„Rozmiar ma znaczenie”…?

No, która z nas nie chciałaby być szczupłą? I nie chodzi mi tu o konkretne wymiary, ale tak by czuć się dobrze w swej figurze, w swej wadze…Nie martwić się, że obfitszy obiad, ciacho z kremem czy kolacja o późnych godzinach  pójdzie w bioderka, czy też w oponki na brzuchu. Och, jeść to, co się lubi w ilościach jakich się chce, nie zważać na porę dnia. I nosić ten sam rozmiar sprzed lat…Marzenie…Ale jak wiemy, marzenia się spełniają i producenci wiedza jak klientki przyzwyczajają się do swoich rozmiarów i sięgają  z wieszaka zawsze ten mniejszy sprzed kilku sezonów 😉 wyszli nam naprzeciw rozciągając rozmiary damskiej konfekcji :))) Przeczytałam dziś właśnie w Newsweek, że średnio z prędkością około 1,3 cm na dekadę przybywa materiału, a rozmiar ten sam. Biorąc pod uwagę, że są osoby, które nie tyją i nawet centymetr im  nie przybył w bioderkach od nastoletnich lat i noszące rozmiar kiedyś np. 36 to w wieku 40 lat dojdą do 32. No można popaść w anoreksję 😉 Bo co tu ukrywać metki z rozmiarem działają na naszą psychikę. Sama noszę 36 lub 38 i ostatnio z Tuśką kupowałyśmy takie same dżinsy, tylko Ona 25 a ja 28.. i tak się tym teraz dołuję podjadając wieczorami czekoladę ;DD No  trzy rozmiary większe …Masakra!! ;DD

108 myśli na temat “„Rozmiar ma znaczenie”…?

  1. 28 to dobry rozmiar czego Ty od siebie jeszcze wymagasz? masna pewno dobrą figurę nie ma co się dolowac, kazda kobieta ma inna budowę ciała i dlatego ta kolezanka migla miec inny rozmaira ale nie oznacza ze jestes grubsza coś ty

    Polubienie

    1. Tuśka to moja 18-letnia córka..:)))) I bardziej mnie „zdołowała ” różnica 3 rozmiarów niż moje 28…Tyle fajnych ciuchow sie marnuje , wymieniać się nie mozemy ech ;(((((

      Polubienie

  2. Rozmiary pecznieja w zleznosci od sklepu i to prawda niezbita… Nosze od 4 – 8 Niezla rozpietosc prawda? A kazdy ciuch wielkosciowo identyczny:-)) Nie ma co sie dolowac… :-))

    Polubienie

    1. Samymi cyferkami się nie dołuję ,zdołowała mnie różnica między naszymi rozmiarami ;)) Gdy maila 13 lat kupiła sobie spodnie sportowe a ja je nosze do dziś 😉 a wte jej dzisiejsze to nawet nie probuje wejsc…Nigdy przenigdy Tuska ciałka nie miała ;D Nie rozumiem z tego nic 😉

      Polubienie

  3. No nie przesadzaj, w rozmiarze 25 wyglądałabyś jak malo kobieco. To jest rozmiar dla maturzystek, a nie dla kobiet. Chcesz żeby mąż się o kości poobijał, biedaczek ;-P Jeszcze powiedz ile masz wzrostu, a przy tym rozmiarze okaże się, że zgrabniara z ciebie. wcinaj czekoladę, bo podobno ma coś zdrowego ( zwłaszcza gorzka ). Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. I tak się obija o …hmmm ok cenzura ;)))ostatnio powiedział ,że chuda jestem na co ja parsknęlam śmiechem bo te kości zawsze miałam wystające ;((( Wzrostu to ja mam 164 cm 🙂 Uściski 🙂 aa 25 to bym nie chciała mieć , ale różnica mnie powaliła 😉 Tuska jest tylko 3 cm niższa….

      Polubienie

      1. Pare lat temu Michałowi, który sięgał mi do ramienia dałam spodnie ( moje) i okazało się, że w pupie miał za szerokie ale… nogawki były dobre – szok. A mąż pewno dobrze widzi, nie ? w końcu jest pewno nieomylny ;-DDD Pozdrawiam.

        Polubienie

        1. On bardzoooo subiektywnie patrzy ;)))) A co do rozmiarów z tym zaniżaniem to prawda dzis kupilam rozmiar spodni 34 ( z materialu ) nigdy takiego nie mialam ;DDDD

          Polubienie

  4. Ja nie chciałabym być szczuplejsza bo już jestem szczupła 🙂 Zadne ciacha z kremem, pączki, zestawy z Mc Donald’sa itp nie są mi straszne bo ja po prostu nie mogę przytyc.To była dla mnie kiedyś czarna rozpacz, tak jak dla grubych bycie za grubym, teraz widzę tego same plusy.

    Polubienie

    1. ja tez jestem szczupla i nie przeszkadza mi to ale jedno mnie wkurza ze nie moge kupic ubran bo wszystko jest po prostu na mnie za duze bo teran ogolnie rozmiarowka jest za wyzona i mnie to przeraza ze osoba ktora nosi roz 38 miesci sie w 36 i ma jeszcze luz no to dla mnie pozostaje 32 i to jest dramat zupelna bzdura

      Polubienie

    2. hej ,ja mam dokladnie ten sam problem,waże za malo,nie moge przytyc,nie moge sobie nic kupic do ubrania(nie biorac pod uwage przerobek u krawcowej)brzuch wklęsły,nózki jak patyczki…Co mam zrobi,pomozcie.Mam 158 cm wzrostu a waze przy tym 43,50kg.

      Polubienie

  5. ja zawsze nosze 36 lub 38 urodziłam dwoje dzieci i jestem szczęśliwą mamą ostatnio mam ogromna ochote na słodycze i i przytyłam 4 kg wszyscy mi mówią że jakoś łądnie wyglądam może to te 4 kg ??? hiihhiih

    Polubienie

    1. ja też urodziłam jednego maluszka,który ma 1,9 miesiecy.Również noszę rozmiar 36-38 w zależności od zachcianek.W każdym razie jestem jestem chudsza niz byłam prze ciążą.Mam 23 latka.

      Polubienie

  6. A mi niekiedy rozmiar 34 jest za duży 😦 i to dopiero tragedia! Chciałabym wyglądać jak kobieta a nie jak patyczek 😦 ale cóż nikt za swoja przemianę materii nie odpowiada.

    Polubienie

  7. Dziwię się, że ktoś noszący takie małe rozmiary ma problemy i koszmary z tego powodu.Kobieto zastanów się czy można sobie i innym zawracać głowę takimi bzdetami.Chciałaś może pokazać, że mimo upływu tylu lat masz prawie taki rozmiar jak córka? Puknij się w głowę zanim zaczniesz pisać takie banialuki.Napewno się ktoś ze mną zgodzi.

    Polubienie

  8. A wiecie co… Ja z fioła na punkcie swojego ciała już wyrosłam. Kurcze tyle miłych rzeczy można stracić zamykając się w domu bo rozmiar naszych spodni wydaje być sie obciachowy… Żałuję każdej chwili, którą zmarnowałam na użalaniu sie nad sobą. Bo proszę sobie wyobrazić, że ważę więcej o 7 kg niż w tedy. No i czuję się z tym o wiele lepiej 🙂 (Tylko 1 kg nadwagi, nie jest tak źle :D)

    Polubienie

  9. Pytanie zasadnicze, to nie wielkosć? grubość? długość? masa? głębokość?, tylko czy KOCHANY przez Ciebie wystarczjąco MOCNO KOCHA CIEBIE, daje się kochać i CAŁY ŚWIAT WIE, ŻE ON JEST TWÓJ. Pozdrawiam – Bartek

    Polubienie

  10. Jasne ,że ma znaczenie 🙂 ja od miesiąca tak naprawdę uparcie zaczynam dążyć do wyznaczonego celu , wcześniej głownym celem była zamiana 7 na 6 na wadze i tak się stało z 76 pojawiło się 66 , teraz celem jest 5 z przodu . Oczywiście w głowie pojawia się też rozmiar , z 44 spadło na 42 potem na 40 a teraz marzeniem jest jakakolwiek 3 z przodu . i Tak wiedząc ,że walcze o kilogramy naprawdę walczę o odpowiedni „size” na metce . To bolesne jak znajome w koło mogą sobie pożyczać cichów np. a ty nawet nie pytasz bo i tak się nie wciśniesz…. a pozatym zaczęło mnie strasznie boleć , to ciągłe wchodzenie do sklepu i pytanie ” jaki ma pani największy rozmiar z tego ciuszka” ? Zazwyczaj się okzawywało ze tak dużego nie ma 😦 i Z chęci poprawy humoru na zakupach , robił się wielki płacz „pozakupowy” :(Zapraszam do rozmowy jesli ktoś podobnie jak ja stara się coś zmienić w swoim życiu : symbioza@op.pl

    Polubienie

    1. Otyłość to nie tylko sprawa wyglądu ale i zdrowia , więc warto powalczyć z kilogramami.Jednak warto siebie akceptować , bo to pomaga w walce ale i w ewentualnej porażce.Gratuluje samozaparcia, wynik rewelacyjny , ale to ryzykowna gra jeśli cel pozostaje ten sam..: znowu mniejszy rozmiar…Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubienie

  11. co do oponki na brzuchu to tez ja mam…ale podobno nie jest ona szkodliwa i nie wyglada oblesnie….a moj chlopak twierdzi ze jest sie przynajmniej do czego przytulic…i zebym nawet nie probowala chudnac ..heheMotylek

    Polubienie

  12. Drogie Panie i Panowie też,rozmiar jak chcecie zachować to należałoby od najmłodszych lat chodzić wszędzie na piechotę, pracować fizycznie itd.Ja gdy do pracy jeździłem rowerem, to trzymałem wagę 62-63 kg. Teraz po 13 latach używania samochodu, służbowo niestety, więc przejechałem grubo powyżej pół miliona km,a ile to godzin, złapałem dodatkowe 13 kg, ale takie jest życie, Nie należy oczywiściwe się poddawać i kapitulować, ale nie popadajcie też w pesymizm.Nie rozmiar decyduje o nas, są też inne rzeczy.

    Polubienie

    1. Ależ oczywiście, mnóstwo innych rzeczy i całe szczęście:)) To prawda ,że za mało się ruszamy więc ja wiosna i latem rowerkiem jeżdzę :))Polecam 🙂

      Polubienie

  13. Tak się ostatnio dziwnie porobiło, że każda firma ma swoją rozmiarówkę. Chcąc przymierzyć spodnie trzeba brać zwykle parę rozmiarów bo nie są one adekwatne do rzeczywistości. Kiedy ostatnio ekspedientka spytała mnie jaki mam rozmiar to nie miałam pojęcia co odpowiedzieć- coś pomiędzy 31 a 34 (rozmiar spodni). Oczywiście do tego dochodzą jeszcze nic nie mówiące rozmiary M, S, XL itd., które w każdym państwie określają inna figurę. Weźmy np. taki rozmiar XXL z Chin to jak nasz M. Pozdrawiam

    Polubienie

  14. Nie tylko rozmiar, ale i figura ma znaczenie! Przynajmniej dla „kochanych” producentów ubrań. W połowie spodni wyglądam śmiesznie, bo mam solidne, słowiańskie biodra, ale za nic się nie zamienię na chłopięce kształty. 35 centymetrów różnicy między talią a biodrami (60/95) powoduje, że odpadają spodnie/spódnice o wąskiej talii – nie przejdą przez biodra, albo odstają w sposób komiczny, 36 pasuje w talii i pęka na biodrach, a 38 do zwężenia, choć miło opina niżej. „Rurek” nawet nie mierzę. Za moją Mamą moje spodnie ciągną się po ziemi, różnica wzrostu i budowy, ale bluzki i marynarki kupujemy czasem podwójnie – żeby sobie nie podkradać. A Córce figura się może zmienić – po kilku latach spodnie z matury są za krótkie 🙂

    Polubienie

    1. zalezy w jakim kontekscie to powierdział 😉 😉 moze często narzekasz na siebie, on ma poprostu tego dośc i chciał Cię zmobilizować do zabrania się za siebie? fakt faktem nie zrobił moze tego zbyt delikatnie, ale moze i tak byc, prawda? 😉 pozdrawiam

      Polubienie

  15. nie wazne jaka jestes chuda i tak zawsze bedziesz chciala byc szczuplejsza i nie zjesz tego ciastka z kremem jesli bedziesz szczuplejsza gdyz bedziesz chciala dbac o linie:)No ale kobiety juz takie sa:P

    Polubienie

    1. Oj aż tak ?? No nie….poza niechęcią zmiany garderoby nic nie trzyma mnie przy jednym rozmiarze,a chudnięcie tez to oznacza więc wolę pozostać przy swoim ;)i nie tyć i nie chudnąć ;D

      Polubienie

  16. … hehehe… dobre w kontekście mojego wciąż zwiększającego sie rozmiaru – żeby ładenie wyglądało napiszę, że w tej chwili mój rozmiar to 20 ( tydzień ciąży)… :)) Pozdrawiam :))

    Polubienie

  17. Witam wszystkich, rozumiem ze dla kogos jego „rozmiar” moze miec znaczenie ……….. ale to nie jest najwazniejsze. Za pomocą odpowiednich ubranek mozna wiele ukryc… ja tam nie mam takich problemow, chociaz nie powiem odczuwam juz zmianę metabolizmu, mimo moich (dopiero) 26 latek. Zawsze chcialam sie ladnie ubierac w czasie ciąży, jesli juz kiedys w nią zajdę, mam nadzieję być „sexi” mamuską ….. o ile samopoczucie mi na to pozwoli … P.S. Kobietki – wszystkie jestesmy piekne ……

    Polubienie

  18. Dziewczynki kochane! Rozmiar ma naprawdę kolosalne znaczenie dla naszej kruchej i delikatnej psychiki! Ja przez pięc lat walczylam o odzyskanie ulubionego 36 – jeansy 26.I udało się dwa lata temu! NAPRAWDĘ CZUJĘ SIE LEPIEJ!! Mogę pójść do sklepu i mam w czym wybierać.A jak nosiłam 42, to czułam się koszmarnie.Pozdrawiam was serdecznie.

    Polubienie

    1. No właśnie często nie potrafimy zaakceptować swoje wyglądu, rozmiaru ,a to powoduje nasze złe samopoczucie.Problem tkwi też w głowie , nie tylko w dodatkowych centymetrach…

      Polubienie

    1. bo jesteś pewnie jeszcze młoda.Organizm nie lubi takiego przeciążenia.Naprawdę.I to co piszę jest z życzliwości,bo masz jeszcze czas na schudnięcie,zanim narobisz szkód w organiżmie.I dla jasności nie jestem zwolenniczką chudych ludzi, tylko zdrowych do starości.

      Polubienie

  19. to ja chetnie przyjmę para kg mam 19 lat waże 49 kg w wachaniach miedzy 55 a 47 (nieodchudzam się ) mam 175 wzrostu i od kilku ładnych lat probuje przytyc i nic to tez jest problem niektózy są poprostu zachudzi

    Polubienie

  20. Ja bym to raczej ujeła tak: nie rozmiar ma tu najwieksze znaczenie, choc odgrywa jakąs tu role (dotyczy i członka i człowieka :P) lecz raczej kondycja, sprawnosc i nasze ego. Im lepiej sie czujemy tym mniejsza role odgrywa rozmiar.

    Polubienie

    1. Nie ma jednego idealnego , choć media starają nam się go narzucić.Narzucić jak powinna wyglądać atrakcyjna kobieta…A atrakcyjna to ta co akceptuje siebie i świat….No i zadbana, w każdym rozmiarze 🙂

      Polubienie

  21. ja tez wciskam się uparcie w 28 lub inaczej 36….uparcie? bo sa takie ciuszki które nie pasują…ale ja cierpliwa jestem i tak długo przymierzam aż trafie w okreslony rozmiar ze swoim tyłkiem…

    Polubienie

  22. Taa.. zmora dzisiejszych czasow – wycieruchy. MODA PROLETARUJSZY! Czy juz nie ma kobiet z klasa? Kiecki staly sie wstretne, not f@*kin’ trendy?Na ulicach same kobietony… I cale szczescie – niech se pasztety jedza te czekolady, niech sobie tna wlosy, niech wdziewaja portki! A dobrze wam!:P

    Polubienie

  23. Jejciu!Kobiety!Czym Wy sie przejmujecie?!Moj rozmiar jest o wiele za duzy(ale nie pisze tego jako dzieffczyna,ktora wyglada jak patyczek i wciaz jej malo,lecz jako osobka slusznych rozmiarow:))Niom…mam tych „pare” kilogramow za duzo,ale lubie siebie taka jaka jestem i nie zadreczam sie tym:)Jesli ja siebie akceptuje to ludzie tez mnie beda akceptowac:)))

    Polubienie

  24. A ja przez ostanie niecałe 2 miesiące schudłam 10kg z rozmiaru 42 zeszłam na 40 czuje się świtnie i lepiej wygladam, ale tylko ja wiem ile mnie to kosztowało siły i wyżeczeń:)

    Polubienie

    1. Teraz wystarczy to utrzymać, ale ja nie jestem zwolenniczką katowania się, mimo tego Gratukluję!, warto coś dla siebie zrobic by poczuć się lepiej, tylko trzeba uważac by nie popaść z jednej skrajności w drugą.Tylko zdrowe podejście do tematu na ro pozwala .Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  25. Ja już w ogóle NIC nie mogę na siebie znaleźć!!! Czy 86 cm w biodrach naprawdę jest tak rzadko spotykane, że nie opłaca się szyć dżinsów na taki tyłeczek?! W liceum nosiłam 26-27, a teraz 25 WISI! Skandal! A poza tym mimo, że jestem szczupła i mogę jeść co chce, ile chce i.t.d. to wcale nie jestem szczęśliwa w moim ciałku. Bo najbardziej na świecie podoba mi się figura Marylin Monroe. Dogodzić kobiecie…

    Polubienie

  26. ja mam kragla pupe duzze piersi i malego kolo siebie i zdecydowanie lepiej mi z nim niz tymi wiekszymi. rozmiar nie ma znaczenia tylko umiejetnosc poslugiwania sie odpowiednimi organami

    Polubienie

  27. Nie bawcie się w rozmiarówkę. Najważniejsze dobrze się czuć we własnej skórze, wadze. Ja mam rozmiar 48-52 zależy od firmy. Ale wierzcie mi dobrze się z tym czuję i dalej kocham jeść.

    Polubienie

  28. Kobiety,dziewczyny…ja sama jestem niewolniczką odchudzania,mimo iż jestem szczupła.Bardo boli to,że najważniejsza jest dla mnie dieta bo to ona jest dla mnie wyznacznikiem wszystkiego co robie.Jeśli -panuje nad odchudzaniem to moje życie jest poukładane,jeśli zaś nie wszystko się rozpada.DAjcie sobie spokój z odchudzaniem,najważniejsze,żebyście się dobrze czuły we własnych ciałach.Zrozumcie to bo ja sama nie moge……

    Polubienie

    1. To jest niebezpieczne, wystarczy przekroczyc pewną granicę i nie można samemu sobie pomóc…Tak to przestroga dla tych , którzy nie potrafia spojrzec na siebie w lustrze z akceptacją swojego wyglądu…To cięzka walka z samym sobą….

      Polubienie

  29. Kochane moje a ja mam spodnie na zbyciu przywiezione ze stanow dla mnie hmm niestety za male abercrombie -26 rozmiar na 32 dlugosc czy ktos je chce odkupic nie jest to zart i nie jest tu allegro ale jezeli ktoras moze chce to mam sa nowe ladnie delikatnie tk jakby powycierane daje adres anna_k75@o2.pl pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  30. DZIEWCZYNY GŁOWY DO GÓRY ( PRAWDZIWY FACET!!! ) NIE SZUKA WYIMAGINOWANYCH LASEK O WYMIARACH TYLKO ISTOTNA JEST OSOBA CO SOBĄ REPREZENTUJE JAKA JEST NAPRAWDĘ .METKAMI NIGDY SIĘ NIE SUREGUJCIE ZBYT WIELE SPRZEDAŁEM KOBIETOM BIELIZNY I INNEJ ODZIEŻY PRAWIE NIGDY SIE NIE POKRYWAŁY Z FAKTYCZNYM ROZMIAREM KOBIETY . NAJLEPSZYM DORADCĄ JEST PRZYMIARKA I SZCZERA OPINIA KOGOŚ KOMU UFACI E 😉

    Polubienie

  31. Cale to gadanie o rozmiarach jest zbyteczne-same wiecie jak to jest teraz w sklepach.Zawsze mialam 38,a ostatnio doznalam malego wstrzasu 🙂 bluzka 42,a spodnica 36…w tym samym sklepie!!a figura bez zmian!i gdzie tu logika??pozdrawiam

    Polubienie

    1. Ale prawdziwe jest stwierdzenie ,że mniejszy rozmiar działa na nas bardziej pozytywnie niż większy i zachęca nas do zakupów i dlatego producenci wariuja z rozmiarówka 😉

      Polubienie

  32. wiem,że moje zdanie napewno cię nie obchodzi, bo nawet sie nie znamy. ja uważam,że trezba sie akcepytowac taklim jakim sie jest. nie przejmuj sie ja nasze rozmiar 40 czasem 42 i przestałam sie juz tym przejmować. kiedyś miałam traszne kompleksy na temat sowjego wyglądu i nie potrafiłam sie cieszyć z życia. teraz prawie sie zaakceptowałam, jestem cały czas uśmiechnięta, a co najważniejsze, mogę podjadać sobie czakoladkę wieczorem. nie matrw się te 3 rozmiary nei robią róznicy. zacznij siebie akceptowac, a nawet 6 rozmiarów, nie bedzie dla ciebie wielkim probleme :>

    Polubienie

    1. Dziękuje..j tak naprawdę siebie akceptuję , post napisałam pod impulsem przeczytanego art i trochę w tonacji żartobliwej…Ale co Ty napisałaś o akceptacjo to jest bardzo ważne, bardzo…:)

      Polubienie

  33. Każda kobieta ma chyba jakies kompleksy, która nie chciałaby byc szczuplejsza. Ale tak ogólnie kiedyś uslyszlam od kolegi, ze każda niewiasta ma w sobie coś tylko trzeba umiec to dostrzec ; ). Nie ważny jest wygląd, nalezy akceptowac siebie takim jak się jest : )

    Polubienie

    1. Nalezy, ale to trudne do wykonania, szczególnie teraz gdy na wieszakach same małe rozmiary, kuse ciuszki…A kompleksy, oj tak każdy je ma tylko trzeba umieć je oswoić 😉

      Polubienie

  34. TAK NAPRAWDE ROZMIAR MA ZNACZENIE TYLKO DLA FACETA…I W TYM LUBIEŻNYM I W TYM „KOBIECYM” PRZYPADKU…A POWAZNIE: WIESZ, MAM DWIE ZNAJOME. JEDNA JESZT SZCZUPŁA, ALE KOMPLETNIE NIE POTRAFI BYĆ KOBIECA, A TA DRUGA, PULCHNA…EMANUJE KOBIECOŚCIĄ JAK GEJZER. JEJ SPOSÓB BYCIA JEST ABSOLUTNIE EROTYCZNY. I CO NA TO POWIESZ? 🙂 ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG: STONA.BLOG.ONET.PL

    Polubienie

    1. Ja na to powiem ,że kobiecość nie przekłada się na centymetry ciała…Trzeba w sobie mieć to „coś” a przede wszytskim uśmiech i zyczliwośc do swiata…

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do tyglysica@onet.eu Anuluj pisanie odpowiedzi