Zostałam zarzucona czekoladkami…nie powiem przyjemnie mi się zrobiło, bo ja…kocham czekoladę…w każdej jej postaci… Czy to batonik, cukierek, pralinka lub tabliczka, nie ma dla mnie większego znaczenia…Aby tylko poczuć ten boski smak rozpływający się w ustach.
Cztery lata temu…obrzeża Toronto, a właściwie już Mississauga…mały sklepik z czekoladą.Gdy weszłyśmy tam z przyjaciółką i z dziećmi…świat rzeczywisty przestał istnieć.To tak jakby nagle znaleźć się w małym miasteczku na południu Francji w sklepie, który otworzyła młoda kobieta z małą córeczką z filmu „Czekolada” z Juliette Binoche i Johny Depp… Losse Hallstroma. Może trochę bardziej współczesnym… Czułam się jak mała dziewczynka, która dostaje oczopląsu na widok tylu wspaniałości, którym trudno się oprzeć…kuszących swoim widokiem i zapachem…wanilii…cynamonu. Czekolada…a z niej zrobione różne cuda i cudeńka…i najpyszniejsze lody czekoladowe jakie jadłam w swoim życiu. Czekolada- moje uzależnienie…poprawia nastrój, dostarcza energii, pobudza pozytywne emocje…Podobno apetyt na słodycze spada z wiekiem…hmmm…ja mam coraz większy…i wcale nie zamierzam z tym walczyć. Właśnie piję gorącą czekoladę z kremem pistacjowym. PYCHA!
Smacznego……ja nie zapomnę jak będąc w Eurodisneylendzie w Paryżu (z okazji Wielkanocy) otworzyli stoisko z czekoladą……..pokazywali jak się ją robi itd. Samemu można było teżspróbować …….ten smak, zapach…ach. Robiłam jajeczka czekoladowe – pychotka. Moja słabością natomiast jet marcepan…mogę jeść tonami……..jeszcze raz smacznego.
PolubieniePolubienie
Dziękuję baaardzo…tez lubię marcepan..a czekoladę baaardzo dawno temu też robiłam…teraz tyle rózności jest w sklepach…pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Byłaś w Kanadzie zazdroszczę.Słodyczy nie bo bardzo mało jadam.Jestem raczej mięsożerna.
PolubieniePolubienie
Byłam na wakacjach …mam tam przyjaciólkę w Toronto i Winnipeg ciotke..a slodkości lubie ponad wszystko…obżeram sie bezkarnie bo nie tyję..ale byc może że w końcu w cukrzycę wpadnę ;-))
PolubieniePolubienie
Witaj takze uwielbiam czekoladę w kazdej postaci…….A na ciepło czekoladę traktuje jak napój rozgrzewający.ALe nabrałam ochoty na małe co nieco….tylko hym dieta co z nią?
PolubieniePolubienie
O diecie na chwilce zapomnij 🙂 jedna mała filizanka gorącej czekolady lub tabliczka czekolady…grzechu warta;-)) pozdrawiam czekoladowo
PolubieniePolubienie
Czekolada…….uuuuuuwielbiam ten film….:)))Pozdrawiam czekoladowo…
PolubieniePolubienie
Mnie się tez baaardzo podobał…byłam przekonana ,że mam go na dvd…ale nie buuuuu..słodkie pozdrowienia :-)))
PolubieniePolubienie
A wiesz że gdzies ostatnio słyszałam że z tymi magicznymi właściwościami czekolady to nieprawda? Że wcale nie poprawia nastroju? Ale i tak ją lubię:-)
PolubieniePolubienie
Mnie tam poprawia…bo lubie ten smak rozpływający się w ustach :)..a co do doniesień naukowych ..hmmm to tak jak z kawą i herbata…raz szkodzą raz nie;-)) wszystko jest dobre ale z umiarem….
PolubieniePolubienie
zazdroszczę kremu pistacjowego… ;-)))
PolubieniePolubienie
Pychota dodana do gorącej czekolady…mmmmm
PolubieniePolubienie
Ależ tu słodko i aromatycznie :)) pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Po prostu PYSZNIE!..slodko tez pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ależ tu słodko i aromatycznie :)) pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Czekolada-to lepsze dla misi, niż miodzio!!!Uwielbiam gorącą czekolade-często chodziłam z mym drogim na czekoladke-podwójna porcja z podwójną ilością bitej śmietany i na to jeszcze posypka czekoladowa-istne cudo-żyć, nie umierać!Cynamon brzmi także apetycznie-z kawą równie dobrze smakuje, a do czekoladki jest doskonałe chili (bądź papryka 😛 -wypróbowany sposów)
PolubieniePolubienie
No nie zwaliłaś mnie z nóg z tą podwójną bita smietną ;-))) no ale Tobie mlodej to i potrojna jeszcze w bioderka by nie poszła;-))z chili nie jadłam…hmmm brzmi tak slodko-pikantnie… jak smak kobiety ;-))))
PolubieniePolubienie