To nie był taki zwykły słup. To był nasz słup, na naszym osiedlu. Świadek przywitań i rozstań, wielu rozmów błahych i tych poważnych. To przy nim codziennie, sześć razy w tygodniu, spotykałam się z Przyjaciółką, by razem wyruszyć do szkoły…najpierw jednej, później drugiej. To przy nim nasze drogi rozchodziły się do domów. I tak codziennie…zawsze o ustalonej godzinie. A gdy chciałyśmy po południu lub w wolny dzień wyjść na podwórko, lub ruszyć w miasto, to jedna do drugiej dzwoniła wymieniając jedno magiczne zdanie ” To za 5 minut przy słupie„. Teraz po latach na tym osiedlu nadal mieszkają nasi rodzice. Ostatnio rozmawiając z Przyjaciółką, powiedziałam, że kiedyś wrócę do miasta i najchętniej na stare mieszkanie. A Ona z uśmiechem stwierdziła, że to duże, w którym obecnie mieszka pewnie zostawi któremuś synowi, a sama chętnie przeprowadzi się na nasze osiedle do mieszkania rodziców. I jednocześnie powiedziałyśmy:” I znowu będziemy spotykać się przy słupie„. Tylko że słupa już nie ma….Ale MY jesteśmy 🙂 I być może historia zatoczy koło….
Słup…
Napisane przez roksanna
Jestem jaka jestem...niedoskonała...a w tej niedoskonałości...doskonała...;) Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest roksanna
Opublikowano
Może napiszcie do gminy, żeby postawiła nowy słup? 😀
PolubieniePolubienie
To juz by nie był ten słup ;D
PolubieniePolubienie
ja miałam dwa słupki przy domku:)takie akurat do siedzenia na nich:))))ale mieszkać w tym domu nie chciałbym-stary rupieć,zagrzybiony itd-ale czasy tam spędzone -są najmilsze:))pewnie dlatego,że to bylo dzieciństwo:)))
PolubieniePolubienie
Dzieciństwo, młodośc…chetnie wracamy do wspomnień…Teraz tworzycie Jaskowi wspomnienia..cudnie :**
PolubieniePolubienie
…ja nie chciałabym już mieszkać w moim rodzinnym misteczku… ale za to moje miejsce spotkań jest nietykalne, na pierwsza randkę w życiu, z moim mężem zresztą, umowiłam się „pod bramą”, póżniej, z kilkoma innymi chłopakami, no i z moją przyjaciółką, również tam się spotykałam, bo to było „w połowie drogi”… :))) …brama jest nie tykalna… :))))) …bo to Brama Warszawska – pozostałość murów obronnych, zabytek z XII w. …. :))) Pozdrawiam słonecznie… :)))
PolubieniePolubienie
Solidnosc miejsca czasem nie gwarantuje wspomnien o nim…cudnie gdy jest inaczej..:*
PolubieniePolubienie
A moze slup nowy postawia…Pozdrawiam :)))
PolubieniePolubienie
Może…choc nam tak naprawde on nie jest potzrebny..i tak zawsze bedziemy mowic ” przy slupie”…Usciski 🙂
PolubieniePolubienie
Wszystko, płynie Roksanno, a my płyniemy z czasem. Pewno, że nie ma juz tamtego słupa i nie ma Was. Wszystko jest nową jakością, przeobrażoną, przeewoluowaną. Jesteście inne, nie znaczy, ze gorsze. Każda potrawa ma inny smak, w poszukiwaniu zapachu, w poszukiwaniu zapachu….I to jest to.
PolubieniePolubienie
Tak ten zapach jest już inny, choć ma nutki w sobie tamtego…My jesteśmy inne…ale wciąż takie same…nasza przyjaźń dojrzalsza o inne zapachy…i smaki ..Na pewno 🙂
PolubieniePolubienie
nawet jeśli postawią nowy, to nie będzie już to samo:) pozdrawiam cieplutko:)
PolubieniePolubienie
I tak i nie…choć i my i rzeczywistośc się zmieniła to wciąz obie jesteśmy takie same 😉
PolubieniePolubienie
slupy sa bardzo potrzebne, np. jeden wskazuje droge do domu mojego ojca chrzestnego, gdyby nie on, to bym nigdy nie potrfaila trafic do wujka:))
PolubieniePolubienie
Słupy jak drogowskazy…tak …:)
PolubieniePolubienie
wystarczy chciec.
PolubieniePolubienie
Nie zawsze , ale to chcenie pomaga…
PolubieniePolubienie
Sa takie miejsca… Dla jednych to slup, dla innych trzepak… To wiecej niz slup i trzepak…. To nasze wspomnienia….:-)
PolubieniePolubienie
Które w sobie pielęgnujemy..tak jak dbamy o to co teraz …oj tak 🙂
PolubieniePolubienie
Słupa nie ma ale słup to była tylko recz materialna;) A to co najcenniejsze zostało;) I zostanie zapewne;) Pozdrówka;*
PolubieniePolubienie
O właśnie …Tak zostanie…tyle czasu minęło gdy mając po 7 lat i warkocze , ruszyłysmy wspólną drogą 🙂
PolubieniePolubienie
Każdy ma taki swój słup. Ja mam mosteczek nad strugą u moich dziadków. Tylko, że on był, jest i będzie.
PolubieniePolubienie
Nieważne czy coś jeszcze namacalnie jest, ważne ,że jest w naszych sercach, wspomnieniach, choć milo i oczy nacieszyć…;)
PolubieniePolubienie
I pięknie, że jesteście. Życie się toczy. Ważne, żeby nie stać jak słup 🙂
PolubieniePolubienie
Oj toczy się ..czasem za szybko i mogłoby postać sobie, podreptać w miejscu…nie jak słup soli o nie…;D
PolubieniePolubienie
ja wróciłam na swoje śmiecie ale tu już inaczej pachnie świat… tamten odszedł wraz z młodością, a szkoda fajna była..
PolubieniePolubienie
Wiem ,że zapachy już inne nie takie same…bardziej dojrzałe…
PolubieniePolubienie
Kazdy ma cos „swojego”. To moze byc miejsce albo wlasnie jakis przedmiot. I pieknie jest, jak patrzac na to- wracaja nasze wspomnienia.
PolubieniePolubienie
Tak…wiele miejsc i przedmiotów budzi w nas wspomnienia, niektore bardzo intensywne 🙂
PolubieniePolubienie
Jak Ciebie ciągnie do miasta.
PolubieniePolubienie
Ale wracam, wracam ..;)
PolubieniePolubienie
do tego czasu coś wymyślicie;))——-pozdrawiam ze słońcemrzadkobywającaCami…;)
PolubieniePolubienie
Pewnie tak..w końcu to palny emerytalne 😉 a miejsce pozostało choć słup tylko wirtualny ;D Buziaki Cami :*
PolubieniePolubienie
hahaha..to my na podwórko umawialismy się „na murku”/dawny schron/na randki w Katowicach wszyscy umawiaja się „przy zabie”/taka sadzawka w centrum z plującą wodą zabką/…masz racje..kultowe miejsca…nikt nie wie jaką mają wartośc…/kimuś
PolubieniePolubienie
Dla każego inną, taka osobistą..intymną….znam pewien skwerek w cichym małym miasteczku w centrum Polski…gdy tam jestem a bywam rzadko mimo tego zawsze wywołuje u mnie ciepłe wspomnienia..;)..i tak już pozostanie…
PolubieniePolubienie
Naszym miejscem był trzepak, który stoi do dziś ….. ale już nas co raz mniej przy nim sie spotyka …. Miłego weekendu. :>))
PolubieniePolubienie
To normalne przecież,że zmieniamy miejsce zamieszkania…tylko prawdziwe pzryjaźnie pozostają…Buziaki :**
PolubieniePolubienie
takie „słupy” w naszych głowach pozostają do końca życiachodź fizycznie już dawno ich niema
PolubieniePolubienie
W naszych sercach..myslach, wspomnieniach, wywołują uśmiech na twarzy…:)
PolubieniePolubienie
u mnie było to samo …tylko że spotykałam się przy lampie 🙂
PolubieniePolubienie
Lampa , słup, trzepak, brama, mostek..to nie ma znaczenia, ważne bylo to ,że ktos tam na nas czekał :))
PolubieniePolubienie
Coś tam się znajdzie na starym osiedlu…kawiarenka…ulubiony sklepik…takim przyjaciółkom jak Wy zastąpic stare miejsce spotkań nowym…to nie problem. Ale fajnie jest miec takie ulubione „tam gdzie zwykle”. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
To taki punkt z korego obierałysmy kierunek naszego marszu ;)..Tak , dla nas nieważne już gdzie zawsze znajdziemy wspólną drogę do siebie…Cieplutko pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie