Między kroplami…

Lubię, gdy pada…a ja siedzę w ulubionym fotelu i wsłuchuję się w bębniące krople o szybę…Obserwuję coraz większe kałuże wsłuchując się w intensywność deszczu…
Lubię gdy pada…a ja jestem w domu lub jadę samochodem, wycieraczki cichutko pracują i z radia sączy się muzyka…
Lubię…
Nie lubię parasolek, nie wiem dlaczego, więc nie noszę ich, ani nie wożę ze sobą.
I nie lubię, gdy pada, a ja mam milion spraw do załatwienia w różnych miejscach. Bez parasola, przemoknięta, ze zdziwionymi spojrzeniami ludzi na sobie, gdy tak wszędzie swoim -wcale nie małym -samochodem się pcham, by jak najbliżej podjechać…
Wysiadam i biegnę między kroplami…;)

42 myśli na temat “Między kroplami…

  1. Jeśli biegniesz odpowiedni – masz szansę przebiec pomiędzy kroplami :))) A tak na serio to ja też lubię deszcz gdy siedzę w cieplutkim mieszkanku, wygodnie usadowiona w fotelu, najlepiej z książką na kolanach….. Ale na ulicy, taki letni ( nie jesienny !! ) deszcz uwielbiam 🙂

    Polubienie

  2. …ja nie lubię parasolek, ale wczoraj idąc na zakupy wzięłam ją,/żeby się przewietszyła,/ a później wracałam z dwoma siatkami i piękną parasolką…i klęłam jak szewc…a deszcz nic sobie z tego nie robił…

    Polubienie

  3. jestesmy „za a nawet przeciw”deszczowi:))))))))))Kocham majowy deszcz,cieplutki,albo lipcowy na skwarnej plazy dla ochłody ale listopadowe deszczysko tnace lodem po łapach to nie!!!!!!!!!!!!!!

    Polubienie

    1. Oooo a mnie w tym roku taki lipcowy na plaży spotkal i jak dzieci z dziewczynami biegałyśmy między kroplami…Listopadowy to ja tylko mogę obserwować z cieplutkiego legowiska ;))

      Polubienie

  4. ja lubie letni deszcz… drobny i cieply… ale lubie tez czasami taka prawdziwa ulewe z sinym niebem i kroplami walacymi o parapet… ale ta druga lubie tylko wtedy gdy siedze w cieplym mieszkanku i nigdzie nie musze wychodzic :o)) …

    Polubienie

  5. O tak, takie właśnie odbieranie dźwieków niesionych przez deszcz bardzo może być przyjemne. Lepiej gdy jesienna pora deszczowa cieszyć się deszczem w domu. Pozdrawiam cieplutko :))

    Polubienie

  6. lubię deszcz… czuję się wtedy usprawiedliwiona, gdy lekko leniuchuję i przekładam jakieś mniej ważne sprawy do załatwienia na później… ;-)) gorzej jak trzeba iść… w deszcz… ostatnio wyszukałam moją starą kurtkę przeciwdeszczową… jak miło tak sobie iść..;-))pozdrawiam!

    Polubienie

    1. I dlatego ja nie lubie parasolek..za to lubię chodzić w deszczu z własnej a nie przymuszonej woli 😉 Taaak deszcz potrafi być usprawiedliwieniem …wymówką też 😉 pozdrawiam cieplutko 🙂

      Polubienie

    1. I co ja mam powiedzieć ???…że cudnie gdy ogień buzuje w kominku gdy strugi deszczu po szybie….ja to wiem ;)……Sol , kiedyś będziesz miała jeśli bardzo chcesz:)

      Polubienie

  7. też lubie…niepogodę za oknem w domu ciepło i otulenie się ciepłym kocykiem…:)))…i też nie nosze parasolek…chronicznie ich nie znoszę…:)))))

    Polubienie

  8. Ja też nie lubię nosić parasolek… Zawsze mi ręki brakuje do ich trzymania. U mnie właśnie słoneczko zza chmur wyszło. Podesłać trochę, czy zostajesz przy deszczu? ;-))

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~roksanna Anuluj pisanie odpowiedzi