mijają stację docelową, bo wciąż za mało. A gdy serce się odezwie…Rozum odpowie , głupie jesteś, dasz radę…W końcu nie wytrzymało, a miało lat tyle co moje…

36 myśli na temat “Już nie bije w żadnym rytmie…

  1. Niestety…czasem bywa i tak. Ludzie spieszą się do celu. Stawiają je sobie bardzo wysoko, a kiedy już do nich dobrną stwierdzają, że jesli tyle wytrzymali to mogą dojść jeszcze wyżej. Nie wystarcza im to co mają.

    Polubienie

  2. Witaj Roksanna – to niestety prawda, w dzisiejszych czasach zycie zbyt szybko pedzi do przodu, a moze to my sami pedzimy zapominajac o bliskich i samych siebie zatracając?Pozdrawiamy serdeczniewww.sami-o-sobie.blog.onet.pl

    Polubienie

  3. Wielu pedzi swoim pociagiem, jeden pospiesznym, drugi osobowym…a ja tam wole swoje buciory i wydeptywanie nowych sciezek.Pozdrawiam

    Polubienie

  4. Ja tez pedzilam ekspresem az mnie zatrzymalo ! Moje szczescie ,ze udalo mi sie na nowo zyc po 6 i pol godzinnej operacji !Wspolczuje Ci i calym naprawionym sercem jestem przy Tobie !!

    Polubienie

  5. To przykre i zastanawiamy się wtedy czy warto takim ekspresem gnać, ale za chwilę zapominamy bo wydaje nam się że to dotyczy kogoś a nie dociera do nas że nas może coś podobnego spotkać. Wiem jak ja słyszałam o cięzkich chorobach i mimo że bałam się że mnie to może spotkać to myślałam że mnie to nie dotyczy.Jednak jest inaczej i mnie również spotkała ta straszna choroba i to co przeżyłam gdy lekarz mnie poinformował to jest nie do opisania. Powoli nauczyłam się żyć z tą świadomością ale zupełnie inaczej. Napewno nie jadę ekspresem tylko idę na piechotę i teraz wiem jakie życie jest wspaniałe i świat jest piękny.Tak wiele zmieniło się w moim życiu i nie ważne że coś boli czy że jestem osłabiona przeciez można wszystko robić tylko trochę wolniej . Pozdrawiam i ściskam.

    Polubienie

    1. Bardzo często zbyt szybko zapominamy, nawet jeśli nasze zdrowie daje o tym znać.Nie każdy potrafi się zatrzymac..ja się tego cały czas uczę, nie zawsze mi wychodzi, ale staram się, bo w życiu najpiekniejsze jest to ,że trwa….Uściski Maju i zdrowia życzę!

      Polubienie

  6. Coraz więcej jest chwil, gdy chciałabym zrezygnować z pracy, zaszyć się w domu, poświęcić sobie trochę czasu, zapomnieć o lęku przed wyjściem do pracy… Po pięciu latach nieustającego koszmarnego stresu, czuję się złamana, straciłam chęć do walki, czuję się wypalona. Zaczynam bać choćby właśnie o serce…

    Polubienie

Dodaj komentarz