Leniwa jesień…

Jadąc przez lasy  po skąpanej słońcem drodze do mojego miasta, stwierdziłam: że Pani Jesień jeszcze nieśmiało maluje pędzlem…Zieleń nadal króluje, choć już dojrzała a nie soczysta. Brązów, rudości jeszcze mało, choć liście fruwają po wietrze…Babuszki siedzące na chodnikach z wiaderkami pełnych astrów i chryzantem; jarzębiny, borówek i jeżyn w słoikach. W sklepach z ciuchami lato z jesienią, a nawet zimą się miesza…Na zebraniu u Tuśki zaś wiosna, bo o maturze, którą zresztą za rok dopiero zdaje; pani głosem monotonnym wraz z słońcem świecącym przez okno usypiała nas rodziców…Leniwie się zrobiło…Noc przegadana z Przyjaciółką i powrót z córką na wieś… A tu niespodzianka: zielone w czarne się zmieniło i jakby trochę lat ubyło 😉 A dziś ponownie wyruszam do Dużego Miasta…na spotkanie klasowe…tak jak sobie obiecaliśmy w lutym, że następne będzie we wrześniu. Kto tym razem będzie…?? A kto nie??…Usiądziemy przy piwie, rozgadamy się…. pośpiewamy, potańczymy…zabawimy się 😉
Wam też życzę udanego weekendu …mimo jutrzejszego dokonywania wyboru 😉

26 myśli na temat “Leniwa jesień…

  1. …moja córa też za rok ma maturę,… a moja klasa nie robi żadnych spotkań, szkoda, bo miałam naprawdę fajną klasę…udanego spotkaniai miłego weekendu:))))

    Polubienie

    1. My się często spotykamy, może nie w pełnym składzie, ale jednak..Pewnie dlatego ,że każdy z nas z kims z klasy ma bliższy na co dzień kontakt i łatwo nam jest się skrzyknąć :)..Uściski|:)

      Polubienie

  2. Uwielbiam przegadane noce z przyjaciółką, gdy mamy czas tylko dla siebie… muzyka, ciepło zapalonych świec, wino… I rozmowa o wszystkim i o niczym… i wszystkie troski i problemy znikają… lubię te podarunki przyjaźni…

    Polubienie

    1. A wiesz,że ja ze studiów też nie mam takiej potrzeby…a z podstawówki to dwie osoby razem ze mną dalej się uczyły…Z innymi mam kontakt od czasu do czasu przez inne osoby i tak wiele wiemy o sobie…A spotkania zawsze są super…

      Polubienie

Dodaj komentarz