Każda z nas…

Jak pięknie dziś wyglądasz….Jak często słyszycie to od własnego partnera? A może powinnam zapytać, jak dawno temu słyszałyście? Zwracam tu się do Pań nieco doświadczonych…Oczywiście nie mam na myśli wieku, tylko staż w związku. Bo chyba już tak jest, że gdy związek młody, rozwijający się to komplementów więcej, a z czasem natężenie ich maleje, by w ogóle zaniknąć. A która kobieta niezależnie od wieku ich nie potrzebuje? Każda z nas lubi być adorowana, pochwalona nie tylko za dobry obiad czy uprasowaną koszulę. A i z tym z czasem bywa nie najlepiej, w myśl zasady, że to do obowiązków należy, to po co chwalić. A i podziękować nie ma przecież za co. Nie widzi już taki jeden z drugim nowej fryzury, innego koloru włosów, a nawet paru kilogramów mniej, za to więcej wytknie przy każdej okazji. Stary ciuch weźmie za nowy, by wytknąć rozrzutność i z politowaniem spojrzy na stosy kosmetyków. A przecież każda kobieta lubi się przeglądać w oczach swojego partnerach, dostrzec ten błysk, usłyszeć komplement. A i kompleksy podleczyć…No więc kiedy ostatnio usłyszałyście te słowa….?

Bo ja w ostatnią niedzielę…:)

40 myśli na temat “Każda z nas…

  1. W ostatnią niedzielę ? , Ty szczęściara jesteś. A tak na poważnie to w naszym starym związku zdarza się to nawet obecnie częściej aniżeli lat kilka temu ,może dlatego że mamy więcej czasu dla siebie .

    Polubienie

  2. Właściwie to tego typu komplementów nie słyszałam od mojego miłego nigdy, a jednak jakoś wiem, że mu się podobam, że mu na mnie zależy, chyba jakoś mi to daje odczuś na codzień, ale wiesz co mi uświadomiłaś? Że muszę się zastanowić jak on to robi…)

    Polubienie

      1. …bo mój Mąż jest taki, że nawet gdybym ubrała worek po kartoflach i zapytała go jak wyglądam, odpowiedziałby, że ładnie. Dlatego gdy chcę wiedzieć czy naprawdę dobrze wyglądam pytam Miśka. Ostatnio kupiłam sobie nową sukienkę H&M, założyłam kozaki, Misiek powiedział: mamo przebierz się bo wyglądasz jak gospodyni domowa. Nie było juz niestety czasu na przebranie…

        Polubienie

  3. :-((( no ja niestety chyba nigdy. Jak pracowałam i obracałam się wśród ludzi , to wogóle mi to nie przeszkadzało. Teraz sobie wytłumaczyłam, że on się nie zna i nie ma gustu ;-D. Za to zdarza się, że krytykuje i wtedy utwierdzam się, że naprawdę gustu nie ma. I mówiąc szczerze nie bardzo zależy mi na zdaniu męża. Brr, jak sobie to uświadamiam, to mnie ciarki przechodzą.Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. O qrcze ,az tak??? Kobiety podobno dla samych siebie i dla innych kobiet chcą ładnie wyglądać ;))), ale usłyszeć od własnego faceta komplement też przecież miło. Ja raczej krytyki nie słyszę,a z kompleksów świetnie mnie wyleczył…Usciski :)))

      Polubienie

      1. Może to takie wychowanie ? Teściowie są tacy, że choćbyś ich kroiła, to nigdy nic nie pochwalą i zawsze narzekają. Nawet na własną corkę teściowa potrafi narzekać. Jakoś na to nie zwracałam uwagi, a potem już bylo za późno. Pozdrawiam.

        Polubienie

  4. Nawet nie pamietam kiedy to słyszałam. Ale wiesz co, wcale mi tego nie brakuje. Wystarczą mi jego spojrzenia, zalotne uśmiechy itp, że słow już nie potrzeba.Nie wiem nawet jak to wytłumaczyć, ale mi to w zupełności wystarczy. Buziaczki :)))

    Polubienie

  5. …chyba szczęściara jestem, bo słyszę to dosyć często, mimo iż mój mąż to typowy Koziorożec i do zbyt wylewnych nie należy, ale nawet jak nic nie mówi, to i tak widzę to w Jego oczach… :)))) Pozdrowinia weekendowe… :-))))

    Polubienie

  6. Często słyszę różne komplementy od mojego męża, aż czasami mówię mu, że i kota można zagłaskać. Choć i ja też mu prawię różne miłe słowka. Życie jest takie krótkie, a na parę miłych słow gestów zawsze jest czas. Całuski sobotnie. :>))

    Polubienie

    1. Zbyt często to może stać się nawet niewiarygodne, lub odbierane jako pańszczynę ;D A tak serio nigdy nie zaduzo ciepłych , miłych słów w obu kierunkach. Buziaki niedzielne 🙂

      Polubienie

  7. ja slysze dosc czesto… a nawet gdy nie uslysze to widze… po tym charakterystycznym blysku w oku :o) … panowie sa leniwi i czesto im sie wydaje, ze jak raz powiedza komplement to wystarcza to na wieki…

    Polubienie

  8. Hmmm… oj dawno to było… No cóż jeśli chodzi o wygląd to ja zawsze lubiłam trochę dziwne ubrania, dlatego denerwuje mnei, gdy od swojego chłopaka słyszę… a właściwie nei słyszę, tylko się trochę podśmiewa. To chyba ejdyna jakaś jego wada, która mnei do sząłu doprowadza… Za to mam kolegę, który co ajmniej raz w tygodniu mówi mi, że ładnie wyglądam, albo, ze dzisiaj ejstem bardzo „promienna”:)

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~ Luna Anuluj pisanie odpowiedzi